Sędzia Tuleya – mimo zakazu wypowiadania się – rozmawia z dziennikarzami i podtrzymuje oskarżenie o „stalinowskie metody” CBA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Jakub Kamiński
Fot. PAP / Jakub Kamiński

Igor Tuleya, który w piątek wydał wyrok ws. skorumpowanego lekarza Mirosława G., w weekend brylował w mediach, wczoraj dostał zakaz wypowiadania się w tej sprawie. Najwyraźniej niewiele sobie z tego robi, bo udzielił krótkiego wywiadowi „Faktowi”, w którym podtrzymał wszystko, co mówił dotychczas.

Podkreśla, jak  niezawisły musi być sędzia:

Nie może być podatny na jakiekolwiek wpływy: polityków, mediów, opinii publicznej. Nie może sobie kalkulować, czy jego rozstrzygnięcie, czy jego wyrok – a wyrok składa się z trzech elementów, w tym uzasadnienia – spotka się z atakiem, krytyką, bo wówczas nie powinien być po prostu sędzią. Nie można kalkulować, która z opcji politycznych wygra najbliższe wybory, która opcja polityczna sprawuje władzę.

Zapytany, czy nie obawia się postępowania dyscyplinarnego, odpowiada że sędzia nie może się niczego obawiać:

Sędzia wydaje wyrok nie w czarnej kominiarce i przebraniu, ale z podniesiona przyłbicą i ponosi wszelkie konsekwencje swojej decyzji łącznie z tym, że musi się liczyć z konsekwencjami dyscyplinarnymi.

I nie czuje, by wyszedł przed szereg:

Moje uzasadnienie zawierało wszystko, co powinno znaleźć się w ustnych motywach wyroku. Poza tym powinno to być zrozumiałe nie tylko dla stron, prawników, ale dla opinii publicznej.

Tak tłumaczy najostrzejsze sformułowanie z uzasadnienia wyroku – o „stalinowskich metodach” stosowanych przez CBA:

Ten fragment dotyczący opisu działań CBA był moim ustosunkowaniem się do zarzutu obrońcy dotyczącego przekroczenia uprawnień przez Biuro i zgromadzenia dowodów w sposób niezgodny z prawem. Ta ocena niektórych działań CBA była tylko ułamkiem oceny tego, czy istotne dowody w tej sprawie zostały zebrane w sposób prawidłowy, czy nie.

Przypomnijmy - słowa sędziego skrytykował minister sprawiedliwości, prokuratura przygotowująca akt oskarżenia ws. doktora G., szef Krajowej Rady Sądownictwa, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johann i wiele innych osób. Przełożeni Tulei zakazali mu wczoraj jakichkolwiek wystąpień medialnych dotyczących sprawy doktora Mirosława G.

znp, "Fakt"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych