Ukraina prosi o niezwłoczny dostęp do miejsca wybuchu rakiety w Polsce dla ukraińskich specjalistów - oświadczył w środę sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Rano w środę w Kijowie pod kierownictwem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odbyła się narada z dowództwem, podczas której omówiono wczorajsze zdarzenie w Polsce - czytamy w komunikacie RBNiO.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ukraińcy chcą wspólnego śledztwa
Daniłow podkreślił, że Ukraina opowiada się za wspólnym, jak najbardziej szczegółowym zbadaniem tego incydentu.
Jesteśmy gotowi, by przekazać partnerom posiadane przez nas dowody rosyjskiego śladu. Oczekujemy też od partnerów informacji, na podstawie której wyciągnięto ostateczny wniosek na temat tego, że chodzi o rakietę ukraińskiej obrony przeciwlotniczej
— dodał.
Oprócz tego Ukraina prosi o „pilne udzielenie dostępu do miejsca wybuchu przedstawicielom ministerstwa obrony Ukrainy i straży granicznej Ukrainy” - kontynuował sekretarz.
„Tylko Rosja i jej rakietowy terror jest winna temu, co się stało”
Zapewnił, że Kijów jest w pełni otwarty na wszechstronne zbadanie tej sytuacji i uzgodnienie wniosków na podstawie „całego zestawu posiadanych danych”.
Tylko Rosja i jej rakietowy terror jest winna temu, co się stało. W związku z tym przypominamy, że zabezpieczyć region Europy Środkowej przed rosyjskimi rakietami można tylko poprzez rozbudowę skutecznej tarczy powietrznej nad terytorium Ukrainy
— podsumował Daniłow.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/622354-ukraincy-zaprzeczaja-ze-w-przewodowie-spadl-ich-pocisk