Do prokuratora generalnego trafiło zawiadomienie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez prokuratora płk. Ireneusza Szeląga – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Jak donosi dziennik, sprawa dotyczy wywierania przez szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzącej śledztwo smoleńskie, nacisków na policyjnych biegłych, którzy badali wrak Tu-154M.
Według „GPC”, prok. Szeląg w dniu ukazania się w „Rzeczpospolitej” artykułu Cezarego Gmyza o śladach trotylu na szczątkach tupolewa zadzwonił do funkcjonariuszy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, którzy byli w Smoleńsku.
Powiedział, że nie wolno im informować nikogo, w tym przełożonych, o ustaleniach poczynionych w Smoleńsku
- przypomina „GPC”.
Teraz pojawia się ważny dowód w tej sprawie. Jak ustaliła „GPC”, policjanci sporządzili notatkę z rozmowy z prok. Szelągiem.
Zakładanie kagańca ekspertom jest zdecydowanie za daleko idące, zwłaszcza gdy prokurator wojskowy zabrania informować przełożonych biegłych, którzy byli w Smoleńsku
- mówi „GPC” Stanisław Piotrowicz, były członek Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuraturze Generalnej.
I dodaje:
W mojej opinii działania te jednak potwierdzają, że tezy zawarte w artykule Cezarego Gmyza na temat trotylu odnalezionego we wraku tupolewa były prawdziwe. Gdyby biegli niczego nie stwierdzili, nie byłoby powodów, by natychmiast udać się do premiera i kneblować im usta.
JKUB/”GPC”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144440-dowod-na-kneblowanie-ust-bieglym-badajacym-wrak-tupolewa-policyjna-notatka-z-ich-rozmowy-z-prok-szelagiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.