Od samego początku rosyjskiej agresji na Ukrainę katolicy, ale i cała światowa opinia publiczna, z wielką uwagą obserwowali reakcję Stolicy Apostolskiej na krwawe cierpienia Ukraińców i zbrodnie reżimu Putina.

Nic w tym dziwnego, bo, choć żyjemy w mocno zsekularyzowanym świecie, biskup Rzymu jest nadal autorytetem moralnym, nawet dla tych, dla których katolicyzm nie znaczy w życiu zbyt wiele. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zawsze uważnie obserwowano, jak Stolica Apostolska będzie reagować na najpoważniejsze kryzysy w polityce światowej.

W niektórych z tych wydarzeń właśnie głos i działania Watykanu odegrały ważną rolę. Tak było podczas kryzysu kubańskiego w 1962 r. czy podczas innych konfliktów między mocarstwami. Podobnie podczas wojny w byłej Socjalistycznej Federacyjnej Republice…