Od pięciu tygodni we Włoszech rośnie liczba przypadków zakażeń koronawirusem - ogłosiła w czwartek w raporcie medyczna fundacja Gimbe, która monitoruje przebieg pandemii. W 18 miastach notuje się wysoką średnią liczbę przypadków na 100 tysięcy mieszkańców, najwięcej w Trieście.

CZYTAJ TAKŻE:

— We Włoszech weszły w życie najbardziej surowe przepisy antypandemiczne w Europie! W wielu miastach protestowano

— Włoski minister zdrowia potwierdza: Trzecia dawka szczepionki przeciw Covid-19 jeszcze we wrześniu. Kto pierwszy otrzyma preparat?

Rożnie liczba zakażeń we Włoszech

W kolejnym raporcie odnotowano, że w porównaniu z poprzednim tygodniem liczba zakażeń wzrosła o 27 procent.

Od poprzedniego miesiąca liczba dzienna zwiększyła się zaś prawie czterokrotnie. Podczas gdy 15 października stwierdzono 2,4 tysiąca nowych przypadków, 23 listopada było to już 9,8 tys.

W środę stwierdzono ponad 12 tysięcy infekcji, czyli najwięcej od początku maja.

O około 16 procent wzrosła w ciągu minionego tygodnia liczba chorych na Covid-19 w szpitalach, w tym także na intensywnej terapii. Hospitalizowanych jest teraz ponad 5 tysięcy osób. Średnia dzienna liczba zmarłych wzrosła z 57 do 62.

Rekordową obecnie średnią 674 przypadków zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców notuje się w Trieście. Prawie 500 jest w pobliskiej Gorizii, ponad 400 w Bolzano, od 200 do 300 w Wenecji, Padwie, Rimini, Rawennie, Treviso.

Liczbę 50 na 100 tysięcy mieszkańców uważa się za poziom, na którym można identyfikować kontakty zakażonych i nie są potrzebne restrykcje.

W centrum Mediolanu od soboty do końca roku obowiązywać będzie nakaz noszenia maseczek na zewnątrz - zapowiedział burmistrz Giuseppe Sala.

Surowe przepisy antypandemiczne

Przypomnijmy, że w październiku we Włoszech weszły w życie najbardziej surowe przepisy antypandemiczne w Europie. Do miejsca pracy może tylko ten, kto ma tzw. Green Pass, wystawiany na podstawie szczepienia, wyleczenia z Covid-19 lub testu z ostatnich 48 godzin.

Pracownik, który wejdzie do miejsca pracy bez przepustki, może zostać ukarany grzywną od 600 do 1500 euro. Pracodawcy za brak kontroli grozi kara od 400 do 1000 euro.

Działania rządu wywołały falę protestów.

wkt/PAP