Hanna Karp: "Jeżeli sprawy mediów się nie uporządkuje, to przez kolejne lata będziemy pogrążać się w chaosie informacyjnym." NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Obecnie - w odpowiedzi na zawirowania wokół RMN, pojawiły się pomysły, aby w jakiś sposób zredukować znaczenie Rady Mediów Narodowych, a może nawet całkowicie ją zlikwidować, przenosząc część kompetencji na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Dotychczasowy plan zakładał zawężenie kompetencji KRRiT, ale może rzeczywiście, należy pójść jeszcze inną drogą?

Zwróćmy uwagę, osoby, które są też w RMN bardzo ciężko w ostatnim czasie pracowały nad ustawą medialną, mogą czuć się nieco przeciążone. Może potrzebują złapać dystans, tak by móc w inny sposób spojrzeć na sprawę. Może należałoby włączyć do pracy jeszcze kilka innych kompetentnych osób, i wzmocnić dotychczasowy nieformalny sztab? Kiedy w 2007 roku Donald Tusk doszedł do władzy, niemal przez dekadę nie udało się jego rządowi nic zrobić z ustawą medialną. Mimo zapowiedzi, nie udało się także zreformować systemu finansowania mediów publicznych. Na koniec Platforma Obywatelska zostawiła nas w głębokim medialnym gąszczu, ze zdewastowanym systemem mediów publicznych. Telewizyjne stacje prywatne przejęły cały rynek informacji politycznej. Do tego stopnia, że w ostatniej dekadzie już go właściwie de facto bardziej kreowały i tworzyły. A partie polityczne i polityków, zmieniły w swoich petentów i klientów. Tymczasem obecnie od rządu Prawa i Sprawiedliwości oczekuje się, że w przeciągu zaledwie pół roku uda się w Polsce wszystko naprawić. Na to nawet nie wystarczyłaby magiczna różdżka. Jednak dobrze byłoby, gdyby środowisko Rady Mediów Narodowych otworzyło się na inne środowiska czy na przykład przeprowadziło pogłębione specjalistyczne eksperckie konsultacje ws. mediów.

RMN powinna także prowadzić bieżącą politykę informacyjną na temat działań, jakie ma zamiar w najbliższym czasie podjąć i co przewiduje długofalowo. Polacy powinni wiedzieć, co jest na końcu tej drogi naprawy mediów publicznych. Obecnie za dużo jest doraźności. Członkowie RMN winny zapewne zastanowić się, jak w podobnych sytuacjach kryzysowych reagować, aby wizerunkowo już tak bardzo w przyszłości nie tracić.

Nowy system mediów publicznych powinien być tak skonstruowany i pomyślany, aby pozwalał na prowadzenie naprawdę rzetelnej polityki informacyjnej. Aby gwarantował bezpieczeństwo informacyjne obywatelom. Przecież stacje komercyjne informację traktują jak towar. A to oznacza często destabilizację informacyjną i budowanie wręcz zagrożeń dla państwa. Trudno przecenić dziś znaczenie dobrze funkcjonujących narodowych mediów, także w kontekście przyszłości i tego, co będzie działo się kraju, zarówno jeżeli chodzi o politykę i strategię partii rządzącej, ale również opozycji. Obecny klincz polityczny nie może przedłużać się w nieskończoność, to destabilizuje kraj. Jeżeli sprawy mediów się nie uporządkuje, to przez najbliższy rok i kolejne lata, będziemy pogrążać się w chaosie informacyjnym. Patrząc na to, co dzieje się w kraju, ale również za granicą, jest to niebezpieczne i  nie możemy sobie pozwolić jako państwo na  rodzaj zimnej medialnej wewnętrznej wojny.  Jest zbyt wielu zewnętrznych beneficjentów takiej sytuacji…tylko czekających na chaos w naszym kraju.

cd na następnej stronie

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych