Jak podała nieoficjalnie agencja Reutera, prezydent Joe Biden przekazał przywódcom państw G7 i sojusznikom NATO, że eksplozja, do której doszło w Przewodowie, była spowodowana wystrzelonym przez Ukraińców pociskiem obrony powietrznej. Do sprawy odniósł się również premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda po naradzie w BBN: Nie była to rakieta, która była wycelowana w Polskę. W istocie nie był to atak na Polskę
We wtorek po godz. 15 - jak przekazali przedstawiciele polskich władz - na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Tego dnia siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
Joe Biden powiedział państwom G7 oraz sojusznikom NATO, że wybuch w Przewodowie został spowodowany przez ukraiński pocisk obrony powietrznej – podała agencja Reutera, powołując się na źródła z NATO
Pocisk został prawdopodobnie wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą w kierunku rakiety nadlatującej z Rosji.
Prezydent Biden zwołał w sprawie eksplozji w Przewodowie nadzwyczajne spotkanie, które odbyło się o godz. 10.
Co mówił premier Mateusz Morawiecki?
Szef polskiego rządu podczas konferencji prasowej przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego przekazał, że możliwą przyczyną eksplozji w Przewodowie był przypadkowy pocisk.
Wiele wskazuje na to (jak informują służby amerykańskie, tak jak my zbieramy materiał dowodowy), że jeden z tych pocisków wystrzelonych w sposób bardzo niefortunny spadł na terytorium Polski bez takiej intencji z żadnej z tych stron, które opisujemy
— mówił Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/radiozet.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/622331-znamy-mozliwa-przyczyne-eksplozji-co-powiedzial-premier