Rodzice przedszkolaków zapowiadają akcję przeciwko absurdalnej reformie, zafundowanej przedszkolom przez MEN, która pozbawiła maluchy kształcących zajęć dodatkowych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rodzice biją na alarm: Robią przechowalnię zamiast przedszkola. "Moje dziecko jest osobą która musi być otoczona szczególną i troskliwą opieką!"

Jeśli nikt nie zaskarży tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, to ja to zrobię! Ona jest niekonstytucyjna

- mówi w „Super Expressie” warszawski adwokat Piotr Kubicki, rodzic przedszkolaka.

Gazeta, w artykule pod wymownym tytułem „Psujo! Napraw dzieciom przedszkola”, zaznacza, że do zaskarżenia najnowszych regulacji resortu Krystyny Szumilas przymierzają się też instruktorki rytmiki, które od września straciły pracę w przedszkolach.

Jakość nauczania w przedszkolach była wysoka m.in. dlatego, że instruktorki uczyły rytmiki, języka angielskiego... Rodzice płacili za to dodatkowo, a teraz nie mogą tego robić, bo zajęcia w ramach podstawy programowej, czyli do godz. 13, nie mogą kosztować więcej niż symboliczną złotówkę. Rytmika może się odbywać - ale po godz. 17 - kiedy już przedszkola są puste

– przypomina „SE”.

Jak zaznacza gazeta, nie można za rozwiązanie problemu uznać decyzję prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zapowiedziała sfinansowanie dwóch godzin zajęć w warszawskich przedszkolach.

To jest tylko rozwiązanie tymczasowe. I tylko dla Warszawy. Skończą się pieniądze w budżecie, skończy się praca. A chodzi o to, by wypracować dobre rozwiązanie systemowe. By nauczycielki i rodzice mieli jakieś prawo wyboru

– podkreśla Grażyna Grobelna, instruktor rytmiki z Poznania.

CZYTAJ TEŻ: "Dlaczego nikt nie zapytał nas o zdanie? Wybierałam rząd po to, aby było dobrze. Zostałam po prostu oszukana." NASZ WYWIAD

JUB/”SE