ABW rozkłada ręce. Monitoring i zabezpieczenie wyborów? „PKW się do nas nie zwracała”

Fot. wSieci
Fot. wSieci

Procedura wyborcza jest w Polsce traktowania niepoważnie. Jak wynika ze śledztwa tygodnika „wSieci”, pole do nadużyć jest wielkie i zaczyna się od zamówień na drukowanie kart do głosowania. Marek Pyza i Marcin Wikło wskazują w tekście, że nikt nie kontroluje przygotowania do wyborów, a z drukarni mogą wypływać niekontrolowane ilości pustych kart do głosowania, co może być wykorzystywane przez ludzi, którzy chcieliby fałszować wybory. Okazuje się, że system wyborczy jest pełen luk.

Bogdan Święczkowski, były szef ABW, przyznawał w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że procedura drukowania kart powinna zostać zabezpieczona przez państwo.

Jestem zdziwiony, że te karty nie są drukowane w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, która chyba jeszcze w części należy do Skarbu Państwa i która spełnia wymogi państwowe. Takie wyzwanie - z takimi dokumentami - powinno być odpowiednio zadbane przez państwo. Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, że te prywatne firmy, wybrane poza konkursami nie gwarantują bezpieczeństwa i wiarygodności całej operacji. (…) W moim przekonaniu te wszystkie działania i niejasności powinny znaleźć się w polu działania służb specjalnych. Od początku wiemy, że ABW nie zainteresowało się tym wszystkim na odpowiednim poziomie bądź za późno, więc wyrażam zdziwienie, że przetargi i cały proces przygotowania do wyborów nie jest na bieżąco monitorowany przez specsłużby

— mówił Święczkowski.

Wydaje się, że oczekiwanie, iż ABW, najważniejsza polska służba, będzie monitorowała przygotowanie i przeprowadzenie wyborów samorządowych w Polsce będzie oczywistością. Wynika to przecież niemal wprost z zadań ABW.

Do zadań ABW należy: 1) rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny, a w szczególności w suwerenność i międzynarodową pozycję, niepodległość i nienaruszalność jego terytorium, a także obronność państwa

— głosi art. 5 ustawy o ABW i AW.

Z tych zapisów wynika jasno, że wszelkie wybory w Polsce powinny być objęte monitoringiem Agencji.

Tym bardziej dziwi pismo, jakie ABW przesłała do redakcji portalu wPolityce.pl.

Uprzejmie informujemy, iż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonuje zadania zgodnie z kompetencjami określonymi w art. 5 Ustawy z dnia 24 maja 2002 roku o ABW oraz AW.

Ponadto nadmieniamy, iż Państwowa Komisja Wyborcza nie zwracała się do ABW w sprawie zabezpieczenia teleinformatycznego podczas wyborów. ABW nie zabezpieczała przygotowania systemu teleinformatycznego zliczania głosów PKW. ABW podejmowała natomiast działania w zakresie przekazywania na bieżąco informacji odnośnie zidentyfikowanych zagrożeń wpływających na bezpieczeństwo teleinformatyczne PKW

— pisze ABW.

Niestety odpowiedzi na wyszczególnione pytanie o zabezpieczenie procedury przygotowania wyborów, w szczególności zabezpieczenia drukowania kart nie udzielono nam. Wydaje się, że w tej sprawie również ABW nic nie robiła.

ABW przyznaje, że w sprawie wyborów jest ślepa i głucha, a cała procedura przygotowań do głosowania odbyła się poza kontrolą służb. To wydaje się karygodnym zaniedbaniem. Czy przypadkowym?

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych