Zlekceważony przez Bronisława Komorowskiego obywatel, Roman Habraszewski, który został zaatakowany przez Joannę Trzaskę – Wieczorek, szefową Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP, zapowiada, że zaskarży ją do sądu.
Urzędniczka, pełniąca w praktyce funkcję rzeczniczki Komorowskiego, Stwierdziła, że Habraszewski to „człowiek, który ma wyrok, który jest skazany, na którym ciążą bardzo poważne zarzuty”. Dodała, że chodzi o zarzuty pedofilskie.
Prokuratura umorzyła śledztwo i nigdy nie przedstawiła mi żadnych zarzutów. Najpóźniej do 15 maja złożę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Joannie Trzaska – Wieczorek, a w najbliższym czasie wytoczę jej powództwo cywilne za publiczne zniesławienie
— oświadczył oburzony obywatel.
Habraszewski, podczas jednego z kampanijnych spacerów Komorowskiego po Warszawie, zwrócił się do prezydenta o pomoc w uzyskaniu dostępu do własnych dzieci, z którymi odmawia mu się kontaktu po – jak wyjaśniał – pomówieniu o pedofilię. Komorowski rzucił pod jego adresem uwagę, że „mógł zastanowić się nad wyborem teścia”.
Pomoc zaoferował mu natomiast Andrzej Duda. Obywatel, zgodnie z deklaracją Dudy, został przyjęty przez europosła Janusza Wojciechowskiego, który sprawuje pieczę nad tzw. Duda-Pomocą.
Habraszewski przesłał portalowi wPolityce.pl oświadczenie dotyczące ataku rzeczniczki prezydenta. Zamieszczamy je w całości.
Oświadczenie w sprawie publicznej wypowiedzi dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Joanny Trzaski – Wieczorek z dnia 14 maja br. na antenie TVP INFO w programie „Gość Poranka” o godz. 7:45.
Niniejszym informuję, że dziś dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Joanna Trzaska – Wieczorek publicznie pomówiła mnie o to, że jestem osobą skazaną, a nadto ciążą na mnie zarzuty pedofilii. 12 maja br. w czasie spaceru po Krakowskim Przedmieściu w Warszawie urzędujący prezydent Bronisław Komorowski zlekceważył moją prośbę o pomoc w realizowaniu prawa moich małoletnich dzieci Oskara i Tomira Habraszewskich do życia rodzinnego, które jest gwarantowane m.in. art. 8 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Nadto Bronisław Komorowski zasłynął błyskotliwą uwagą, że „mogłem zastanowić się nad wyborem teścia”. Przypominam, że Kancelaria Prezydenta RP również dwukrotnie pisemnie odmówiła mi pomocy z uwagi na rzekomy brak kompetencji, pomimo że obowiązują art. 2 i 126 Konstytucji RP. Nadto urzędnicy Bronisława Komorowskiego przekazali dokumenty dotyczące przestępstw w Sądzie Okręgowym w Katowicach do Prezesa Sądu Okręgowego w Katowicach. W w/w Sądzie od 4 lat trwa przewlekle prowadzona sprawa rozwodowa (sygn. akt XVIII RC 841/11), w której jestem pozwanym (przewlekłość uznał Sąd Apelacyjny w Katowicach postanowieniem z 27 sierpnia 2014 r., sygn. I S 84/14). Nadmieniam, że w roku 2014 r. Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak publicznie ogłosił, że pomówienia o pedofilię i pobicie stały się normalną taktyką procesową matek dzieci, a połowa jego interwencji dotyczy uniemożliwiania rodzicowi kontaktu z dziećmi.
W październiku 2013 r. matka moich dzieci Oskara i Tomira oraz ich dziadek (dr prawa), a więc jeszcze mój teść, o którym wspomniał prezydent Komorowski, zawiadomili o mojej rzekomej pedofilii w celu odcięcia od dzieci. Równocześnie przez kilkanaście miesięcy matka chłopców świadomie i bezkarnie nie stosowała się do prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Katowicach z 3 sierpnia 2012 r. i 25 kwietnia 2014 r. zabezpieczającego moje kontakty z dziećmi. Tymczasem Prokuratura Rejonowa Gliwice Wschód prowadząca sprawę z pomówienia matki moich dzieci oraz teścia (Ds 497/13) umorzyła śledztwo postanowieniem z 26 czerwca 2014 r. i NIGDY NIE PRZEDSTAWIŁA MI ŻADNYCH ZARZUTÓW, a nadto zostałem przesłuchany na dwa dni przed umorzeniem sprawy w charakterze świadka. Zastępca Prokuratora Rejonowego Gliwice Wschód Ewa Szlosar stwierdza w uzasadnieniu do postanowienia jw., że powołany do sprawy biegły psycholog w opinii dotyczącej zawiadamiającej o nieistniejącym przestępstwie pedofilii, uznała, że motywacja zawiadomienia o rzekomej pedofilii rodzi wątpliwości natury psychologicznej – przy czym zdolność do formułowania spostrzeżeń i wniosków przez matkę moich synów jest zakłócona. Przy czym w/w w zakamuflowany sposób przedstawia Romana Habraszewskiego jednoznacznie w świetle, które miało uprawdopodobnić niepopełnione przeze mnie czyny. Nadto biegła psycholog wskazała, że nie można wykluczyć, że zawiadamiająca podjęła działania celowe aby uzyskać swoje cele w procesie rozwodowym. Nadmieniam, że umorzenie zawiadomienia o nieistniejącej pedofilii zostało utrzymane przez Sąd Rejonowy w Gliwicach prawomocnym postanowieniem z dnia 6 października 2014 r., sygn. III Kp 458/14.
Tymczasem w dniu 6 sierpnia 2014 r. Prezes Sądu Okręgowego w Katowicach wystąpił ze stanowiskiem w sprawie przewlekłości w/w sprawy rozwodowej w imieniu Skarbu Państwa do sprawy rozpoznanej przez Sąd Apelacyjny w Katowicach o sygn. I S 84/14, w którym pomówił mnie w sposób podobny do dyrektor z Kancelarii Prezydenta RP Joanny Trzaski – Wieczorek o to, że jestem podejrzany o molestowanie syna (tzn. procesowo postawiono mi zarzuty prokuratorskie).
W związku z tym złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a czynności w śledztwie o czyny z art. 231 § 1 kk w zw. z art 271 § 1 kk w zw. z art. 212 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 kk są prowadzone pod sygn. 3 Ds. 1696/14 przez Prokuraturę Rejonową Katowice Południe. Z orzecznictwa Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wynika, że złamaniem art. 3 i 6 w/w Konwencji jest sytuacja, w której przy braku jakiegokolwiek formalnego oskarżenia – pojawia się argumentacja sugerująca, że urzędnik uznaje kogoś za podejrzanego, oskarżonego czy za winnego przestępstwa (patrz między innymi Allenet de Ribemont przeciwko Francji, wyrok z dnia 10 lutego 1995 roku, Seria A nr 308, s. 16, §§ 35-36; Daktaras przeciwko Litwie, nr 42095/98, §§ 41-44, ECHR 2000-X; oraz Garycki przeciwko Polsce, nr 14348/02, § 66, 6 lutego 2007). To narusza zasadę domniemania niewinności w różnych sytuacjach badanych przez Trybunał (patrz między innymi Lutz przeciwko Niemcom, wyrok z dnia 25 sierpnia 1987 roku, Seria A nr 123, s. 25, § 62, oraz Leutscher przeciwko Holandii, wyrok z dnia 26 marca 1996 roku, Raporty 1996-II, s.436, § 31).
Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Joanna Trzaska – Wieczorek pomówiła mnie też w TVP INFO o to, że zostałem uprzednio skazany za inne przestępstwo – co jest również nieprawdziwe i ma na celu de facto zdyskredytowanie kandydata na Prezydenta RP dr. Andrzeja Dudy i sugerowanie, że oferując mi realną i szybką pomoc w dniu 13 maja br. po aroganckim zachowaniu Bronisława Komorowskiego de facto pomaga przestępcy. Nadmieniam, że zgodnie z publiczną deklaracją Andrzeja Dudy zostałem dziś przyjęty przez posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego, który zajął się sprawą moich dzieci.
Chcę oświadczyć, że najpóźniej do dnia 15 maja br. złożę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Joannie Trzaska – Wieczorek, a w najbliższym czasie wytoczę jej powództwo cywilne za publiczne zniesławienie.
Nadmieniam, że celem nielegalnych działań matki moich dzieci – ale także teścia – było realne i trwałe odcięcie mnie od małoletnich dzieci. Wskazuję przy tym, że dwóch sędziów z Sądu Okręgowego w Katowicach złożyło oświadczenia, że posiada ścisłe związki z matką moich dzieci oraz moim teściem. Te oświadczenia zostały złożone do akt XVIII RC 841/11 dopiero po blisko 4 latach procesu rozwodowego.
Mój protest w obronie dzieci jest podyktowany ich dobrem. Nie pozwolę na bezkarne szarganie mojego dobrego imienia i instrumentalne wykorzystywanie pomówień przez sędziów i urzędników Kancelarii Prezydenta RP przeciwko moim synkom i ich prawu do kontaktu z obojgiem rodziców. Informuje też, że w grudniu 2011 roku specjaliści z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno – Konsultacyjnego w Bytomiu uznali, że jestem dla młodszego z synków rodzicem pierwszoplanowym, a dla drugiego ważnym wsparciem. Kampania oszczerstw, układów i przestępczych działań w Sądzie Okręgowym w Katowicach ma na celu trwałe zerwanie relacji moich dzieci z ojcem. Temu też służy przekazanie przez Kancelarię Prezydenta Bronisława Komorowskiego złożonych przeze mnie w tej instytucji dokumentów do Sądu Okręgowego w Katowicach, który pomówił mnie o zbrodnię. Jest jasnym, że taki krok ma na celu ochronę katowickich sędziów przez administrację Bronisława Komorowskiego przed odpowiedzialnością i uprzedzenie ich o zebranych przeze mnie materiałach.
Chcę też wyraźnie podkreślić, że w czasie mojego protestu pod gmachem Sejmu RP z maja 2014 r. złożyłem petycję o zmiany w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, co spowodowało wprowadzenie do prawa realnych zmian (druk senacki 757). Byłem przy tym zapraszany i uczestniczyłem w posiedzeniach senackiej komisji Petycji, Praworządności i Praw Człowieka, której przewodniczy senator Michał Seweryński z PiS. Te zmiany w prawie, wynikające m.in. z mojej walki o dobro dzieci przyniosły pozytywne i popierane społecznie zmiany. Stąd też personalny atak na mnie dyrektor Kancelarii Prezydenta RP Joanny Trzaski – Wieczorek pokazuje skalę arogancji administracji prezydenta Komorowskiego, oderwania od rzeczywistości, a nadto muszą spotkać się z realnymi krokami na drodze postępowania cywilnego i karnego.
Liczę, że Kancelaria Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego zamiast ordynarnych kłamstw mających na celu wspomaganie prowadzenia kampanii swojego pracodawcy zajmie się też swoimi obowiązkami, a nadto przeprosi tysiące rodziców i dzieci odcinanych od siebie przez pomówienia o przestępstwa i bezhołowie sądownictwa.
CZYTAJ TEŻ: Wojciechowski: „Rusza Duda-pomoc, bo ludzie nie mają dostępu do sprawiedliwości”. NASZ WYWIAD
JUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244501-obywatel-odpowiada-na-atak-rzeczniczki-komorowskiego-nie-pozwole-na-bezkarne-szarganie-mojego-dobrego-imienia