Potwierdzono informację o uratowaniu 58 marynarzy z rosyjskiego krążownika rakietowego Moskwa, zatopionego w czwartek na Morzu Czarnym przez ukraińskie siły zbrojne - przekazał w nocy z czwartku na piątek rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow. Wcześniej dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk pisał o uratowaniu 14 marynarzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Załoga krążownika Moskwa - aktualizacja
Personel okrętu liczył 510 osób
— poinformował polityk na Facebooku
Krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu – oświadczyło w czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Moskwa nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc, że na jednostce „doszło do pożaru”.
Moskwa była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji.
Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie
— ocenił w czwartek emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez portal CNN.
Ilja Ponomariow był w latach 2007-2016 deputowanym do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Jako jedyny poseł zagłosował w 2014 roku przeciwko aneksji Krymu przez Rosję. Od 2016 roku opozycjonista mieszka na stałe na Ukrainie, gdzie zajmuje się działalnością biznesową.
Morska straż graniczna: załogi krążownika Moskwa nie ewakuowano z powodu sztormu
Siłom rosyjskim z powodu sztormu nie udało się przeprowadzić ewakuacji załogi trafionego rakietami przez armię ukraińską krążownika Moskwa, który zatonął na Morzu Czarnym – poinformowała w piątek rzeczniczka morskiej straży granicznej Ukrainy Natalija Humeniuk na briefingu.
Trafienie spowodowało detonację i zaczęła się walka o życie. Obserwowaliśmy, jak inne okręty próbowały udzielić pomocy, ale nawet siły natury były po stronie Ukrainy. Bo sztorm nie pozwolił ani na spokojną akcję ratunkową, ani na ewakuację załogi
— oświadczyła Humeniuk.
Informacje ukraińskiego dziennikarza
Uratowano 14 marynarzy z rosyjskiego krążownika Moskwa, zatopionego przez ukraińskie siły zbrojne; los 496 pozostałych żołnierzy z okrętu jest nieznany - przekazał w czwartek wieczorem na Facebooku dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk.
W czwartek około godz. 10 (godz. 11 czasu polskiego - PAP) do Sewastopola na okupowanym Krymie ewakuowano 14 rosyjskich marynarzy z krążownika, w tym szefa okrętowej służby medycznej. Żołnierze dopłynęli do nabrzeża motorówką, gdzie czekały już na nich karetki pogotowia
— dodał Cymbaliuk we wpisie na Facebooku.
Krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu – poinformowało w czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Moskwa nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc, że na jednostce „doszło do pożaru”.
Wielki cios w rosyjskie morale
Moskwa była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji.
Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie
— ocenił w czwartek emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez portal CNN.
Roman Cymbaliuk był korespondentem agencji UNIAN w Rosji w latach 2008-2022. Podczas pracy w Moskwie wielokrotnie doświadczał nieprzyjaznych działań ze strony kremlowskich służb - m.in. w grudniu 2021 roku Cymbaliuka wezwano na przesłuchanie w sprawie „wzbudzania nienawiści wobec Rosjan”. W styczniu dziennikarz opuścił Rosję z uwagi na „zagrożenie osobistego bezpieczeństwa”.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/594530-nowe-informacje-ws-moskwy-uratowano-58-marynarzy