Michnik rysuje laurkę dla Mazowieckiego. Jedyna uwaga? "Był za miękki w stosunku do Kościoła..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Maciej Kulczyński
PAP/Maciej Kulczyński

Szczerze podziwiamy „Gazetę Wyborczą”, która uparcie prezentuje na swoich łamach zadziwiającą formę tekstu - wywiad z… własnym szefem. I tak duet Agata Nowakowska - Dominika Wielowieyska rozmawiają z Adamem Michnikiem.

Temat - Tadeusz Mazowiecki i jego rządy. Naczelny „Wyborczej” rysuje przepiękną laurkę dla nieżyjącego już premiera III RP.

On był atakowany w sposób wyjątkowo chamski, brutalny i nieuczciwy. Nie strzela się do swoich, z którymi jesteś w jednym okopie, nawet jeżeli uważasz, że to fajtłapa. Tak się nie robi

— mówi o swojej taktyce Michnik - również w kontekście Mazowieckiego.

Na uwagę, że w kierunku rządów Mazowieckiego pojawia się szereg zarzutów i wątpliwości - zwłaszcza powracające pretensje o obecność i wpływy w rządzie starych komunistów, Michnik odpowiada:

Czy były między nami różnice zdań? Były. Niektórzy się denerwowali: dlaczego Tadeusz nie wyrzuca tych starych wyjadaczy, dlaczego ich trzyma w administracji? Byłem przeciwny, by go od tej strony dociskać (…) Nie mogli darować Mazowieckiemu, że tak długo trzymał gen. Kiszczaka na stanowisku szefa MSW, a Floriana SIwickiego w Ministerstwie Obrony. Ale dzięki temu nie było w Polsce buntu aparatu siłowego

— przekonuje.

CZYTAJ WIĘCEJ: Stanisław Janecki: Niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego to bujda dla naiwnych

Nawet przy okazji rozmów o początkach III RP dostaje się braciom Kaczyńskim, których postulaty Michnik nazywa „gówniarstwem”:

Kaczyńscy mieli hasło przyspieszenia, które oznaczało awanturnictwo. I takiego przyspieszenia nie chciałem

— dodaje.

A co z paleniem ubeckich teczek? I na to Michnik ma receptę:

Rząd miał wtedy ważniejsze sprawy na głowie niż te archiwa ubeckie. (…) Intencje tego palenia były różnorodne, mogę sobie wyobrazić, że przynajmniej niektóre nie były podłe. W końcu każdy ksiądz katolicki miał swoją teczkę

— ucina sprawę.

Ale jest i zarzut wobec Mazowieckiego. W zasadzie - tylko jeden.

Był oczywiście trochę za miękki w stosunku do Kościoła. Ale Kościół nie był jeszcze tak agresywny, nie było jeszcze Tadeusza Rydzyka

— przekonuje.

A kto przekonuje, że można mieć więcej uwag i zarzutów - ten gówniarz, co polityki nie rozumie. I taka to dyskusja z panem Adamem…

CZYTAJ TAKŻE: Wyszkowski: Mazowiecki, mimo upadku komunizmu, zapewnił przetrwanie nomenklaturze. NASZ WYWIAD

wwr, „Gazeta Wyborcza”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych