Gorączkowe zabiegi związane z upłynięciem kary 25 lat więzienia dla pedofila mordercy dają asumpt do poważnych pytań o jakość polskiego państwa. Co obnaża casus Trynkiewicza?
CZYTAJ WIĘCEJ:W sprawie Trynkiewicza groteska miesza się z grozą. Jeden człowiek stawia na baczność całe państwo i obnaża jego bezradność
Dzisiaj doświadczamy doraźnej „pląsawicy legislacyjnej”, która jest szczególnie niebezpieczna w dziedzinie prawa karnego i penitencjarnego. Nie zastanawiano się w ogóle, jak zadziała system prawny wobec osób, które nie są psychicznie chore, ale nie rokują poprawy ze względu na deklaracje kontynuowania swojej zbrodniczej działalności, a także ze względu na predyspozycje biologiczne. A takim przypadkiem jest Trynkiewicz
– zauważa w „Super Expressie” Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
Ta jedna sprawa Trynkiewicza pokazuje, jak funkcjonuje dzisiaj legislacja i odpowiedzialność rządzących za zapewnienie nam bezpieczeństwa. Jest papierkiem lakmusowym, który dowodzi, jak polskie państwo prawa wygląda w praktyce
– zaznacza prawnik.
„SE” przytacza również opinię prof. Andrzej Zolla.
Nie dziwię się sądowi, że nie chce działać pod naciskiem chwili, podejmować decyzji z pistoletem przystawionym do skroni. W państwie praworządnym tak nie może być. Natomiast jak długo potrwa rozpatrywanie sprawy, bardzo trudno przewidzieć. Sprawę przejmuje teraz policja i niech spełnia swoją powinność chronienia społeczeństwa przed nim i jego przed społeczeństwem
– mówi b. prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185366-trynkiewicz-a-slabe-panstwo-doswiadczamy-doraznej-plasawicy-legislacyjnej