Na ostatnim swoim posiedzeniu przed wakacjami Komisja Europejska zajmowała się nie tylko sprawą ukarania Polski za przeprowadzane zmiany w wymiarze sprawiedliwości, ale także przygotowywała się do reakcji na amerykańskie dodatkowe sankcje wobec Rosji.
Komisja przygotowała listę europejsko-rosyjskich inwestycji w sektorze energetycznym, których te nowe amerykańskie mogą dotknąć, a także kilka wariantów reakcji UE w sytuacji, kiedy zostaną one już wprowadzone.
Na liście znalazł się już funkcjonujący gazociąg Nord Stream 1, w którym udziały mają Gazprom, dwie firmy niemieckie E.ON i Wintershall, francuski koncern Engie (dawny GDF Suez) i holenderska firma Gasunie, gazociąg w budowie Nord Strem 2 formalnie realizowany tylko przez Gazprom, ale wspierany finansowo przez brytyjsko-holenderski koncern Royal Dutch Shell, niemieckie koncerny Wintershall i Uniper, francuski Engie i austriacki OMV, ale także rozbudowa terminalu gazu skroplonego na Sachalinie (udziałowcy Gazprom i Shell), pole gazowe Zohr w Egipcie (udziałowcy rosyjski Rosnieft, włoski koncern Eni i brytyjski BP), gazociąg Błękitny Potok po dnie Morza Czarnego (udziałowcy Gazprom i włoski koncern Eni), wreszcie terminal LNG w Zatoce Fińskiej (udziałowcy Gazprom i Shell).
KE chce zażądać od USA oświadczenia, że nowe sankcje wobec Rosji nie dotkną europejskich interesów, albo też nie będą obowiązywały na terenie Unii Europejskiej, a jeżeli Stany Zjednoczone się na to nie zdecydują, chce ona wprowadzić odpowiednie kontr posunięcia (sankcje).
Komisja nazywa projekt amerykańskich sankcji wobec Rosji „jednostronnymi działaniami Waszyngtonu, ostrzega przed ich negatywnymi skutkami, stwierdzając jednocześnie, że pozwolą one USA na wywieranie bezpośredniego wpływu na sektor energetyczny w Europie i uderzy w europejskie koncerny energetyczne”.
Przypomnijmy, że zgodnie z poprawką do ustawy nakładającej sankcje na Iran i Rosję uchwaloną miażdżącą większością przez Izbę Reprezentantów „USA mają nadal przeciwstawiać się Nord Stream 2 ze względu na jego szkodliwe konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego UE, rozwoju rynku gazu w Europie Środkowej i Wschodniej oraz reform gazowych na Ukrainie”.
Ponadto według tej poprawki USA „mają pomagać Ukrainie i sojusznikom Stanów Zjednoczonych w Europie w zmniejszeniu swojej zależności od zasobów energetycznych Rosji, zwłaszcza gazu, które rząd Federacji Rosyjskiej używa jako broni do zastraszania innych państw i wpływania na nie”.
Ustawa pozwala także prezydentowi USA na nałożenie sankcji na firmy, które zainwestują co najmniej 1 mln USD w budowę eksportowych rurociągów z Rosji lub będą świadczyć usługi (także transferu technologii), na rzecz takich inwestycji o wartości ponad 5 mln USD rocznie.
Poprawka ta uderza w Gazprom, ale także wiele wymienionych wyżej koncernów energetycznych krajów Europy Zachodniej, które uczestniczą nie tylko w budowie gazociągu Nord Stream 2, ale także realizacji wielu innych inwestycji energetycznych w Europie i na świecie razem z rosyjskimi firmami.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Na ostatnim swoim posiedzeniu przed wakacjami Komisja Europejska zajmowała się nie tylko sprawą ukarania Polski za przeprowadzane zmiany w wymiarze sprawiedliwości, ale także przygotowywała się do reakcji na amerykańskie dodatkowe sankcje wobec Rosji.
Komisja przygotowała listę europejsko-rosyjskich inwestycji w sektorze energetycznym, których te nowe amerykańskie mogą dotknąć, a także kilka wariantów reakcji UE w sytuacji, kiedy zostaną one już wprowadzone.
Na liście znalazł się już funkcjonujący gazociąg Nord Stream 1, w którym udziały mają Gazprom, dwie firmy niemieckie E.ON i Wintershall, francuski koncern Engie (dawny GDF Suez) i holenderska firma Gasunie, gazociąg w budowie Nord Strem 2 formalnie realizowany tylko przez Gazprom, ale wspierany finansowo przez brytyjsko-holenderski koncern Royal Dutch Shell, niemieckie koncerny Wintershall i Uniper, francuski Engie i austriacki OMV, ale także rozbudowa terminalu gazu skroplonego na Sachalinie (udziałowcy Gazprom i Shell), pole gazowe Zohr w Egipcie (udziałowcy rosyjski Rosnieft, włoski koncern Eni i brytyjski BP), gazociąg Błękitny Potok po dnie Morza Czarnego (udziałowcy Gazprom i włoski koncern Eni), wreszcie terminal LNG w Zatoce Fińskiej (udziałowcy Gazprom i Shell).
KE chce zażądać od USA oświadczenia, że nowe sankcje wobec Rosji nie dotkną europejskich interesów, albo też nie będą obowiązywały na terenie Unii Europejskiej, a jeżeli Stany Zjednoczone się na to nie zdecydują, chce ona wprowadzić odpowiednie kontr posunięcia (sankcje).
Komisja nazywa projekt amerykańskich sankcji wobec Rosji „jednostronnymi działaniami Waszyngtonu, ostrzega przed ich negatywnymi skutkami, stwierdzając jednocześnie, że pozwolą one USA na wywieranie bezpośredniego wpływu na sektor energetyczny w Europie i uderzy w europejskie koncerny energetyczne”.
Przypomnijmy, że zgodnie z poprawką do ustawy nakładającej sankcje na Iran i Rosję uchwaloną miażdżącą większością przez Izbę Reprezentantów „USA mają nadal przeciwstawiać się Nord Stream 2 ze względu na jego szkodliwe konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego UE, rozwoju rynku gazu w Europie Środkowej i Wschodniej oraz reform gazowych na Ukrainie”.
Ponadto według tej poprawki USA „mają pomagać Ukrainie i sojusznikom Stanów Zjednoczonych w Europie w zmniejszeniu swojej zależności od zasobów energetycznych Rosji, zwłaszcza gazu, które rząd Federacji Rosyjskiej używa jako broni do zastraszania innych państw i wpływania na nie”.
Ustawa pozwala także prezydentowi USA na nałożenie sankcji na firmy, które zainwestują co najmniej 1 mln USD w budowę eksportowych rurociągów z Rosji lub będą świadczyć usługi (także transferu technologii), na rzecz takich inwestycji o wartości ponad 5 mln USD rocznie.
Poprawka ta uderza w Gazprom, ale także wiele wymienionych wyżej koncernów energetycznych krajów Europy Zachodniej, które uczestniczą nie tylko w budowie gazociągu Nord Stream 2, ale także realizacji wielu innych inwestycji energetycznych w Europie i na świecie razem z rosyjskimi firmami.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/350838-sankcje-przeciwko-polsce-usa-w-swietle-takiej-unijnej-polityki-najwyzszy-czas-postawic-pytanie-quo-vadis-unio-europejska?strona=1