„Partia Pracujących Kurdystanu (PKK), która od 40 lat prowadzi wojnę z rządami Turcji, ogłosiła dziś zawieszenie broni” - napisała agencja Reutera, cytując media bliskie PKK. Uwięziony w tureckim więzieniu lider organizacji Abdullan Ocalan wezwał przedwczoraj bojowników do samorozwiązania.
Partia Pracujących Kurdystanu (PKK), która od 40 lat prowadzi wojnę z rządami Turcji, ogłosiła w sobotę zawieszenie broni
— napisała agencja Reutera, cytując media bliskie PKK.
Uwięziony w tureckim więzieniu lider organizacji Abdullan Ocalan wezwał przedwczoraj bojowników do samorozwiązania.
Przełom?
Ogłaszamy zawieszenie broni obowiązujące od dziś. Ma to utorować drogę do wprowadzenia w życie wezwania naszego przywódcy do pokoju i utworzenia społeczeństwa demokratycznego. Nasze siły nie podejmą działań zbrojnych, jeśli nie zostaną zaatakowane
— oświadczyła PKK.
Grupa wyraziła też nadzieję na to, że Ankara wypuści więzionego od ponad 25 lat Ocalana, aby „poprowadził proces rozbrojenia”.
Takie kwestie jak złożenie broni można zrealizować jedynie pod przywództwem naszego lidera
— dodano.
Tło konfliktu
Pod koniec 2024 roku lider nacjonalistycznej Partii Narodowego Działania (MHP) Devlet Bahceli - sojusznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana - wezwał PKK do „wyrzeczenia się terroru i rozwiązania grupy”. Politycy prokurdyjskiej partii DEM, którzy spotkali się z Ocalanem po apelu w więzieniu, ogłosili, że jest on „zdecydowany” uczestniczyć w procesie pokojowym pomiędzy organizacją a władzami Turcji.
PKK - uznawana za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA czy UE - rozpoczęła działania zbrojne przeciwko Ankarze w 1984 r. W trwającej 40 lat wojnie zginęło ok. 40 tysięcy osób. Walki, poza samą Turcją, prowadzono też w sąsiednich Iraku i Syrii.
Ocalan został schwytany przez tureckie siły specjalne w 1999 r. w Kenii. Od 25 lat przebywa w więzieniu na wyspie położonej na południe od Stambułu.
Poprzednią próbę rozmów pokojowych pomiędzy kurdyjską organizacją terrorystyczną a Ankarą rozpoczęto ponad 10 lat temu. W 2013 r. Ocalan wezwał swoich bojowników do zawieszenia broni. Krótkotrwały rozejm upadł w 2015 r. po ataku PKK na tureckich policjantów. Atak był odpowiedzią na rzekomą współpracę Ankary z Państwem Islamskim (IS), które przeprowadziło zamach samobójczy w Suruc na południu Turcji.
Większość ofiar ataku stanowili aktywiści wyrażający poparcie dla większościowo kurdyjskiego Kobani w Syrii - miasta znajdującego się wcześniej pod oblężeniem IS, które aktywiści planowali odbudować.
Komentując przedwczorajsze wezwanie Ocalana, amerykański dziennik „New York Times” zwrócił uwagę na to, że nie ma pewności, czy apel dotyczy oddziałów PKK stacjonujących w Iraku lub sił kurdyjskich kontrolujących północno-wschodnie tereny Syrii. Mazloum Abdi, lider syryjskich Kurdów, pozytywnie odniósł się do najnowszych pokojowych wysiłków Ocalana, jednak podkreślił, że „sprawa ta nie dotyczy Syrii”.
Rząd w Ankarze uznaje syryjskich Kurdów za gałąź PKK walczącą i zagrażającą Turcji z terenów przygranicznych w Syrii. Turecka armia przeprowadziła przeciwko nim w ostatnich latach kilka ofensyw, odbierając Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF) znaczną część zdobytych w wojnie domowej w tym kraju terenów.
Nikt nie może spodziewać się łatwych negocjacji oraz tego, że kilka podpisów może załatwić problem
— powiedział w odniesieniu do wypowiedzi Ocalana Duran Kalkan z PKK, cytowany przez amerykański dziennik.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/722620-partia-pracujacych-kurdystanu-oglosila-zawieszenie-broni