TVN24 epatuje obrazami dzieci – w Syrii ani w Iraku nie ma takich czarnych dzieci. To jest wielkie przekłamanie. Media nie mówią, że na imigrantach żerują mafie, prowadzony jest handel kobietami, dziećmi, morduje się ludzi na organy. 80 procent kobiet, które dociera do Europy jest zgwałconych. To wszystko jest skutkiem nieodpowiedzialnego zaproszenia imigrantów do Europy przez panią Merkel
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
wPolityce.pl: Proszę księdza od lat zajmuje się ksiądz organizacją pomocy dla mieszkańców ogarniętych wojną Syrii i Iraku. Czy Polska powinna ugiąć się przed naciskami Komisji Europejskiej i zgodzić się na relokację imigrantów?
Ks. Waldemar Cisło: Musimy zacząć od genezy, bo ciągle mówimy o skutkach, a fala uchodźców jest skutkiem wojny w Iraku i Syrii. Przed wojną w tych państwach sytuacja polityczna nie była doskonała, ale panował pokój, Syria miała przed wojną 9 proc. wzrost gospodarczy, podobnie było w Iraku. Nikt nie powie, że dzisiaj po interwencjach wojskowych sytuacja zarówno w Iraku jak i w Syrii zmieniła się na lepsze – mamy zamachy, niestabilny rząd, jest groźba rozpadu Iraku, w Syrii jest interwencja obcych państw chroniących terroryzm. Skutkiem zniszczenia Syrii i Iraku jest cierpienie niewinnych ludzi. Byłem w marcu w Damaszku, ciągle brakuje podstawowych artykułów żywnościowych. Los przeciętnego człowieka się nie poprawił, ale w Iraku i Syrii stworzono wielki rynek zbytu na broń, również na broń pochodzącą z Europy.
Sprawa fali uchodźców została upolityczniona. Emigranci i uchodźcy to maczuga na nielubiane rządy przez lewacką Unię Europejską. Grupa Wyszehradzka jest przeciwna przyjęciu imigrantów, bo ci, którzy przyjechali do nas, uciekali. Proszę zauważyć, że uciekali nie tylko z tych państw, ale również z obozu pod Calaise we Francji.
Dlaczego Komisja Europejska wyłączyła Austrię z tego postępowania?
Austriacy nagle okazali się dobrzy, wystarczyła ich obietnica, że przyjmą uchodźców. Może chodzi o to, żeby znowu upokorzyć Słowian. To nieuczciwe postawienie sprawy, pokazuje to również, że to nie jest sprawa humanitarna, nie chodzi też o prawa człowieka, ani o miłosierdzie. Uchodźcy są dla Komisji Europejskiej politycznym biczem na Polskę, Czechy i Węgry.
Nie wszyscy imigranci z Syrii i z Iraku, którzy trafią do Europy chcą tu zostać.
Przed kilkoma dniami wróciłem z Libanu, gdzie spotykałem się z naszymi współpracownikami, przez których prowadzimy nasze projekty humanitarne w Syrii. Jeden z proboszczów parafii w Aleppo mówił, że w tamtym miesiącu wróciła jedna rodzina, która przyjechała do Włoch przez tzw. korytarz humanitarny. Wróciła również rodzina z Paryża. Takich powrotów jest więcej.
Dlaczego wrócili do Syrii?
Nie odpowiadały im warunki, które im zaproponowano. To nie jest biedota, prowadzili w swojej ojczyźnie dobre interesy. Pamiętam spotkanie w Damaszku z człowiekiem, który prosił nas o 50 tysięcy dolarów, żeby przez rok mogła funkcjonować stacja dializ dla czterech osób. Myśmy im to sfinansowali. Powiedział do mnie – To dla mnie upokarzające, że dzisiaj muszę was prosić o taką kwotę, przed wojną miałem firmę, która obracała milionami dolarów. Oni nie chcą być w obozach w Europie, nie chcą być obywatelami drugiej kategorii. Mieliśmy przykład dziewczyny z Aleppo, z którą rozmawiał dziennikarz TVN podczas Światowych Dni Młodzieży w Polsce.
Rita, wolontariuszka z ośrodka salezjańskiego z Aleppo.
Tak. Zaproponowano jej pozostanie w Polsce, ale wróciła do Aleppo. Byłem w marcu w tym mieście. Mamy tam grupę studentów, dostają dzięki naszym dobrodziejom 20 dolarów miesięcznie, wystarcza im to na bilet i skserowanie materiałów do nauki. Studiują, żeby być elitą swojego kraju i móc pomagać swoim rodakom.
Jak Polska może pomóc ofiarom wojny w Syrii i Iraku?
To, w jaki sposób pomaga ofiarom wojny w Syrii i Iraku pomaga polski rząd, jest najbardziej racjonalne. Pani premier Beata Szydło została wyśmiana za to, że dała na pomoc potrzebującym 1,5 miliona złotych, teraz powiększyliśmy tę pulę o kolejne 4 miliony złotych na pomoc medyczną. Dam panu przykład naszej pomocy z ostatniego tygodnia – sfinansowaliśmy protezę chłopcu (na zdjęciu), która kosztowała 400 dolarów. Nawet bilet dla niego do Europy kosztowałby drożej. Leczenie dzieci tam na miejscu kosztuje 50-60 dolarów. Do ośrodka franciszkanów przyszła rodzina, aby prosić o pieniądze na leczenie dziecka. Nie mieli pieniędzy i musieliby szukać możliwości wyjazdu za granicę, żeby leczyć dziecko. Warunki gospodarcze są straszne – 85 procentowe bezrobocie, inflacja wynosi 500 procent. Wyrazili swoją wdzięczność i powiedzieli, że dzięki, że Kościół im pomógł, nie muszą jechać żebrać do Europy. Kolejna kwestia to odbudowa mieszkań, dzięki sumie 4 milionów złotych, 680 rodzin pozostanie na miejscu, proszę tę liczbę przemnożyć przez 5 osób, wtedy będziemy mieli świadomość, ilu ludziom pomaga polski rząd. Ci ludzie zostają w swoim kraju i nie muszą płacić różnym mafiom za przyjazd do Europy. Dodam jeszcze, że Irakijczycy wcale nie chcą jechać do Europy, jeżeli wyjeżdżają to ich typowym kierunkiem imigracji są Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
TVN24 epatuje obrazami dzieci – w Syrii ani w Iraku nie ma takich czarnych dzieci. To jest wielkie przekłamanie. Media nie mówią, że na imigrantach żerują mafie, prowadzony jest handel kobietami, dziećmi, morduje się ludzi na organy. 80 procent kobiet, które dociera do Europy jest zgwałconych. To wszystko jest skutkiem nieodpowiedzialnego zaproszenia imigrantów do Europy przez panią Merkel
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
wPolityce.pl: Proszę księdza od lat zajmuje się ksiądz organizacją pomocy dla mieszkańców ogarniętych wojną Syrii i Iraku. Czy Polska powinna ugiąć się przed naciskami Komisji Europejskiej i zgodzić się na relokację imigrantów?
Ks. Waldemar Cisło: Musimy zacząć od genezy, bo ciągle mówimy o skutkach, a fala uchodźców jest skutkiem wojny w Iraku i Syrii. Przed wojną w tych państwach sytuacja polityczna nie była doskonała, ale panował pokój, Syria miała przed wojną 9 proc. wzrost gospodarczy, podobnie było w Iraku. Nikt nie powie, że dzisiaj po interwencjach wojskowych sytuacja zarówno w Iraku jak i w Syrii zmieniła się na lepsze – mamy zamachy, niestabilny rząd, jest groźba rozpadu Iraku, w Syrii jest interwencja obcych państw chroniących terroryzm. Skutkiem zniszczenia Syrii i Iraku jest cierpienie niewinnych ludzi. Byłem w marcu w Damaszku, ciągle brakuje podstawowych artykułów żywnościowych. Los przeciętnego człowieka się nie poprawił, ale w Iraku i Syrii stworzono wielki rynek zbytu na broń, również na broń pochodzącą z Europy.
Sprawa fali uchodźców została upolityczniona. Emigranci i uchodźcy to maczuga na nielubiane rządy przez lewacką Unię Europejską. Grupa Wyszehradzka jest przeciwna przyjęciu imigrantów, bo ci, którzy przyjechali do nas, uciekali. Proszę zauważyć, że uciekali nie tylko z tych państw, ale również z obozu pod Calaise we Francji.
Dlaczego Komisja Europejska wyłączyła Austrię z tego postępowania?
Austriacy nagle okazali się dobrzy, wystarczyła ich obietnica, że przyjmą uchodźców. Może chodzi o to, żeby znowu upokorzyć Słowian. To nieuczciwe postawienie sprawy, pokazuje to również, że to nie jest sprawa humanitarna, nie chodzi też o prawa człowieka, ani o miłosierdzie. Uchodźcy są dla Komisji Europejskiej politycznym biczem na Polskę, Czechy i Węgry.
Nie wszyscy imigranci z Syrii i z Iraku, którzy trafią do Europy chcą tu zostać.
Przed kilkoma dniami wróciłem z Libanu, gdzie spotykałem się z naszymi współpracownikami, przez których prowadzimy nasze projekty humanitarne w Syrii. Jeden z proboszczów parafii w Aleppo mówił, że w tamtym miesiącu wróciła jedna rodzina, która przyjechała do Włoch przez tzw. korytarz humanitarny. Wróciła również rodzina z Paryża. Takich powrotów jest więcej.
Dlaczego wrócili do Syrii?
Nie odpowiadały im warunki, które im zaproponowano. To nie jest biedota, prowadzili w swojej ojczyźnie dobre interesy. Pamiętam spotkanie w Damaszku z człowiekiem, który prosił nas o 50 tysięcy dolarów, żeby przez rok mogła funkcjonować stacja dializ dla czterech osób. Myśmy im to sfinansowali. Powiedział do mnie – To dla mnie upokarzające, że dzisiaj muszę was prosić o taką kwotę, przed wojną miałem firmę, która obracała milionami dolarów. Oni nie chcą być w obozach w Europie, nie chcą być obywatelami drugiej kategorii. Mieliśmy przykład dziewczyny z Aleppo, z którą rozmawiał dziennikarz TVN podczas Światowych Dni Młodzieży w Polsce.
Rita, wolontariuszka z ośrodka salezjańskiego z Aleppo.
Tak. Zaproponowano jej pozostanie w Polsce, ale wróciła do Aleppo. Byłem w marcu w tym mieście. Mamy tam grupę studentów, dostają dzięki naszym dobrodziejom 20 dolarów miesięcznie, wystarcza im to na bilet i skserowanie materiałów do nauki. Studiują, żeby być elitą swojego kraju i móc pomagać swoim rodakom.
Jak Polska może pomóc ofiarom wojny w Syrii i Iraku?
To, w jaki sposób pomaga ofiarom wojny w Syrii i Iraku pomaga polski rząd, jest najbardziej racjonalne. Pani premier Beata Szydło została wyśmiana za to, że dała na pomoc potrzebującym 1,5 miliona złotych, teraz powiększyliśmy tę pulę o kolejne 4 miliony złotych na pomoc medyczną. Dam panu przykład naszej pomocy z ostatniego tygodnia – sfinansowaliśmy protezę chłopcu (na zdjęciu), która kosztowała 400 dolarów. Nawet bilet dla niego do Europy kosztowałby drożej. Leczenie dzieci tam na miejscu kosztuje 50-60 dolarów. Do ośrodka franciszkanów przyszła rodzina, aby prosić o pieniądze na leczenie dziecka. Nie mieli pieniędzy i musieliby szukać możliwości wyjazdu za granicę, żeby leczyć dziecko. Warunki gospodarcze są straszne – 85 procentowe bezrobocie, inflacja wynosi 500 procent. Wyrazili swoją wdzięczność i powiedzieli, że dzięki, że Kościół im pomógł, nie muszą jechać żebrać do Europy. Kolejna kwestia to odbudowa mieszkań, dzięki sumie 4 milionów złotych, 680 rodzin pozostanie na miejscu, proszę tę liczbę przemnożyć przez 5 osób, wtedy będziemy mieli świadomość, ilu ludziom pomaga polski rząd. Ci ludzie zostają w swoim kraju i nie muszą płacić różnym mafiom za przyjazd do Europy. Dodam jeszcze, że Irakijczycy wcale nie chcą jechać do Europy, jeżeli wyjeżdżają to ich typowym kierunkiem imigracji są Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/344305-nasz-wywiad-ks-cislo-uchodzcy-sa-dla-komisji-europejskiej-politycznym-biczem-na-polske-czechy-i-wegry-polska-pomaga-ofiarom-wojny-na-miejscu