Rosja i Białoruś przygotowują wielkie militarne ćwiczenia Zapad 2017. Działania te wzbudzają wiele wątpliwości. Również na portalu CNN można przeczytać tekst, którego autor zadaje zasadnicze pytanie: czy ćwiczenia na Białorusi mogą być przygotowaniem do wojny?

To, co się wydarzy w czasie ćwiczeń Zapad w tym roku, ma duże znaczenie. Stany Zjednoczone, NATO, a przede wszystkim leżące na froncie kraje sąsiadujące z Rosją będą się dokładnie przyglądać, by dowiedzieć się czego się da o aktualnych rosyjskich możliwościach i procedurach wojskowych

— zaznacza autor tekstu.

Dodatkowym powodem do troski jest fakt, że Rosja wykorzystała ostatnio swoje liczne siły wojskowe biorące udział w innych ćwiczeniach, by zaatakować Gruzję i Ukrainę

— przypomina niedawne wydarzenia CNN.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Manewry „Zapad 2017” dużym zagrożeniem? Szef resortu obrony: Rosja może pozostawić część wojsk na terenie Białorusi i zmienić układ sił

W Polsce, na Litwie, a szczególnie na Ukrainie, niektórzy obawiają się, że tegoroczne ćwiczenia Zapad mogą przygotować Rosji drogę do dalszych militarnych przygód

— zwraca uwagę autor. Podkreśla jednak, że tym razem ćwiczenia nie są wyłącznie domeną Rosji, ale bierze w nich również udział Białoruś, która znajduje się w dość trudnej sytuacji politycznej. Jednocześnie uważana jest za głównego sojusznika Rosji, z drugiej jednak podziela opinię NATO o niebezpieczeństwie przypadkowego konflitku w rejonie i poszukuje sposobów by uspokoić zaognioną sytuację.

Białoruś prze do otwartości na Zachód w czasie tych ćwiczeń - co ma również dać pewność, że Rosja nie wykorzysta okazji by odbiec od scenariusza ćwiczeń i uruchomić jakąś nieprzyjacielską akcję. Władze mińskie zaprosiły obserwatorów wojskowych i atache obrony z wielu krajów natowskich i pozanatowskich jak również z organizacji pozarządowych

— zwraca uwagę CNN, ale dodaje, że to nie musi być ostateczne zabezpieczenie przed pewnymi akcjami ze strony Rosji. W artykule można przeczytać o dwóch scenariuszach rosyjskiej akcji. W najgorszym wypadku Rosja może zaatakować należące do NATO kraje, które z nią sąsiadują. Aby się obronić przed taką ewentualnością, Amerykanie umieścili dodatkowe wojska na wschodniej flance.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE