Bardzo mi się nie podobało to, co robiła „Gazeta Wyborcza” w kampanii prezydenckiej, jak bardzo promowała jednego kandydata. To nie służyło wolności słowa, ważna gazeta nie powinna zamieniać się w biuletyn partyjny
— podkreśla na łamach „Rzeczpospolitej” Adam Bodnar, członek władz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który ma aspiracje by zostać rzecznikiem praw obywatelskich i walczyć o prawa środowiska LGBT. To jednak nie przeszkadza mu krytycznie oceniać gazety Michnika.
Mimo, że „GW” to prywatna gazeta to – w jego opinii – nie powinna w ten sposób „faworyzować” Bronisława Komorowskiego
„Wyborcza” powstawała jako zupełnie inne pismo, miała hołdować zasadom rzetelnej, obiektywnej informacji!
— zaznaczył Bodnar, który chciałby by być przedstawicielem „awangardy zmian”.
Nie tylko jemu nie podobała się tak nachalna promocja Komorowskiego podczas kampanii wyborczej w gazecie Michnika.
CZYTAJ TAKŻE: Red. Graczyk o piśmie Michnika: „Daje się zauważyć radykalny skręt w lewą stronę”
Nie tylko nierzetelność i brak obiektywności „GW” uderzyła Bodnara, ale także proponowana przez Platformę Obywatelską zmiana w Trybunale Konstytucyjnym.
Oczywiście, że nie podoba mi się ta ustawa. Obniżono kryteria, jakie mają spełniać nowi sędziowie, co jest ewidentnie szyte pod polityków, i wyeliminowano ciała prawnicze, które mogłyby zgłaszać kandydatów – to razem jest mocno niepokojące
— dodaje przedstawiciel HFPC.
Wydaje się, że wybory prezydenckie nie tylko pogrążyły Komorowskiego i PO, ale także gazetę z Czerskiej.
mmil/ „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/255863-bodnar-zawiedziony-nachalna-promocja-prezydenta-komorowskiego-w-gw-gazeta-nie-powinna-zamieniac-sie-w-biuletyn-partyjny-to-nie-sluzylo-wolnosci