Donald Tusk, który obiecywał, że nie zlikwiduje kopalń, patrzy na obecną dramatyczną sytuację w górnictwie z perspektywy wygodnej posady w Brukseli. Czy forsowane dziś przez Ewę Kopacz drastyczne posunięcia, pozbawiające ludzi pracy, rzeczywiście są konieczne!? Z czego naprawdę wynikają problemy w górnictwie!?
Prawdę o zaniechaniach i kłamstwach rządów P0-PSL ujawnia ekspert ds. górnictwa, dr Jerzy Markowski.
Rząd - poprzez ministra gospodarki - zupełnie biernie przyglądał się sytuacji w górnictwie. Dopiero stan faktyczny spowodował, że zajęto się tą sprawą na poważnie. Mam wrażenie, że Tusk cały czas miał nadzieję, że problem górnictwa uda się przenieść na okres po wyborach parlamentarnych. Tymczasem rzeczywistość jest tak dramatyczna, że trzeba go rozwiązać już teraz
— mówi dr Markowski w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Jak zaznacza, wbrew temu co rozgłasza rząd Kopacz, likwidacja czterech kopalń Kompanii Węglowej nie jest konieczna.
Nie warto ich likwidować. Po zrealizowaniu programu technicznego będą one ponownie rentowne. Tym bardziej że w tych kopalniach są zasoby węgla i mają one pełne szanse stać się opłacalne
— podkreśla.
Ekspert podaje przykład kopalni Brzeszcze, gdzie przygotowano plan restrukturyzacji mający zapewnić rentowność zakładu już w 2016 r.
Ten sam właściciel, ten sam rząd i ten sam minister gospodarki akceptowali program inwestycyjny, który był realizowany w kopalni Brzeszcze. Ten zakład, dostosowując się do rentowności, w ciągu 2-3 lat zmniejszył zatrudnienie o 40 proc., udostępnił zupełnie nowe pokłady, dokonał całkowitej modernizacji procesu wzbogacania i przeróbki węgla, wybudował stację odmetanowania. Jak już to wszystko, potężnym kosztem, jest gotowe, to zamyka się tę kopalnię
— zwraca uwagę dr Markowski.
Stwierdza również, że rząd nie ma żadnego planu i nie reagował na sygnały o konieczności podjęcia działań.
Minister gospodarki był informowany o konieczności zajęcia stanowiska i nic nie robił. Była koniunktura, ceny wyższe o 100 proc. i wydawało mu się, że tak będzie zawsze. A węgiel w Polsce to bezpieczeństwo energetyczne państwa. Dziś importujemy 12 mln ton węgla, co jest równoznaczne z utrzymywaniem 20 tys. miejsc pracy w górnictwie poza granicami kraju. Stać nas na to, a likwidujemy 8 tys. miejsc pracy w Polsce. Od 8 lat polskim górnictwem zajmują się osoby, które nie mają o nim zielonego pojęcia
— mówi dr. Markowski.
Specjalista przestrzega przed ogromnymi kosztami społecznymi likwidacji kopalń.
To będzie katastrofa. 10 tys. miejsc pracy w górnictwie daje 40 tys. miejsc pracy w otoczeniu górnictwa. A w takich miastach jak Brzeszcze, Zabrze, Bytom to są ostatnie działające kopalnie
— alarmuje.
Jego zdaniem, rząd powinien odstąpić od decyzji o likwidacji kopalń i w ciągu 2 miesięcy opracować indywidualne plany dla każdej kopalni zagrożonego holdingu. Demaskuje również manipulatorską groźbę rządu, że jeśli nie zostanie przeprowadzona restrukturyzacja, to Kompania Węglowa upadnie w ciągu miesiąca.
I tym rząd się kompromituje. Tak duża organizacja zatrudniająca 50 tys. osób ma program sytuacji finansowej, który nie może zaskakiwać z perspektywy 20 dni. Ta data wymyślona jest po to, żeby ludzie ze strachu się zgodzili
— ocenia ekspert.
W tej sytuacji rząd Kopacz, którego wysoki funkcjonariusz nazywa górników pajacami, sam daje o sobie świadectwo. Musi liczyć się z drastycznymi konsekwencjami protestu górników. Czemu ma służyć ta prowokacja?!
CZYTAJ TEŻ: Na Śląsku wrze. Do strajku dołączają kolejne kopalnie, żony górników jadą do Warszawy
JUB/”SE”
——————————————————————————————
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/229294-ekspert-ds-gornictwa-demaskuje-klamstwa-rzadu-dr-markowski-likwidacja-kopaln-bedzie-katastrofa