Za wybuchami w rosyjskiej bazie wojskowej stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które w tej operacji użyły tylko ukraińskiego sprzętu - poinformował we wtorek „New York Times”, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku. Ani Rosjanie, ani Ukraińcy oficjalnie nie potwierdzają tych doniesień.
Seria eksplozji wstrząsnęła we wtorek rosyjską bazą lotniczą w Nowofedoriwce na okupowanym przez Rosję Krymie, wzbijając w górę ogromne kłęby dymu i wywołując zaniepokojenie wśród miejscowych, okupacyjnych urzędników, którzy nie wiedzą, co dokładnie się stało - relacjonuje „NYT”.
Rzecznik zainstalowanego przez Kreml przywódcy Krymu potwierdził, że doszło do eksplozji, ale poprosił mieszkańców o powstrzymanie się od wyciągania pochopnych wniosków na temat jej przyczyny. Eksplozja była spowodowana detonacją ładunków lotniczych w bazie lotniczej Saki, nikt nie ucierpiał i nie został uszkodzony żaden sprzęt - przekazało z kolei rosyjskie ministerstwo obrony.
Lecz wysoki rangą ukraiński wojskowy powiedział „NYT”, pragnąc zachować anonimowość, że za wybuchem stoją siły ukraińskie.
To była baza lotnicza, z której regularnie startowały samoloty do ataków na nasze siły na południowym odcinku frontu
— przekazał urzędnik.
Nie chciał ujawnić rodzaju broni użytej w ataku, mówił jedynie, że „użyto wyłącznie urządzeń produkcji ukraińskiej”.
Jak dotąd żadne ukraińskie medium nie potwierdziło tych doniesień, a pracownik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) poproszony o komentarz w tej sprawie przez dziennikarza portalu Ukrainska Prawda odmówił odpowiedzi.
Kłopot dla Putina?
Ukraiński atak na siły rosyjskie na Krymie stanowiłby znaczną eskalację wojny i kłopot dla prezydenta Rosji Władimira Putina, który często mówi o tym nielegalnie anektowanym przez Rosję w 2014 r. terenie, jakby było to „święte terytorium
— komentuje „NYT”.
Dodaje, że Ukraina posiada niewiele rodzajów uzbrojenia, które jest wstanie dosięgnąć Półwyspu Krymskigo, poza samolotami, które ryzykowałyby natychmiastowe zestrzelenie przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.
W ubiegłym miesiącu mały ładunek wybuchowy dostarczony przez drona wybuchł w dowództwie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, raniąc sześć osób i powodując niewielkie zniszczenia. Rosja oskarżyła siły ukraińskie o ten atak, ale ukraińscy urzędnicy oficjalnie temu zaprzeczyli.
Krótko po wtorkowej eksplozji szef rządu okupacyjnego na Krymie, Sergiej Aksionow, przybył na miejsce zdarzenia. Stojąc przed wielkim czarnym kłębem dymu, powiedział, że wokół miejsca, gdzie znajdowała się baza, utworzono liczący niemal pięć kilometrów kordon w celu ochrony mieszkańców - napisał „NYT”.
Nikt spośród mieszkańców nie potrzebował pomocy medycznej
— powiedział.
Proszę, abyście wierzyli tylko oficjalnym informacjom
— dodał.
Wicepremier Ukrainy: To przypomnienie, do kogo należy półwysep
Wybuchy, do których doszło we wtorek na rosyjskim lotnisku wojskowym na okupowanym przez Rosjan Krymie, są przypomnieniem o tym, do kogo należy półwysep – oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ludności Rdzennej. W Ukrainie za taką uważa się Tatarów krymskich, Karaimów i Krymczaków. A dzisiejsze wybuchy w Nowofedoriwce to kolejne przypomnienie o tym, czyj jest Krym. Bo to jest Ukraina!
— napisała Wereszczuk na Telegramie.
Na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce na zachodnim brzegu Krymu doszło do serii wybuchów. Media ukraińskie przekazały, powołując się na samozwańcze rosyjskie władze Krymu, że jedna osoba zginęła. Wcześniej informowano, że rannych zostało pięć osób, w tym dziecko.
Na lotnisku płonie magazyn z amunicją i pas startowy – podały sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim Nowofedoriwkę dzieli około 200 km w linii prostej.
Według informacji w sieciach społecznościowych eksplozji było ponad dziesięć.
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło tymczasem, że na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do wybuchu „kliku pocisków lotniczych”.
Amerykański dziennik „New York Times” napisał, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które do wykonania tej operacji użyły wyłącznie ukraińskiego sprzętu. Ani Rosjanie, ani Ukraińcy oficjalnie nie potwierdzają tych doniesień.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/609910-wybuchy-w-rosyjskiej-bazie-wojskowej-na-krymie