Nie można mieć lepszego rezultatu. Misja wypełniona - napisał w sobotę na Twitterze prezydent USA Donald Trump, po tym jak połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie dokonały nad ranem serii ataków na Syrię.
Doskonale wykonany nalot zeszłej nocy (czasu waszyngtońskiego). Dziękuję Francji i Zjednoczonemu Królestwu za ich mądrość i potęgę ich wspaniałych sił zbrojnych. Nie można mieć lepszego rezultatu. Misja wypełniona!
— napisał Trump.
Dumny jestem z naszego wspaniałego Wojska, które wkrótce będzie, po wydaniu w pełni zatwierdzonych miliardów dolarów, najlepszym, jakie kiedykolwiek miał nasz Kraj. Nic ani nikt mu nie dorówna!
— dodał Trump w kolejnym wpisie.
Połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię ataków w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej przez reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada 7 kwietnia w mieście Duma na wschód od Damaszku; miało wówczas zginąć ponad 60 osób.
Operacja koalicji rozpoczęła się o godz. 4 czasu lokalnego (godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.
Anonimowa przedstawicielka władz USA oświadczyła w sobotę, że informacje, jakimi dysponuje administracja amerykańska wskazują, iż do ataku chemicznego w Dumie syryjski reżim użył sarinu i chloru, co potwierdzają symptomy zaobserwowane u ofiar.
Sarin jest najsilniejszą substancją neurotoksyczną, która została już wykorzystana w ubiegłym roku przez reżim Baszara el-Asada podczas ataku chemicznego w Chan Szajchum; USA ostrzelały po nim z broni rakietowej bazę syryjskich sił rządowych Szajrat w prowincji Hims - przypomina AFP.
Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem i premier Wielkiej Brytanii Theresą May na temat skutków sobotnich ataków sił zbrojnych trzech krajów na cele w Syrii - poinformował Pałac Elizejski.
Rozmowy miały miejsce kilka godzin po przeprowadzonej przez wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie serii nalotów w Syrii.
Teraz Rada Bezpieczeństwa ONZ musi wspólnie przejąć inicjatywę w sprawie kwestii politycznych, humanitarnych oraz związanych z (bronią) chemiczną w Syrii
— napisano w krótkim oświadczeniu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził „absolutne poparcie” dla sobotnich ataków sił USA, Wielkiej Brytanii i Francji na Syrię w odpowiedzi na użycie przez reżim prezydenta Baszara el-Asada broni chemicznej.
”Już rok temu powiedziałem, że Izrael popiera decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa” w sprawie broni chemicznej
— dodał szef rządu izraelskiego.
Netanjahu zapewnił, że poparcie jego kraju dla amerykańskich działań po użyciu broni chemicznej przez reżim Asada „pozostaje niezmienne”.
Wcześniej w sobotę minister budownictwa Joaw Galant, członek izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, napisał na Twitterze, że ataki przeprowadzone pod dowództwem USA są „ważnym sygnałem dla osi zła - Iranu, Syrii i Hezbollahu”.
Przedstawiciel władz izraelskich powiedział agencji Reutera, że zostały one uprzedzone o atakach; pytany o to, czy Izrael pomógł w identyfikowaniu celów, odpowiedział, że nie ma na ten temat informacji.
Misja zakończyła się sukcesem, cele zostały starannie dobrane i co podkreślam nie odnotowano żadnych incydentów między naszymi siłami a innymi siłami, które są aktywne w tym regionie
— powiedziała na konferencji prasowej szefowa resortu obrony Francji Florence Parly.
Wszystkie nasze pociski trafiły w cel
— dodała Parly.
Szef francuskiego sztabu generalnego generał Francois Lecointre, który razem z Parly uczestniczył w konferencji prasowej, dodał, że syryjski system obrony przeciwlotniczej wykazał się „bardzo ograniczoną” skutecznością. Generał odrzucił rosyjskie zapewnienia, że syryjska obrona powietrzna podczas sobotnich nalotów przechwyciła 71 pocisków rakietowych koalicji spośród łącznie 101 odpalonych.
Według Lecointre’a nie ma powodu wątpić, że w wyniku ataku nie było przypadkowych ofiar.
Wcześniej w sobotę minister Parly przekazała, że siły francuskie zaatakowały w Syrii główny ośrodek badawczy i dwa ośrodki produkcyjne związane z programem broni chemicznej. Łącznie wystrzelono 12 pocisków rakietowych.
Według odtajnionego raportu, Francja po zapoznaniu się z analizą techniczną ogólnie dostępnych źródeł i „wiarygodnych informacji wywiadowczych” stwierdziła, że atak chemiczny na szpital w Dumie koło Damaszku został przeprowadzony przed tygodniem przez syryjskie siły rządowe.
Minister obrony Francji Florence Parly poinformowała w rozmowie telefonicznej szefa MON Mariusza Błaszczaka o szczegółach uderzenia w Syrii; podkreśliła, że Polska jest bardzo ważnym partnerem Francji w NATO - przekazało w sobotę MON na Twitterze.
Minister Sił Zbrojnych @florence_parly poinformowała w rozmowie tel. ministra @mblaszczak o szczegółach rakietowo-powietrznego uderzenia w Syrii. Francuska minister podkreśliła, że Polska jest bardzo ważnym partnerem w #NATO. Decyzja o atakach była konsultowana ze stroną PL
— podano w sobotę na Twitterze resortu obrony.
Z kolei amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley oświadczyła w sobotę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że USA są gotowe znów uderzyć na Syrię, jeśli reżim w Damaszku ponownie użyje broni chemicznej.
Jesteśmy przekonani, że sparaliżowaliśmy syryjski program broni chemicznej. Jesteśmy gotowi utrzymywać tę presję, jeśli reżim syryjski będzie na tyle niemądry, by sprawdzać naszą determinację
— powiedziała Haley na spotkaniu zwołanym na wniosek Rosji, sojuszniczki syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Jeśli reżim Syrii znowu zastosuje ten trujący gaz, USA będą przygotowane
— podkreśliła ambasador, dodając, że decyzja taka została skonsultowana z prezydentem Donaldem Trumpem. Gdy Trump wyznacza czerwoną linię, której przekroczenie powoduje wyciągnięcie konsekwencji, to się tego trzyma - oświadczyła.
„To nie była zemsta ani odwet czy demonstracja siły”, lecz pociągnięcie do odpowiedzialności władz w Damaszku za użycie broni chemicznej - zastrzegła Haley. Jak dodała, ataki były zgodne z prawem i proporcjonalne, a przy ich przeprowadzaniu „starannie unikano ofiar wśród ludności cywilnej”.
Rosji zarzuciła kampanię dezinformacji. „Minął tydzień nicnierobienia”, szansa na rozwiązanie dyplomatycznie pojawiała się co rusz, ale Rosja sześciokrotnie wetowała w tym czasie projekty rezolucji RB ONZ w sprawie Syrii - wskazała. Ponawiane rosyjskie weto było dla reżimu syryjskiego jak przyzwolenie na „barbarzyńskie działania”; za porażkę w sprawie Syrii winę ponosi właśnie Rosja - podkreśliła Haley.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia powiedział, że atak USA i ich sojuszników na cele w Syrii to „akt agresji” wymierzony w suwerenne państwo i pokaz „rażącego lekceważenia prawa międzynarodowego”. Dodał, że bombardowania te zagrażają wysiłkom ONZ, które mają wypracować polityczne rozwiązanie syryjskiego konfliktu.
Przedstawicielka Wielkiej Brytanii Karen Pierce zaznaczyła, że „nie może być sprzeczne z prawem użycie siły, jeśli może zapobiec zabiciu wielu niewinnych ludzi”.
Obecny na posiedzeniu RB sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zaapelował do członków Rady o „działanie w zgodzie z Kartą Narodów Zjednoczonych i w ramach prawa międzynarodowego”, gdy chodzi o „pokój i bezpieczeństwo”.
Należy „okazać opanowanie w tych niebezpiecznych okolicznościach oraz unikać wszelkich działań, które mogłyby pogorszyć sytuację i zwiększyć cierpienie narodu syryjskiego” - podkreślił.
Guterres powiedział, że międzynarodowi śledczy z Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) są już w Syrii, gotowi do odwiedzenia miejsca, gdzie miało dojść do ataku z użyciem broni chemicznej w mieście Duma, który doprowadził do zbrojnej operacji USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie można mieć lepszego rezultatu. Misja wypełniona - napisał w sobotę na Twitterze prezydent USA Donald Trump, po tym jak połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie dokonały nad ranem serii ataków na Syrię.
Doskonale wykonany nalot zeszłej nocy (czasu waszyngtońskiego). Dziękuję Francji i Zjednoczonemu Królestwu za ich mądrość i potęgę ich wspaniałych sił zbrojnych. Nie można mieć lepszego rezultatu. Misja wypełniona!
— napisał Trump.
Dumny jestem z naszego wspaniałego Wojska, które wkrótce będzie, po wydaniu w pełni zatwierdzonych miliardów dolarów, najlepszym, jakie kiedykolwiek miał nasz Kraj. Nic ani nikt mu nie dorówna!
— dodał Trump w kolejnym wpisie.
Połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię ataków w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej przez reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada 7 kwietnia w mieście Duma na wschód od Damaszku; miało wówczas zginąć ponad 60 osób.
Operacja koalicji rozpoczęła się o godz. 4 czasu lokalnego (godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.
Anonimowa przedstawicielka władz USA oświadczyła w sobotę, że informacje, jakimi dysponuje administracja amerykańska wskazują, iż do ataku chemicznego w Dumie syryjski reżim użył sarinu i chloru, co potwierdzają symptomy zaobserwowane u ofiar.
Sarin jest najsilniejszą substancją neurotoksyczną, która została już wykorzystana w ubiegłym roku przez reżim Baszara el-Asada podczas ataku chemicznego w Chan Szajchum; USA ostrzelały po nim z broni rakietowej bazę syryjskich sił rządowych Szajrat w prowincji Hims - przypomina AFP.
Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem i premier Wielkiej Brytanii Theresą May na temat skutków sobotnich ataków sił zbrojnych trzech krajów na cele w Syrii - poinformował Pałac Elizejski.
Rozmowy miały miejsce kilka godzin po przeprowadzonej przez wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie serii nalotów w Syrii.
Teraz Rada Bezpieczeństwa ONZ musi wspólnie przejąć inicjatywę w sprawie kwestii politycznych, humanitarnych oraz związanych z (bronią) chemiczną w Syrii
— napisano w krótkim oświadczeniu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził „absolutne poparcie” dla sobotnich ataków sił USA, Wielkiej Brytanii i Francji na Syrię w odpowiedzi na użycie przez reżim prezydenta Baszara el-Asada broni chemicznej.
”Już rok temu powiedziałem, że Izrael popiera decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa” w sprawie broni chemicznej
— dodał szef rządu izraelskiego.
Netanjahu zapewnił, że poparcie jego kraju dla amerykańskich działań po użyciu broni chemicznej przez reżim Asada „pozostaje niezmienne”.
Wcześniej w sobotę minister budownictwa Joaw Galant, członek izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, napisał na Twitterze, że ataki przeprowadzone pod dowództwem USA są „ważnym sygnałem dla osi zła - Iranu, Syrii i Hezbollahu”.
Przedstawiciel władz izraelskich powiedział agencji Reutera, że zostały one uprzedzone o atakach; pytany o to, czy Izrael pomógł w identyfikowaniu celów, odpowiedział, że nie ma na ten temat informacji.
Misja zakończyła się sukcesem, cele zostały starannie dobrane i co podkreślam nie odnotowano żadnych incydentów między naszymi siłami a innymi siłami, które są aktywne w tym regionie
— powiedziała na konferencji prasowej szefowa resortu obrony Francji Florence Parly.
Wszystkie nasze pociski trafiły w cel
— dodała Parly.
Szef francuskiego sztabu generalnego generał Francois Lecointre, który razem z Parly uczestniczył w konferencji prasowej, dodał, że syryjski system obrony przeciwlotniczej wykazał się „bardzo ograniczoną” skutecznością. Generał odrzucił rosyjskie zapewnienia, że syryjska obrona powietrzna podczas sobotnich nalotów przechwyciła 71 pocisków rakietowych koalicji spośród łącznie 101 odpalonych.
Według Lecointre’a nie ma powodu wątpić, że w wyniku ataku nie było przypadkowych ofiar.
Wcześniej w sobotę minister Parly przekazała, że siły francuskie zaatakowały w Syrii główny ośrodek badawczy i dwa ośrodki produkcyjne związane z programem broni chemicznej. Łącznie wystrzelono 12 pocisków rakietowych.
Według odtajnionego raportu, Francja po zapoznaniu się z analizą techniczną ogólnie dostępnych źródeł i „wiarygodnych informacji wywiadowczych” stwierdziła, że atak chemiczny na szpital w Dumie koło Damaszku został przeprowadzony przed tygodniem przez syryjskie siły rządowe.
Minister obrony Francji Florence Parly poinformowała w rozmowie telefonicznej szefa MON Mariusza Błaszczaka o szczegółach uderzenia w Syrii; podkreśliła, że Polska jest bardzo ważnym partnerem Francji w NATO - przekazało w sobotę MON na Twitterze.
Minister Sił Zbrojnych @florence_parly poinformowała w rozmowie tel. ministra @mblaszczak o szczegółach rakietowo-powietrznego uderzenia w Syrii. Francuska minister podkreśliła, że Polska jest bardzo ważnym partnerem w #NATO. Decyzja o atakach była konsultowana ze stroną PL
— podano w sobotę na Twitterze resortu obrony.
Z kolei amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley oświadczyła w sobotę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że USA są gotowe znów uderzyć na Syrię, jeśli reżim w Damaszku ponownie użyje broni chemicznej.
Jesteśmy przekonani, że sparaliżowaliśmy syryjski program broni chemicznej. Jesteśmy gotowi utrzymywać tę presję, jeśli reżim syryjski będzie na tyle niemądry, by sprawdzać naszą determinację
— powiedziała Haley na spotkaniu zwołanym na wniosek Rosji, sojuszniczki syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Jeśli reżim Syrii znowu zastosuje ten trujący gaz, USA będą przygotowane
— podkreśliła ambasador, dodając, że decyzja taka została skonsultowana z prezydentem Donaldem Trumpem. Gdy Trump wyznacza czerwoną linię, której przekroczenie powoduje wyciągnięcie konsekwencji, to się tego trzyma - oświadczyła.
„To nie była zemsta ani odwet czy demonstracja siły”, lecz pociągnięcie do odpowiedzialności władz w Damaszku za użycie broni chemicznej - zastrzegła Haley. Jak dodała, ataki były zgodne z prawem i proporcjonalne, a przy ich przeprowadzaniu „starannie unikano ofiar wśród ludności cywilnej”.
Rosji zarzuciła kampanię dezinformacji. „Minął tydzień nicnierobienia”, szansa na rozwiązanie dyplomatycznie pojawiała się co rusz, ale Rosja sześciokrotnie wetowała w tym czasie projekty rezolucji RB ONZ w sprawie Syrii - wskazała. Ponawiane rosyjskie weto było dla reżimu syryjskiego jak przyzwolenie na „barbarzyńskie działania”; za porażkę w sprawie Syrii winę ponosi właśnie Rosja - podkreśliła Haley.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia powiedział, że atak USA i ich sojuszników na cele w Syrii to „akt agresji” wymierzony w suwerenne państwo i pokaz „rażącego lekceważenia prawa międzynarodowego”. Dodał, że bombardowania te zagrażają wysiłkom ONZ, które mają wypracować polityczne rozwiązanie syryjskiego konfliktu.
Przedstawicielka Wielkiej Brytanii Karen Pierce zaznaczyła, że „nie może być sprzeczne z prawem użycie siły, jeśli może zapobiec zabiciu wielu niewinnych ludzi”.
Obecny na posiedzeniu RB sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zaapelował do członków Rady o „działanie w zgodzie z Kartą Narodów Zjednoczonych i w ramach prawa międzynarodowego”, gdy chodzi o „pokój i bezpieczeństwo”.
Należy „okazać opanowanie w tych niebezpiecznych okolicznościach oraz unikać wszelkich działań, które mogłyby pogorszyć sytuację i zwiększyć cierpienie narodu syryjskiego” - podkreślił.
Guterres powiedział, że międzynarodowi śledczy z Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) są już w Syrii, gotowi do odwiedzenia miejsca, gdzie miało dojść do ataku z użyciem broni chemicznej w mieście Duma, który doprowadził do zbrojnej operacji USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/390256-stanowcze-slowa-i-deklaracje-po-serii-atakow-na-syrie-trump-misja-wypelniona-zobacz-reakcje-miedzynarodowe?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.