GoZio w piaskownicy: miało być zjednoczenie prawicy, a wyszło zjednoczenie Kurskiego z PiS. To za mało na Tuska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Jacek Turczyk
Fot. PAP / Jacek Turczyk

Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro (w skrócie GoZio) ogłosili z namaszczeniem, że tworzą wspólny klub parlamentarny. I tak się tym „małym zjednoczeniem” zachłysnęli, że – zdaję się – to wielkie wymyka im się z rąk.

GoZio uznali, że porozumienie na prawicy należy budować na skale, a nie na piasku. Na razie jednak można odnieść wrażenie, iż niebezpiecznie zbliżają się do piaskownicy. Dotyczy to zwłaszcza Zbigniewa Ziobry, który - jak ogłosił – dla dobra Polski gotów jest pozbierać swoje zabawki i wycofać się z polityki.

CZYTAJ WIĘCEJ: Integracji prawicy ciąg dalszy. Ziobro: „Jeśli jestem przeszkodą, mogę odejść z polityki”. Błaszczak: „Nie chcemy żadnych rozliczeń”

Nikt nie oczekuje jednak od dawnego ministra sprawiedliwości i przyszłego (jak sam chciałby) kandydata na prezydenta, aż takich poświęceń. Prawdziwym problemem tego polityka zdaje się być smutna konstatacja, że coraz mniej ludzi czegokolwiek od niego oczekuje.

Dzielenie dziś miejsc na listach wyborczych prawicy i wpływów po przyszłych wyborach – o co zdaje się chodzi GoZio - przypomina ofertę Zagłoby, który proponował oddanie królowi szwedzkiemu Niderlandów.

Szkoda, że przed sobotnim kongresem „zjednoczeniowym” prawicy Jackowi Kurskiemu nie udało dodzwonić się do Ziobry (ponoć od dziewięciu dni nie mógł się z nim połączyć, a w wykręcaniu numerów jest dobry), bo mógłby powiedzieć niedawnemu współeuroparlamentarzyście to, co powiedział w wywiadzie dla „Polski The Times”:

Jeżeli nie będzie miażdżącego zwycięstwa zjednoczonej prawicy, która rozbije bank i weźmie większość w Sejmie, to nawet jeśli te partie [PO,PSL,SLD] przegrają z PiS indywidualnie, sklecą koalicję. Wtedy możemy mówić nie o dwóch kadencjach Tuska, ale o czterech. Gra idzie o szansę prawicy na zwycięstwo, a nie o wybaczanie.

CZYTAJ: „Posłuchałem rady serca, a nie Ziobry”: Kurski o jednoczeniu prawicy, taśmach prawdy i… „wciąganiu zółtka”

Trudno o celniejszą analizę, widać, że odpoczynek od polityki służy Kurskiemu. Prawda dla GoZio jest brutalna. Jeśli okopią się w swojej piaskownicy zostanie im dzielenie Niderlandów.

CZYTAJ TEŻ: Girzyński do Cymańskiego: „Nie upierajcie, się bo za chwilę będziecie generałami bez armii. Wasi wyborcy już u nas są”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych