Większość brukselskich mediów w materiałach na temat wyborów w Niemczech z ulgą odnotowuje zwycięstwo bloku kanclerz Angeli Merkel i jednocześnie z niepokojem wypowiada się o wejściu do Bundestagu antyimigranckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Zdaniem „Politico”, nadspodziewanie dobry wynik AfD (trzecie miejsce i 12,6 proc. głosów) to nie tylko efekt antyimigranckich nastrojów, lecz także skutek rosnącej niechęci społeczeństwa niemieckiego do politycznego establishmentu i tradycyjnego rozkładu sił na scenie politycznej.
Podczas kampanii wyborczej często trudno było odróżnić stanowiska poszczególnych partii
— zauważa brukselski portal poświęcony sprawom europejskim.
Z kolei EUobserver zastanawia się nad wynikiem niemieckich wyborów parlamentarnych przede wszystkim w kontekście przyszłych stosunków niemiecko-francuskich i przyszłości strefy euro. W artykule podsumowującym kampanię portal sugeruje, że prawdopodobna koalicja rządowa z udziałem liberałów z Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), którzy z wynikiem 10,7 proc. wrócili do Bundestagu po czteroletniej nieobecności, będzie teraz mniej otwarta na propozycje prezydenta Francji Emmanuela Macrona, wzywającego do znacznie głębszej integracji strefy euro.
Największy francuskojęzyczny dziennik „Le Soir” zamieścił tytuł „Niemiecka ekstremistyczna prawica wchodzi do parlamentu i przełamuje tabu”, prezentując polityczny portret jednej z głównych współautorek wyborczego sukcesu AfD, współprzewodniczącej ugrupowania Alice Weidel.
Natomiast flamandzki „De Standaard” skupia się na rozważaniu składu ewentualnych przyszłych koalicji, podkreślając, że w nadchodzących rozmowach o tworzeniu rządu pozycja Merkel jest znacznie osłabiona.
Większość belgijskich dzienników cytuje też fragmenty wywiadu wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Belgii Didiera Reyndersa udzielonego francuskojęzycznemu kanałowi RTBF.
To stan alarmowy. W kilku krajach widzieliśmy już oznaki ekstremizmu. (…) Jeśli w Europie nie przeprowadzi się szybko rzeczywistych reform, jeśli nie będzie konkretnych odpowiedzi na kwestie gospodarcze, społeczne, migracyjne, dotyczące obronności i polityki zagranicznej, to ryzykujemy, że po lewej stronie sceny politycznej zaczną się również pojawiać ekstremizmy, tak jak teraz po prawej
— powiedział szef belgijskiej dyplomacji.
Hiszpańska prasa ocenia natomiast, że zwycięska, lecz osłabiona koalicja Angeli Merkel CDU/CSU powinna dążyć do uporządkowania Unii Europejskiej. Zdaniem komentatorów kanclerz powinna powrócić do źródeł Wspólnoty.
Media w Hiszpanii zgodnie wskazują na powstające pęknięcia w społeczeństwie niemieckim, które trudno będzie scalić słabszemu niż dotychczas gabinetowi Merkel. Dziennik „El Mundo” odnotowuje też rozłam w kierownictwie antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD), której szefowa Frauke Petry oświadczyła, że nie wejdzie do klubu parlamentarnego ugrupowania.
Komentatorzy dziennika „El Pais” twierdzą, że będąca de facto „szefową Europy” niemiecka kanclerz powinna na nowo poukładać sprawy wewnątrz Unii Europejskiej, gdyż znajduje się ona w rozmaitych kłopotach.
UE jest pogrążona w kryzysie euro, w masowym napływie uchodźców, w terroryzmie nowego typu, a przede wszystkim w Brexicie, który po raz pierwszy w jej historii wyprowadził z jej struktur jakieś państwo, a nie do nich wprowadził
— odnotował madrycki dziennik.
„El Pais” wskazuje też, że podczas swojej czwartej kadencji na stanowisku kanclerz Merkel powinna dążyć do możliwie najszybszych rozmów liderów państw UE, które sprawią, że organizacja ta da oznaki życia i pozwoli wyprowadzić się na prostą.
„Europa powinna powrócić do haseł, które przyświecały jej ojcom założycielom, czyli: dobrobytu gospodarczego bez drastycznych nierówności, ochrony najsłabszych oraz tych, którzy pozostają w tyle, zarówno poszczególnych państw, jak i obywateli, i wreszcie do zapewnienia bezpieczeństwa, a także demokracji w swoich instytucjach” - stwierdza „El Pais”.
W ocenie stołecznej gazety Merkel nie ma zbyt dużo czasu na naprawę Unii. Media wskazują, że jej reformę kanclerz powinna rozpocząć od ponownego zdefiniowania celów Wspólnoty.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Większość brukselskich mediów w materiałach na temat wyborów w Niemczech z ulgą odnotowuje zwycięstwo bloku kanclerz Angeli Merkel i jednocześnie z niepokojem wypowiada się o wejściu do Bundestagu antyimigranckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Zdaniem „Politico”, nadspodziewanie dobry wynik AfD (trzecie miejsce i 12,6 proc. głosów) to nie tylko efekt antyimigranckich nastrojów, lecz także skutek rosnącej niechęci społeczeństwa niemieckiego do politycznego establishmentu i tradycyjnego rozkładu sił na scenie politycznej.
Podczas kampanii wyborczej często trudno było odróżnić stanowiska poszczególnych partii
— zauważa brukselski portal poświęcony sprawom europejskim.
Z kolei EUobserver zastanawia się nad wynikiem niemieckich wyborów parlamentarnych przede wszystkim w kontekście przyszłych stosunków niemiecko-francuskich i przyszłości strefy euro. W artykule podsumowującym kampanię portal sugeruje, że prawdopodobna koalicja rządowa z udziałem liberałów z Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), którzy z wynikiem 10,7 proc. wrócili do Bundestagu po czteroletniej nieobecności, będzie teraz mniej otwarta na propozycje prezydenta Francji Emmanuela Macrona, wzywającego do znacznie głębszej integracji strefy euro.
Największy francuskojęzyczny dziennik „Le Soir” zamieścił tytuł „Niemiecka ekstremistyczna prawica wchodzi do parlamentu i przełamuje tabu”, prezentując polityczny portret jednej z głównych współautorek wyborczego sukcesu AfD, współprzewodniczącej ugrupowania Alice Weidel.
Natomiast flamandzki „De Standaard” skupia się na rozważaniu składu ewentualnych przyszłych koalicji, podkreślając, że w nadchodzących rozmowach o tworzeniu rządu pozycja Merkel jest znacznie osłabiona.
Większość belgijskich dzienników cytuje też fragmenty wywiadu wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Belgii Didiera Reyndersa udzielonego francuskojęzycznemu kanałowi RTBF.
To stan alarmowy. W kilku krajach widzieliśmy już oznaki ekstremizmu. (…) Jeśli w Europie nie przeprowadzi się szybko rzeczywistych reform, jeśli nie będzie konkretnych odpowiedzi na kwestie gospodarcze, społeczne, migracyjne, dotyczące obronności i polityki zagranicznej, to ryzykujemy, że po lewej stronie sceny politycznej zaczną się również pojawiać ekstremizmy, tak jak teraz po prawej
— powiedział szef belgijskiej dyplomacji.
Hiszpańska prasa ocenia natomiast, że zwycięska, lecz osłabiona koalicja Angeli Merkel CDU/CSU powinna dążyć do uporządkowania Unii Europejskiej. Zdaniem komentatorów kanclerz powinna powrócić do źródeł Wspólnoty.
Media w Hiszpanii zgodnie wskazują na powstające pęknięcia w społeczeństwie niemieckim, które trudno będzie scalić słabszemu niż dotychczas gabinetowi Merkel. Dziennik „El Mundo” odnotowuje też rozłam w kierownictwie antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD), której szefowa Frauke Petry oświadczyła, że nie wejdzie do klubu parlamentarnego ugrupowania.
Komentatorzy dziennika „El Pais” twierdzą, że będąca de facto „szefową Europy” niemiecka kanclerz powinna na nowo poukładać sprawy wewnątrz Unii Europejskiej, gdyż znajduje się ona w rozmaitych kłopotach.
UE jest pogrążona w kryzysie euro, w masowym napływie uchodźców, w terroryzmie nowego typu, a przede wszystkim w Brexicie, który po raz pierwszy w jej historii wyprowadził z jej struktur jakieś państwo, a nie do nich wprowadził
— odnotował madrycki dziennik.
„El Pais” wskazuje też, że podczas swojej czwartej kadencji na stanowisku kanclerz Merkel powinna dążyć do możliwie najszybszych rozmów liderów państw UE, które sprawią, że organizacja ta da oznaki życia i pozwoli wyprowadzić się na prostą.
„Europa powinna powrócić do haseł, które przyświecały jej ojcom założycielom, czyli: dobrobytu gospodarczego bez drastycznych nierówności, ochrony najsłabszych oraz tych, którzy pozostają w tyle, zarówno poszczególnych państw, jak i obywateli, i wreszcie do zapewnienia bezpieczeństwa, a także demokracji w swoich instytucjach” - stwierdza „El Pais”.
W ocenie stołecznej gazety Merkel nie ma zbyt dużo czasu na naprawę Unii. Media wskazują, że jej reformę kanclerz powinna rozpocząć od ponownego zdefiniowania celów Wspólnoty.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/359326-miedzynarodowa-prasa-o-wyborach-w-niemczech-szefowa-europy-powinna-na-nowo-poukladac-sprawy-wewnatrz-unii-europejskiej