Nałęcz w "odmętach" kampanii: Bronisław Komorowski jest najlepszym kandydatem. Jego kampania jest bardzo skuteczna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Prof. Tomasz Nałęcz jet zachwycony misją Donalda Tuska oraz prezydenturą Bronisława Komorowskiego. Doradca prezydencki wskazuje, że pierwsze 100 dni w Radzie Europejskiej byłego premiera Polska to sukces.

Uważam, że były bardzo udane (100 dni Tuska – red.). Europie nie brakuje bowiem kłopotów. Po pierwsze, wojna tocząca się na Ukrainie w wyniku agresji Rosji. Po drugie, ogromne zagrożenie także południowej flanki Europy przez radykalizm islamski. W tej sytuacji działalność Donalda Tuska ocenić należy bardzo wysoko. Jest godnym następcą swojego poprzednika. Najlepszym potwierdzeniem jest rozmowa w imieniu całej Europy z prezydentem Barackiem Obamą

— wyjaśnia Nałęcz „Super Expressowi”. Jak wiać w Pałacu Prezydenckim zachwyt nad „prezydentem Europy” jest ogromny.

Nałęcz dodaje, że nie oburza go zakład, jaki miał zawrzeć Tusk, uznając, że dojdzie w Polsce do drugiej tury wyborów. W brak oburzenia Nałęcza jednak trudno uwierzyć, gdy czyta się, jak wspaniałym, zdaniem Nałęcza, prezydentem i kandydatem na prezydenta jest Bronisław Komorowski. Co szczególnie ciekawe, zdaniem historyka kampania kandydata PO jest „bardzo skuteczna”.

O tym, że kampania prezydenta Bronisława Komorowskiego jest bardzo skuteczna, świadczy reakcja przeciwników. Jeśli się wysyła zorganizowane grupy własnych zwolenników, żeby zakłócać spotkania Bronisława Komorowskiego, to najlepszy dowód strachu politycznych oponentów

— zaklina rzeczywistość Nałęcz.

W jego ocenie Komorowski wygra już w pierwsze turze wyborów.

Dla mnie nie ulega wątpliwości, że Bronisław Komorowski udowodnił swoim pięcioletnim funkcjonowaniem, że jest najlepszym kandydatem na prezydenta, zdecydowanie prowadzi w sondażach i ma ogromne szanse na zwycięstwo już w pierwszej turze. Gdybym miał się zakładać, właśnie taki scenariusz bym obstawiał

— tłumaczy Nałęcz.

Pytany, dlaczego zatem prezydent ucieka przed debatą z kontrkandydatami, Nałęcz kręci.

Ja pracuję na rzecz prezydenta Komorowskiego. Mamy ścisły podział zajęć. Przez pięć lat funkcjonowałem jako doradca głowy państwa i w ten sposób cały czas funkcjonuję. Chętnie rozmawiam o dorobku prezydenta Bronisława Komorowskiego. Natomiast o kampanii wypowiadam się niechętnie. W sprawach jej dotyczących odsyłam do sztabu wyborczego. Ja w nim nie pracuję

— próbuje wyjaśniać prof. Nałęcz. A może żartuje sobie z czytelników?

Doradca prof. Nałęcza zdaje się, że jest zachwycony misją każdego polityka PO. Ciekawe, czy jego zachwyt wystarczy, by Polacy przestali zauważać pustosłowie Bronisława Komorowskiego…

wrp

CZYTAJ TAKŻE: Bronisław Komorowski w „polskim piekle”: Pytanie? Bardzo proszę! Pan jest z „wSieci”?! Nie, nie, nie! NASZA RELACJA

CZYTAJ TAKŻE: Panie prezydencie, panie prof. Nałęcz - zapraszamy do polskiego piekła! Przecież w Pałacu odwagi nie brakuje…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych