Mówił pan, że największym problemem nie jest wyzwolenie Mosulu z rąk tzw. Państwa Islamskiego, ale życie w mieście po wyzwoleniu. Jakie są pomysły na rozwiązanie?
Przed rozpoczęciem operacji wojskowej iraccy Kurdowie przedstawili plan, jednak ani koalicja ani rząd iracki nie były zainteresowane niemilitarnym planem dla Mosulu. Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem w tym momencie byłby rząd przejściowy, który jest rządem lokalnym. Jako, że Mosul jest miastem multikulturowym, multietnicznym, chcielibyśmy, żeby w rządzie tymczasowym zasiadali wszyscy reprezentanci społeczności miasta. Ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Mosulu to musi wyjść od dołu, od mieszkańców miasta. Pomysł na odbudowę miasta, zapewnienie pracy mieszkańcom musiałby wyjść od rządu tymczasowego.
W tym roku ma odbyć się w irackim Kurdystanie referendum, w którym mieszkańcy tego terytorium mają odpowiedzieć, na pytanie, czy chcą niepodległości irackiego Kurdystanu. Jaki jest najbardziej prawdopodobny termin głosowania?
Referendum ma odbyć się pomiędzy sierpniem a grudniem 2017 r.
Co będzie jeżeli Irak nie zgodzi się na powołanie niepodległego państwa irackiego Kurdystanu?
Nie czekamy na zgodę od rządu irackiego, chcemy przeprowadzić referendum, które da nam demokratyczny mandat, czyli prawo od ludności zamieszkałej na naszym terytorium do rozpoczęcia negocjacji z rządem w Bagdadzie. Jeżeli w referendum dostaniemy poparcie od naszej ludności, żeby starać się o niepodległość to będziemy prowadzić z Irakiem negocjacje bez końca. Jeżeli nie dojdziemy do konsensusu, czyli rząd iracki nie będzie się zgadzał na naszą niepodległość, to w pewnym momencie unilateralnie zadeklarujemy niepodległość.
Czy referendum w irackim Kurdystanie będzie potwierdzeniem stanu formalnego? Władze i administracja na tym terytorium są kurdyjskie.
Nie, dlatego, że w rezultacie referendum zostaniemy upoważnieni przez naszą ludność.
Czyli chodzi o uzyskanie demokratycznego mandatu od ludności?
Tak, chcemy otrzymać od mieszkańców irackiego Kurdystanu do rozpoczęcia negocjacji z irackim rządem w Bagdadzie. Organizujemy referendum, żeby dla obserwatorów z zewnątrz było jasne, że proces starania się o niepodległość ma poparcie wśród ludzi. Obecnie przywódcy irackiego Kurdystanu nie mają takiego potwierdzenia.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mówił pan, że największym problemem nie jest wyzwolenie Mosulu z rąk tzw. Państwa Islamskiego, ale życie w mieście po wyzwoleniu. Jakie są pomysły na rozwiązanie?
Przed rozpoczęciem operacji wojskowej iraccy Kurdowie przedstawili plan, jednak ani koalicja ani rząd iracki nie były zainteresowane niemilitarnym planem dla Mosulu. Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem w tym momencie byłby rząd przejściowy, który jest rządem lokalnym. Jako, że Mosul jest miastem multikulturowym, multietnicznym, chcielibyśmy, żeby w rządzie tymczasowym zasiadali wszyscy reprezentanci społeczności miasta. Ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Mosulu to musi wyjść od dołu, od mieszkańców miasta. Pomysł na odbudowę miasta, zapewnienie pracy mieszkańcom musiałby wyjść od rządu tymczasowego.
W tym roku ma odbyć się w irackim Kurdystanie referendum, w którym mieszkańcy tego terytorium mają odpowiedzieć, na pytanie, czy chcą niepodległości irackiego Kurdystanu. Jaki jest najbardziej prawdopodobny termin głosowania?
Referendum ma odbyć się pomiędzy sierpniem a grudniem 2017 r.
Co będzie jeżeli Irak nie zgodzi się na powołanie niepodległego państwa irackiego Kurdystanu?
Nie czekamy na zgodę od rządu irackiego, chcemy przeprowadzić referendum, które da nam demokratyczny mandat, czyli prawo od ludności zamieszkałej na naszym terytorium do rozpoczęcia negocjacji z rządem w Bagdadzie. Jeżeli w referendum dostaniemy poparcie od naszej ludności, żeby starać się o niepodległość to będziemy prowadzić z Irakiem negocjacje bez końca. Jeżeli nie dojdziemy do konsensusu, czyli rząd iracki nie będzie się zgadzał na naszą niepodległość, to w pewnym momencie unilateralnie zadeklarujemy niepodległość.
Czy referendum w irackim Kurdystanie będzie potwierdzeniem stanu formalnego? Władze i administracja na tym terytorium są kurdyjskie.
Nie, dlatego, że w rezultacie referendum zostaniemy upoważnieni przez naszą ludność.
Czyli chodzi o uzyskanie demokratycznego mandatu od ludności?
Tak, chcemy otrzymać od mieszkańców irackiego Kurdystanu do rozpoczęcia negocjacji z irackim rządem w Bagdadzie. Organizujemy referendum, żeby dla obserwatorów z zewnątrz było jasne, że proces starania się o niepodległość ma poparcie wśród ludzi. Obecnie przywódcy irackiego Kurdystanu nie mają takiego potwierdzenia.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/342798-nasz-wywiad-doradca-prezydenta-kurdystanu-terroryzm-jest-problemem-globalnym-zbrojne-pokonanie-isis-nie-oznacza-konca-walki-z-nimi?strona=2