Platforma Obywatelska nie chce oddać wyborów walkowerem - to najkrótszy możliwy wniosek po ostatnich wysiłkach premier Ewy Kopacz wspieranej przez jej otoczenie (zwłaszcza Michała Kamińskiego). Szefowa rządu ruszyła pociągiem w Polskę, zapowiedziała obniżenie podatków, obiecała wyjazdowe posiedzenia rządu, wreszcie otworzyła bramki na autostradach.
Rzecz jasna, gdyby każde z tych wydarzeń i decyzji ocenić osobno, to obraz całości wyszedłby dość zabawny i w gruncie rzeczy kompletnie niespójny, nie mówiąc o braku wiarygodności. Ale jednak - coś w ruchach Platformy drgnęło i poza drobnymi wpadkami jak próba rozmowy z Kanadyjczykami na Dworcu Centralnym, politycy Platformy wyglądają na tych, którzy chcą podjąć rękawicę, którą rzuciło PiS.
Przede wszystkim - wygląda to sprawniej od kompletnie nieporadnej i pogubionej kampanii Bronisława Komorowskiego. Ewa Kopacz lepiej, naturalniej niż odchodzący prezydent wypada w bezpośrednim kontakcie z wyborcami i dostarcza telewizjom ciekawszych „obrazków” i „setek” (zwłaszcza w porównaniu ze spacerem, suflerką i wrzaskami na wiecach).
Lepiej od Komorowskiego nie znaczy jednak (jeszcze?) dobrze. Ewa Kopacz nie łapie kontaktu ze spotkanymi obywatelami jak Donald Tusk czy Andrzej Duda, nie ma ani tej charyzmy, ani tej zaciętości, ani nie budzi tak pozytywnych emocji.
Scenariusz nie wygląda dobrze dla Ewy Kopacz, zwłaszcza jeśli spojrzeć na to, co dzieje się w sondażach zaufania i wewnętrznych badaniach Platformy. Skoro ponad połowa Polaków na pytanie kto wygra wybory, odpowiada, że PiS, skoro w badaniach zaufania Kopacz przeskakuje nie tylko prezydent Duda, ale i Beata Szydło, to nie ma na czym budować swojej opowieści.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Platforma Obywatelska nie chce oddać wyborów walkowerem - to najkrótszy możliwy wniosek po ostatnich wysiłkach premier Ewy Kopacz wspieranej przez jej otoczenie (zwłaszcza Michała Kamińskiego). Szefowa rządu ruszyła pociągiem w Polskę, zapowiedziała obniżenie podatków, obiecała wyjazdowe posiedzenia rządu, wreszcie otworzyła bramki na autostradach.
Rzecz jasna, gdyby każde z tych wydarzeń i decyzji ocenić osobno, to obraz całości wyszedłby dość zabawny i w gruncie rzeczy kompletnie niespójny, nie mówiąc o braku wiarygodności. Ale jednak - coś w ruchach Platformy drgnęło i poza drobnymi wpadkami jak próba rozmowy z Kanadyjczykami na Dworcu Centralnym, politycy Platformy wyglądają na tych, którzy chcą podjąć rękawicę, którą rzuciło PiS.
Przede wszystkim - wygląda to sprawniej od kompletnie nieporadnej i pogubionej kampanii Bronisława Komorowskiego. Ewa Kopacz lepiej, naturalniej niż odchodzący prezydent wypada w bezpośrednim kontakcie z wyborcami i dostarcza telewizjom ciekawszych „obrazków” i „setek” (zwłaszcza w porównaniu ze spacerem, suflerką i wrzaskami na wiecach).
Lepiej od Komorowskiego nie znaczy jednak (jeszcze?) dobrze. Ewa Kopacz nie łapie kontaktu ze spotkanymi obywatelami jak Donald Tusk czy Andrzej Duda, nie ma ani tej charyzmy, ani tej zaciętości, ani nie budzi tak pozytywnych emocji.
Scenariusz nie wygląda dobrze dla Ewy Kopacz, zwłaszcza jeśli spojrzeć na to, co dzieje się w sondażach zaufania i wewnętrznych badaniach Platformy. Skoro ponad połowa Polaków na pytanie kto wygra wybory, odpowiada, że PiS, skoro w badaniach zaufania Kopacz przeskakuje nie tylko prezydent Duda, ale i Beata Szydło, to nie ma na czym budować swojej opowieści.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/257443-reanimacja-platformy-w-podrozy-kopacz-jest-nieskuteczna-i-spozniona-im-potrzebne-sa-elektrowstrzasy-a-nie-puder-ale-po-pokazuje-ze-walkowerem-wyborow-nie-odda?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.