Radosław Sikorski zasugerował na Twitterze, że to Stany Zjednoczone stoją za awarią rurociągów Nord Stream, do której, jak wiele wskazuje, doszło po serii wybuchów. Wpis b. szef MSZ natychmiast podchwyciła rosyjska propaganda. Internauci nie mogą się nadziwić, jak europoseł mógł zamieścić tak nieodpowiedzialny wpis.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal! Idiotyczny wpis Sikorskiego wykorzystywany przez rosyjską propagandę. Żaryn: „Szkodzi bezpieczeństwu Polski”

Jezu, jak Pan nic nie ogarnia, no to jest wstyd.

To co zrobił dziś Sikorski spełnia wszelkie znamiona zdrady stanu. Uderzanie w sojusz PL-USA w czasie wojny na Ukrainie nie można inaczej nazwać jak właśnie zdradą stanu. Ten człowiek był w MSZ za czasów Tuska. Takie Tusk ma kadry. Ci ludzie nigdy do władzy wrócić nie mogą.

Zresztą to ciekawe, że Sikorski z @Platforma_org sugeruje działania sabotażowe USA w momencie, gdy jedynym beneficjentem tych „awarii”, a więc najbardziej prawdopodobnym sabotażystą jest Rosja. Kolejny prorosyjski ruch Sikorskiego.

Po tym wpisie, to konto powinno zostać przez Twittera oznaczone jako oficjalne prezentujące propagandowe stanowisko Federacji Rosyjskiej.

We wszystkim da się dostrzec jasną stronę. Na przykład taką, że wieloletnia obecność Radosława Sikorskiego w polskiej i międzynarodowej polityce powoli się kończy.

Sikorski na kanale Zacharowej. Pewnie uszczęśliwiony.

Nie, Radzio się nie upił. Jest konsekwentny. Skoro sprzedałeś się Niemcom i ich idei „federalizacji” to musisz być też prorosyjski. To przecież geostrategiczni partnerzy.

Problem z niektórymi politykami jest taki, że muszą zaistnieć. Inaczej się uduszą. Nieważne jakie to będzie miało konsekwencje. Od dawna mówię, że nie potrzebujemy Rosjan, żeby się zaorać do szczętu.

kk/Twitter