W walce z DAESH zginęło 1711 peszmergów, 500 z nich zginęło broniąc ziem zamieszkałych przez chrześcijan, 10 tysięcy zostało rannych, 65 zaginęło w akcji. Peszmergowie wyzwolili 31 tysiące kilometrów kwadratowych okupowanych przez ISIS. Świat nie miał wcześniej do czynienia z równie okrutną i barbarzyńską organizacją terrorystyczną. My, Kurdowie jesteśmy dumni, że byliśmy w stanie złamać mit potężnego ISIS. Prezydent irackiego Kurdystanu Masoud Barzani jest jedynym przywódcą na świecie, który osobiście dowodzi na lądzie walką z tzw. Państwem Islamskim
— mówi Hemen Hawrami, doradca prezydenta Regionu Kurdystanu Masouda Barzaniego w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak obecnie wygląda walka z tzw. Państwem Islamskim w irackim Kurdystanie?
Hemen Hawrami: Jesteśmy na ostatnim etapie walki z DAESH, ale to nie tylko walka militarna. Zbrojne pokonanie ISIS nie oznacza końca walki z nimi. Będzie toczyła się walka ideologiczna, ponieważ ISIS jest produktem obecnie panującej atmosfery. Jeżeli nie będziemy starali się zmienić tej atmosfery, będziemy mieli do czynienia z kolejnymi mutacjami ISIS.
Tzw. Państwo Islamskie dysponuje już tylko terytorium o powierzchni pięciu kilometrów kwadratowych w zachodnim Mosulu. Są okrążeni i obszar, który kontrolują zmniejsza się z dnia na dzień. Wedle naszych szacunków w ciągu najbliższego miesiąca powinniśmy całkowicie wyzwolić Mosul. Ale największym wyzwaniem jest to co będzie się działo z miastem po wyzwoleniu. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, kto będzie nim zarządzał, kto np. będzie doprowadzał wodę do miasta, kto zapewni mieszkańcom miasta energię elektryczną.
Kurdyjscy żołnierze, peszmergowie, jako pierwsi podjęli walkę z tzw. Państwem Islamskim. Jakie straty ponieśliście?
W walce z DAESH zginęło 1711 peszmergów, 500 z nich zginęło broniąc ziem zamieszkałych przez chrześcijan, 10 tysięcy zostało rannych, 65 zaginęło w akcji. Peszmergowie wyzwolili 31 tysiące kilometrów kwadratowych okupowanych przez ISIS. Świat nie miał wcześniej do czynienia z równie okrutną i barbarzyńską organizacją terrorystyczną. My, Kurdowie jesteśmy dumni, że byliśmy w stanie ich pokonać i złamać mit potężnego DAESH. Prezydent irackiego Kurdystanu Masoud Barzani jest jedynym przywódcą na świecie, który osobiście dowodzi na lądzie walką z tzw. Państwem Islamskim. Jesteśmy wdzięczni za międzynarodowe wsparcie, ale to krew i poświęcenie peszmergów doprowadziło do wyzwolenia terenów zajętych przez ISIS. Dlatego w irackim Kurdystanie pracujemy nad tym, jak ma wyglądać Irak po DAESH. Irak po 2003 r. i po powstaniu ISIS pokazał, że jest państwem niewydolnym. Dlatego w tym roku planujemy zorganizować referendum i zapytać obywateli Kurdystanu, jak widzą swoją przyszłość. W referendum zapytamy czy chcą, aby iracki Kurdystan był niepodległy, ale nie oznacza to, że zaraz po referendum natychmiast ogłosimy niepodległość. Terroryzm jest problemem globalnym, będziemy współpracować z każdym, kto chce walczyć z terroryzmem.
Podkreśla pan, że militarne pokonanie DAESH nie sprawi, że ta organizacja terrorystyczna przestanie istnieć. W jakim kierunku może ewoluować?
Tzw. Państwo Islamskie wróci do swojej pierwotnej tożsamości, czyli do działań terrorystycznych. Skupią się na zamachach bombowych, na atakach terrorystów samobójców i na aktywowaniu uśpionych agentów. Nie będą koncentrować swoich działań na jednym obszarze, ale rozszerzą swoje działania. Dlatego ważne jest, aby po zwycięstwie militarnym nad DAESH wymienić się danymi wywiadowczymi i kontynuować współpracę, żeby zapewnić stabilność po pokonaniu ISIS.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W walce z DAESH zginęło 1711 peszmergów, 500 z nich zginęło broniąc ziem zamieszkałych przez chrześcijan, 10 tysięcy zostało rannych, 65 zaginęło w akcji. Peszmergowie wyzwolili 31 tysiące kilometrów kwadratowych okupowanych przez ISIS. Świat nie miał wcześniej do czynienia z równie okrutną i barbarzyńską organizacją terrorystyczną. My, Kurdowie jesteśmy dumni, że byliśmy w stanie złamać mit potężnego ISIS. Prezydent irackiego Kurdystanu Masoud Barzani jest jedynym przywódcą na świecie, który osobiście dowodzi na lądzie walką z tzw. Państwem Islamskim
— mówi Hemen Hawrami, doradca prezydenta Regionu Kurdystanu Masouda Barzaniego w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak obecnie wygląda walka z tzw. Państwem Islamskim w irackim Kurdystanie?
Hemen Hawrami: Jesteśmy na ostatnim etapie walki z DAESH, ale to nie tylko walka militarna. Zbrojne pokonanie ISIS nie oznacza końca walki z nimi. Będzie toczyła się walka ideologiczna, ponieważ ISIS jest produktem obecnie panującej atmosfery. Jeżeli nie będziemy starali się zmienić tej atmosfery, będziemy mieli do czynienia z kolejnymi mutacjami ISIS.
Tzw. Państwo Islamskie dysponuje już tylko terytorium o powierzchni pięciu kilometrów kwadratowych w zachodnim Mosulu. Są okrążeni i obszar, który kontrolują zmniejsza się z dnia na dzień. Wedle naszych szacunków w ciągu najbliższego miesiąca powinniśmy całkowicie wyzwolić Mosul. Ale największym wyzwaniem jest to co będzie się działo z miastem po wyzwoleniu. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, kto będzie nim zarządzał, kto np. będzie doprowadzał wodę do miasta, kto zapewni mieszkańcom miasta energię elektryczną.
Kurdyjscy żołnierze, peszmergowie, jako pierwsi podjęli walkę z tzw. Państwem Islamskim. Jakie straty ponieśliście?
W walce z DAESH zginęło 1711 peszmergów, 500 z nich zginęło broniąc ziem zamieszkałych przez chrześcijan, 10 tysięcy zostało rannych, 65 zaginęło w akcji. Peszmergowie wyzwolili 31 tysiące kilometrów kwadratowych okupowanych przez ISIS. Świat nie miał wcześniej do czynienia z równie okrutną i barbarzyńską organizacją terrorystyczną. My, Kurdowie jesteśmy dumni, że byliśmy w stanie ich pokonać i złamać mit potężnego DAESH. Prezydent irackiego Kurdystanu Masoud Barzani jest jedynym przywódcą na świecie, który osobiście dowodzi na lądzie walką z tzw. Państwem Islamskim. Jesteśmy wdzięczni za międzynarodowe wsparcie, ale to krew i poświęcenie peszmergów doprowadziło do wyzwolenia terenów zajętych przez ISIS. Dlatego w irackim Kurdystanie pracujemy nad tym, jak ma wyglądać Irak po DAESH. Irak po 2003 r. i po powstaniu ISIS pokazał, że jest państwem niewydolnym. Dlatego w tym roku planujemy zorganizować referendum i zapytać obywateli Kurdystanu, jak widzą swoją przyszłość. W referendum zapytamy czy chcą, aby iracki Kurdystan był niepodległy, ale nie oznacza to, że zaraz po referendum natychmiast ogłosimy niepodległość. Terroryzm jest problemem globalnym, będziemy współpracować z każdym, kto chce walczyć z terroryzmem.
Podkreśla pan, że militarne pokonanie DAESH nie sprawi, że ta organizacja terrorystyczna przestanie istnieć. W jakim kierunku może ewoluować?
Tzw. Państwo Islamskie wróci do swojej pierwotnej tożsamości, czyli do działań terrorystycznych. Skupią się na zamachach bombowych, na atakach terrorystów samobójców i na aktywowaniu uśpionych agentów. Nie będą koncentrować swoich działań na jednym obszarze, ale rozszerzą swoje działania. Dlatego ważne jest, aby po zwycięstwie militarnym nad DAESH wymienić się danymi wywiadowczymi i kontynuować współpracę, żeby zapewnić stabilność po pokonaniu ISIS.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/342798-nasz-wywiad-doradca-prezydenta-kurdystanu-terroryzm-jest-problemem-globalnym-zbrojne-pokonanie-isis-nie-oznacza-konca-walki-z-nimi?strona=1