Długa kampania wyborcza pozwoliła mu „uciec od odpowiedzialności” za stan francuskiej gospodarki, która od przynajmniej kilku lat jest w stadium stagnacji (wzrost PKB od zera do zaledwie 1 proc.) i wysokiego bezrobocia, które przekracza 10 proc., a wśród ludzi młodych wynosi zdecydowanie ponad 20 proc. (co 4 młody człowiek we Francji jest bezrobotny).
Ten słaby wzrost PKB z kolei rzutuje negatywnie na sytuację francuskich finansów publicznych, wysokie deficyty budżetowe przekładają się na wzrost długu publicznego, który w relacji do PKB zbliżył się do 100 proc. (kryterium długu z Maastricht to 60 proc.) a w wartościach bezwzględnych przekroczył 2 biliony euro.
To wczorajsze rozstrzygniecie prezydenckie, ale także najprawdopodobniej zróżnicowany parlament z silną reprezentacją Frontu Narodowego po czerwcowych wyborach spowodują, że Francja nie będzie już takim krajem, jakim była do tej pory.
Francuzi liczą na głębokie zmiany w zasadzie w każdej dziedzinie, przede wszystkim w gospodarce, ale także wyraźną poprawę bezpieczeństwa w tym skuteczną obronę przed terroryzmem.
Konieczne są poważne zmiany w gospodarce, bez nich ten kraj będzie tracił konkurencyjność i dystans do tych najbardziej rozwiniętych w Europie Zachodniej, ale także w wymiarze społecznym, w tym w odniesieniu do emigrantów i niesionego przez nich zagrożenia terrorystycznego (trudno żeby Francja funkcjonowała kolejne lata ze stanem wyjątkowym i uzbrojonym po zęby wojskiem na ulicach).
Zapewne także na forum unijnym, Francja nie będzie już tak spolegliwa w stosunku do Niemiec, jak było to za prezydentury Hollanda, co daje szansę na poważne reformy także w Unii Europejskiej.
Macrona poparł wprawdzie cały establishment europejski i być może będzie od niego oczekiwał spolegliwości, ale jeżeli nie będzie on miał większości parlamentarnej, to trudno mu będzie płynąć w głównym nurcie europejskiej polityki wyznaczanej przez kanclerz Angelę Merkel.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Długa kampania wyborcza pozwoliła mu „uciec od odpowiedzialności” za stan francuskiej gospodarki, która od przynajmniej kilku lat jest w stadium stagnacji (wzrost PKB od zera do zaledwie 1 proc.) i wysokiego bezrobocia, które przekracza 10 proc., a wśród ludzi młodych wynosi zdecydowanie ponad 20 proc. (co 4 młody człowiek we Francji jest bezrobotny).
Ten słaby wzrost PKB z kolei rzutuje negatywnie na sytuację francuskich finansów publicznych, wysokie deficyty budżetowe przekładają się na wzrost długu publicznego, który w relacji do PKB zbliżył się do 100 proc. (kryterium długu z Maastricht to 60 proc.) a w wartościach bezwzględnych przekroczył 2 biliony euro.
To wczorajsze rozstrzygniecie prezydenckie, ale także najprawdopodobniej zróżnicowany parlament z silną reprezentacją Frontu Narodowego po czerwcowych wyborach spowodują, że Francja nie będzie już takim krajem, jakim była do tej pory.
Francuzi liczą na głębokie zmiany w zasadzie w każdej dziedzinie, przede wszystkim w gospodarce, ale także wyraźną poprawę bezpieczeństwa w tym skuteczną obronę przed terroryzmem.
Konieczne są poważne zmiany w gospodarce, bez nich ten kraj będzie tracił konkurencyjność i dystans do tych najbardziej rozwiniętych w Europie Zachodniej, ale także w wymiarze społecznym, w tym w odniesieniu do emigrantów i niesionego przez nich zagrożenia terrorystycznego (trudno żeby Francja funkcjonowała kolejne lata ze stanem wyjątkowym i uzbrojonym po zęby wojskiem na ulicach).
Zapewne także na forum unijnym, Francja nie będzie już tak spolegliwa w stosunku do Niemiec, jak było to za prezydentury Hollanda, co daje szansę na poważne reformy także w Unii Europejskiej.
Macrona poparł wprawdzie cały establishment europejski i być może będzie od niego oczekiwał spolegliwości, ale jeżeli nie będzie on miał większości parlamentarnej, to trudno mu będzie płynąć w głównym nurcie europejskiej polityki wyznaczanej przez kanclerz Angelę Merkel.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/338731-wygral-macron-ale-czy-wygra-francja?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.