PIĘĆ PYTAŃ DO JANUSZA SZEWCZAKA. "Sprywatyzowano proces prywatyzacji w Polsce? W zdrowym państwie premier powinien podać się do dymisji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

wPolityce.pl: Zaniepokoiła pana wypowiedź Roberta Kwiatkowskiego, który sugerował, że doszło do spotkań na linii Kwaśniewski-Tusk-Bielecki, na których miano dać zielone światło w sprawie przejęcia Azotów przez Rosjan?

CZYTAJ WIĘCEJ: Kwaśniewski uzyskał od Tuska i Bieleckiego zielone światło w sprawie przejęcia Azotów przez Rosjan? Sugeruje to Robert Kwiatkowski

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK: Ta informacja przeszła dość lekko, ale jest absolutnie sensacyjna i niesłychanie poważna, o ile oczywiście znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Oznaczałoby to, że sprywatyzowano proces prywatyzacji w Polsce. Jeśli potwierdziłby się fakt spotkania byłego prezydenta z obecnym premierem i jego najbliższym doradcą Janem Krzysztofem Bieleckim, to mielibyśmy niesłychany skandal. Gdyby te informacje się potwierdziły, to w zdrowym państwie premier powinien podać się do dymisji.

 

No właśnie - jeśli okazałaby się prawdziwa. W trakcie programu Krzysztof Kwiatkowski z PO zaprzeczał. Mówił, że to tylko wrzutka mająca zająć opinię publiczną.

Sprawa jest na tyle poważna, że rząd powinien oficjalnie zaprzeczyć tym informacjom. Sama wypowiedź posła Kwiatkowskiego w przepychance słownej w trakcie programu to zdecydowanie za mało; jak na razie mamy do czynienia z sytuacją słowo przeciw słowu. Zadziwiające jest, że minister Kwiatkowski twierdzi, iż premier i rząd podjęli negatywne decyzje w sprawie dalszej prywatyzacji Azotów, a jednocześnie Skarb Państwa sprzedał blisko 12% akcji. Nie ma w tej sprawie przezroczystości. Trzeba ją jednoznacznie wyjaśnić. Czy takie spotkanie się odbyło, czego dotyczyło i czy są jakieś dokumenty, które potwierdzałyby takie rozmowy. Jeśli do niego doszło, to jakie są podstawy prawne i formuła? Czy Ministerstwo Skarbu przeniosło się już na dobre do zespołu doradczego premiera? Mówiło się od jakiegoś czasu, że nieformalnym, ale rzeczywistym ministrem skarbu jest w tym rządzie właśnie Jan Krzysztof Bielecki.

 

Formalnym ministrem skarbu był do niedawna Mikołaj Budzanowski, który w sprawie prywatyzacji Azotów na rzecz Rosjan wypowiadał się bardzo ostro, czasem wręcz niedyplomatycznie. Czy po usunięciu go ze stanowiska Rosjanom będzie łatwiej uzyskać swoje cele? Już mówi się o tym, że ludzie Budzanowskiego mają stracić posady w spółkach Skarbu Państwa.

Tak należałoby sądzić. Pytanie dotyczy tego, gdzie jest centrum decyzyjne kwestii związanych z prywatyzacją. Czy to są nieformalne spotkania? W całą tę sytuację wplatają się ostatnie dymisje – ministra Budzanowskiego i zastąpienie go Włodzimierzem Karpińskim, który swojego czasu zarządzał spółką Azoty.

Podobne historie kilka lat temu były przyczyną komisji śledczej i upadku rządu Millera. Co prawda wtedy Aleksander Kwaśniewski mówił, że może „zatańczyć i zaśpiewać” przed komisją, ale jednak to niesłychanie niebezpieczne. To, że prezydent Kwaśniewski uwielbia dorabiać w ten sposób, wszyscy wiemy. Wystarczy przypomnieć prywatyzację polskich hut stali na rzecz hinduskich inwestorów. Tak gigantyczny koncern stalowy wraz z nieruchomościami sprzedano wówczas  za sześć milionów złotych, czyli równowartość dwóch willi pod Warszawą.

Ciekawe, czy tym razem pan premier Piechociński wiedział o całej sprawie.

 

Jak na razie mówi, że "w praktyce już od dawna to nie politycy PSL ponoszą odpowiedzialność za energetykę" i grozi odejściem z rządu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Piechociński grozi odejściem z rządu. Strachy na lachy czy poważne problemy koalicji? "Kolejna fala kryzysu będzie dramatyczna"

Myślę, że to może być jeden z elementów całej sprawy. Zastanawiające jest czy wicepremier rządu, formalnie odpowiedzialny za kwestie gospodarcze, wiedział cokolwiek o całej sytuacji.

 

Zbigniew Kuźmiuk pyta na swoim blogu, czy Jamał II nie był zasłoną dymną właśnie w sprawie Azotów? Wyobraża pan sobie taki scenariusz?

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Jamał II był zasłoną dymną dla przejęcia przez Rosjan Azotów? Co takiego się stało, że strategia rządu Tuska wobec Azotów uległa zmianie?

Trzeba to bardzo poważnie traktować. Warto również zauważyć, że Jamał II miał iść w pobliżu Tarnowa i Puław. Natomiast fundamentalna jest kwestia wyjaśnienia, czy dochodzi do nieformalnych decyzji poza rządem w sprawach tak istotnych, tak fundamentalnych dla polskiej gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego.

 

Jak ewentualna prywatyzacja Azotów mogłaby się odbić na kondycji polskiej gospodarki?

Nie powinniśmy już prywatyzować nawet guzika. Dalsze kontynuowanie tej prywatyzacji – i to nawet, gdyby kupcem mieliby nie być Rosjanie – jest skandalem samym w sobie. Firmy nawozowe mają olbrzymie znaczenie przede wszystkim dla przemysłu rolno-spożywczego, to liczące przedsiębiorstwa w Europie i na świecie; perełki, o których sprzedaży powinno się zapomnieć. One powinny pracować na potrzeby Polski i polskich obywateli. Specyfiką całej sytuacji jest kwestia dostarczenia gazu, surowca niezbędnego do produkcji nawozów. To cały szereg powiązań i zależności niezwykle istotnych dla polskiej gospodarki i przemysłu.

 

not. svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych