Utrata krążownika Moskwa, okrętu flagowego na Morzu Czarnym, który zatonął w czwartek, jest „ciosem” dla rosyjskiej floty w regionie - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby.
CZYTAJ WIĘCEJ: Krążownik „Moskwa” na dnie! Informację przekazał oficjalnie… rosyjski resort obrony. Jak próbują „tłumaczyć” zatonięcie okrętu?
Będzie to miało konsekwencje dla ich (rosyjskich) zdolności bojowych, ponieważ okręt ten był kluczowym elementem w ich wysiłkach na rzecz ustanowienia dominacji na Morzu Czarnym
— podkreślił Kirby w wypowiedzi dla stacji CNN.
Nawet nie wiem, kiedy okręt tej wielkości zatonął po raz ostatni podczas konfrontacji wojskowej
— stwierdził rzecznik Pentagonu, dodając, że nie jest w stanie potwierdzić pochodzenia pożaru na pokładzie Moskwy.
Atak rakietami Neptun?
W czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami Neptun. Moskwa nie potwierdziła tej informacji, twierdząc, że „doszło do pożaru”.
Z kolei Pentagon podał, że w chwili wybuchu Moskwa znajdowała się ok. 100 km od wybrzeża, czyli była w zasięgu ukraińskich rakiet Neptun. Jednocześnie USA nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły, że ukraiński atak był przyczyną uszkodzenia krążownika.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/594496-pentagon-to-cios-dla-rosyjskiej-floty-w-regionie