Istota problemu leży nie w tym, że ludzie nie mają dostępu do adwokata. Ludzie nie mają dostępu do sprawiedliwości
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Wojciechowski, europoseł PiS.
wPolityce.pl: Andrzej Duda zapowiedział, że jeśli wygra wybory, w jego kancelarii powstanie Biuro Pomocy Prawnej, nad którym pan ma sprawować pieczę. Czy to trwała inicjatywa, czy jedynie pomysł na kampanię wyborczą?
Janusz Wojciechowski: To trwała idea. Wielokrotnie o tym rozmawiałem z Andrzejem Dudą podczas naszych kontaktów w Parlamencie Europejskim. Mówiliśmy, że istnieje wielka potrzeba pomocy ludziom, którzy ze swoimi problemami odbijają się jak od ściany w wielu instytucjach państwowych. Najbardziej niestety w wymiarze sprawiedliwości. Sądy i prokuratury to instytucje, w których nie można się nawet skutecznie poskarżyć, bo mają taki status, że są wyłączone spod wszelkiej kontroli. Skargi na sądy – w świetle odpowiedzi, które ludzie skarżący się na sądy otrzymują - dzielą się na dwie kategorie: bezzasadne i oczywiście bezzasadne. Nasz pomysł jest więc wynikiem długich przemyśleń. Akurat kampania wyborcza stwarza o tyle sprzyjający czas na jego realizację, że skupia zainteresowanie społeczne. Mogę zagwarantować, że to co robimy, płynie z potrzeby serca, a nie z potrzeb kampanii.
Na razie punkt pomocy prawnej ma powstać w biurze przy ul. Pięknej 24 w Warszawie, gdzie wcześniej otwierano już Bronko-Market i Muzeum Komorowskiego. Były to happeningi wyborcze…
Innym lokalem nie dysponujemy. To jedyne miejsce, gdzie od zaraz można zacząć coś robić. Być może pomyślimy o innym lokalu. Zobaczymy jakie będzie odzew. Spodziewam się dużego zainteresowania. Jeśli trzeba będzie znaleźć lepsze miejsce, to go poszukamy. Na razie zaczynamy tam. Mogę zapewnić, że bardzo zależy mi na tym, żeby ta inicjatywa funkcjonowała trwale. Bo naprawdę jest taka potrzeba. Trafia do mnie wiele problemów, w których ludzie biją głową w mur niesprawiedliwości i obojętności. Jeżeli za pomocą dla takich osób będzie stał autorytet prezydenta RP, to zdecydowanie łatwiej będzie walczyć. Wrażliwość Andrzeja Dudy jest wielkim atutem. A wypływa ona – co jeszcze raz podkreślę – nie z kampanijnej chęci, tylko z autentycznej ludzkiej potrzeby.
Jak ta inicjatywa ma się do zapowiedzi Ewy Kopacz, że najpilniejszą sprawą dla nowego ministra sprawiedliwości ma być wprowadzenie w życie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej? Ustawa ta przewiduje utworzenie w całym kraju 1,5 tys. punktów pomocy i informacji prawnej, gdzie mogłyby się zgłaszać osoby uprawnione do świadczeń z pomocy społecznej, posiadacze Kart Dużej Rodziny, kombatanci, weterani, poszkodowaniu wskutek klęsk żywiołowych i katastrof, a także osoby powyżej 75 roku życia. Czy prezydenckie Biuro Pomocy Prawnej to odpowiedź na ruch rządu, czy może uzupełnienie proponowanej ustawy?
Rządowy pomysł pewnie jest krokiem w dobrym kierunku, jeśli osobom ubogim rozszerzy się możliwości bezpłatnej pomocy prawnej. Nie chcę tego negować. Natomiast istota problemu leży dziś tak naprawdę nie w tym, że ludzie nie mają dostępu do adwokata. Ludzie nie mają dostępu do sprawiedliwości. Często korzystają z bardzo dobrych prawników, ale co z tego? Skoro np. adwokaci piszą im apelacje, których nikt potem nie nie czyta. Spotykam się z takimi sprawami. Ludzie są źle traktowani w sądach, lekceważeni. Niezależnie od tego czy mają adwokata, czy nie. Problem jest dużo głębszy niż brak dostępu do adwokata. Chodzi o dostęp do sprawiedliwości. Oczywiście nie zamierzamy nadużywać przewidzianego przez nas Biura. Nie chodzi o to, żeby prezydent na zasadzie zupełnej powszechności interweniował w sprawach indywidualnych.
Podoba się panu określenie Duda-pomoc?
Tak. Krótko opisuje w czym rzecz. Chodzi o pomoc ludziom tam, gdzie biją głową w mur obojętności. Takich spraw jest niestety wiele. Widać w nich ewidentną krzywdę, a nie można nigdzie dobić się ze swoją racją, bo ludzie wyczerpali wszystkie drogi prawne. Czasem jedyną szansą jest kasacja ze strony Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego czy Rzecznika Praw Obywatelskich, ale te urzędy jakoś nie kwapią się do tego, żeby ludziom pomóc i odmawiają kasacji. Może się o to zwrócić prezydent - nie na podstawie formalnych uprawnień lecz na zasadzie działania autorytetu. „Panie prokuratorze generalny, prezydent prosi, żeby pan przyjrzał się jeszcze raz tej sprawie. Dlaczego umorzono śledztwo, mimo że są dość mocne przesłanki, że doszło do umyślnego zabójstwa, a tymczasem przyjęto wersję samobójstwa?” – podaję przykłady spraw, jakie ostatnio do mnie trafiały. Albo w innej sprawie: „Panie prokuratorze generalny, pani rzecznik praw obywatelskich, proszę rozważyć wniesienie kasacji, bo po przeanalizowaniu akt i uzasadnienia wyroku widać wątpliwości, więc wyrok, który zapadł, jest oparty na bardzo marnych przesłankach”. W takich sprawach inna jest siła głosu prezydenta, a inna zwykłego człowieka, czy nawet pojedynczego posła.
Chodzi o swego rodzaju kontrolę nad działalnością wymiaru sprawiedliwości?
Ważne, żeby wymiar sprawiedliwości czuł jakieś zainteresowanie nad swoją pracą. Dziś mamy sytuację, że sądy są niezawisłe, niezależne, nieomylne i nieodpowiedzialne. Wszyscy się odwracają od człowieka, bo „sąd orzekł”. A tak samo jak zdarzają się ciężkie błędy lekarskie, z różnymi skutkami, tak samo są błędy prawnicze – bardzo poważne, przynoszące straszne skutki dla ludzi. Więc naprawdę istnieje w tym obszarze potrzeba zaangażowania autorytetu prezydenta. Istotne też, że prezydent dzięki funkcjonowaniu Biura Pomocy Prawnej uzyska informacje o problemach w wymiarze sprawiedliwości. Będzie mógł je wykorzystywać np. do prawa łaski czy powoływania sędziów. Bo prezydent nie musi być jedynie notariuszem podpisującym w ciemno wszystkie nominacje sędziowskie. Jeżeli ujawnią się gdzieś rażące błędy sędziowskie, w ramach działalności interwencyjnej Biura, to może warto o nich pamiętać także przy nominacjach sędziowskich.
Kiedy rusza Duda-pomoc?
Zaczynamy jutro [w czwartek 13. maja – red.] od ósmej rano. Wiem, że jest już sporo ludzi, które chcą się do nas zgłosić. Bierzemy się ostro do pracy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda rusza z prezydenckim Biurem Porad Prawnych. „Duda-pomoc będzie dla każdego. Każda sprawa każdego Polaka jest ważna”
Rozmawiał Jerzy Kubrak
Polecamy najnowsze wydanie tygodnika „wSieci”, a w nim wiele ciekawych artykułów m.in. na temat wyborów 2015 i sposobu na wygraną Andrzeja Dudy. W numerze także w prezencie oryginalny dodatek o marszałku Piłsudskim z 1935 r.
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244394-wojciechowski-rusza-duda-pomoc-bo-ludzie-nie-maja-dostepu-do-sprawiedliwosci-nasz-wywiad