Ewa Kopacz drwi z obywateli czy naprawdę wierzy w to, co mówi? Może rząd powinien wreszcie odstawić antydepresanty?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/R.Pietruszka
Fot. PAP/R.Pietruszka

Kłamstwo potrzebuje wielu słów. Prawda broni się sama. Ewa Kopacz, znająca tę starą prawidłowość, wyrecytowała dziś laudację na cześć samej siebie. Żyjemy w szczęśliwym, bogatym, bezpiecznym i przyjaznym kraju, gdzie pracodawcą pani premier są Polacy. Wybitny popis pogardy wobec świadomości obywatelskiej. Porównując wystąpienie z rzeczywistością, można odnieść wrażenie, że polski rząd chodzi na antydepresantach.

Autopodsumowanie półrocza pracy rządu brzmi jak ballada z zakładu leczenia schizofrenii. Mamy piękny, biały szpital, miękkie ściany i dobrze działające leki. Jesteśmy zgodni i bezpieczni, zwłaszcza gdy weźmiemy leki. Wszyscy, którzy śmieją się z naszych białych kaftanów są podpalaczami Polski.

Filozofią mojego rządu jest umiarkowanie, zdrowy rozsądek i konsekwencja w działaniu. Staramy się podchodzić do problemów które musimy rozwiązywać nie z perspiektywy władzy, ale z perspektywy obywatela

— stwierdziła Kopacz.

Jakaż to perspektywa obywatelska została uwzględniona przez ten rząd? O jakim obywatelskim głosie mówiła premier Kopacz?

— Czy miała na myśli obywatelski projekt znoszący obowiązek szkolny dla 6-latków i przywracającego rodzicom prawo do decydowania, kiedy dziecko rozpocznie naukę, który koalicja PO-PSL odrzuciła w pierwszym czytaniu?

— Czy chodziło może o wrzucony do kosza obywatelski wniosek o przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum ws. zakazu sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom i ochronie polskich lasów, pod którym podpisało się ponad 2.5 mln Polaków?

— A może pani premier miała na myśli zignorowany przez jej poprzednika wniosek podpisany przez 2 mln obywateli żądających referendum ws. wieku emerytalnego?

Ewa Kopacz zachwala wszystkie przeforsowane decyzje. Twierdzi, że żadna z konkretnych spraw „nie była sprawą dzielącą Polaków”.

To nieprawda, ze walka z przemocą w rodzinie, że danie ludziom szansy zostania rodzicami to zamach na tradycję i próba niszczenia polskich rodzin

— stwierdziła premier.

Czy rząd naprawdę sądzi, że Polacy są bandą idiotów, którzy nie rozumieją treści przyjętych przez rząd dokumentów? A może to rząd nie potrafi czytać ze zrozumieniem?

Konwencja przemocowa została zmiażdżona w pył przez ekspertów, środowiska prorodzinne, pedagogiczne i Episkopat Polski. Jedyny głos, który został przez rząd uwzględniony to głos lobby feministycznego, które na ratyfikacji zarobią potężne pieniądze. Dekonstrukcja społeczeństwa, która za tym pójdzie będzie miała katastrofalne skutki, nad czym pani premier nie raczy się zastanowić.

Ustawa o in vitro, która zdaniem ekspertów, napisana została pod dyktando przemysłu sztucznego rozrodu, nie poprawi losu niepłodnych małżeństw na masową skalę. Prawdziwe metody leczenia niepłodności, a więc naprotechnologia - dla rządu nie istnieje. Liczy się tylko biznes, nawet zrobiony na ludzkim nieszczęściu.

Ewa Kopacz chwali się, że ze sklepików szkolnych zniknęło śmieciowe jedzenie, ale nawet słowem nie wspomina o tym, że pół miliona dzieci w Polsce głoduje, drugie tyle nie stać na podręczniki, a eksperymenty MEN doprowadziły do osłabienia wyników nauczania, obniżania komfortu nauki i zwiększenia przemocy w szkołach, z którą nauczycielom – pozbawionym narzędzi wychowawczych – coraz trudniej walczyć.

Wyników wyborów samorządowych nie mamy do dziś. NIK przedstawia miażdżący raport o nieprawidłowościach całego systemu wyborczego, PKW to potwierdza. Sąd skazuje na 3 lata więzienia szefa CBA walczącego z gigantyczną korupcją, a rządowe afery jedna za drugą idą w niepamięć. Czy jakiekolwiek słowo premiera tego układu może być jeszcze wiarygodne. Może władza powinna wreszcie odstawić antydepresanty?

CZYTAJ TAKŻE: Kopacz strasząca PiS-em przypomina kwiczącego Squealera z powieści Orwella. Czy może być coś gorszego, niż „Folwark Platformy”?


Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych