Niemiecki dziennikarz Robin Alexander w nowej książce krytykuje kanclerz Angelę Merkel za to, że pozwoliła, by decyzja o chwilowym otwarciu granicy dla uchodźców, pomyślana jako absolutny wyjątek, obowiązywała przez pół roku, całkowicie odmieniając Niemcy.
To nie otwarcie granicy, nie ten humanitarny gest był błędem, lecz brak sygnału zaraz potem, że Niemcy nie mogą przyjąć wszystkich uchodźców
— pisze Alexander w opublikowanej w tym tygodniu książce zaznaczając, że wysłanie takiego sygnału było obowiązkiem Merkel.
Merkel powinna była osobiście dać taki znak, gdyż tylko wtedy zrozumieliby go mieszkańcy krajów między Bałkanami a Bangladeszem, którzy czuli się zaproszeni przez nią do Niemiec
— uważa dziennikarz.
Ponieważ Merkel nie uczyniła tego, wyjątek stał się permanentnym stanem wyjątkowym, który trwał sześć miesięcy
–- zauważa Alexander.
W dodatku, zamiast studzić „euforyczne początkowo nastroje” wobec imigrantów, Merkel „dała się ponieść fali, licząc na polityczne korzyści”.
Uchodźcy zostali wykorzystani przez Merkel do walki z prawicą, a politycy i środowiska protestujące przeciwko ich przyjmowaniu określane były jako neonazistowskie - twierdzi Alexander.
Opisując kulisy podjęcia decyzji o otwarciu granicy w nocy z 4 na 5 września 2015 roku, Alexander zwraca uwagę na szczególną role premiera Węgier Viktora Orbana, który jego zdaniem „zastawił na Merkel pułapkę”.
Nie powstrzymując uchodźców, którzy z dworca w Budapeszcie wyruszyli autostradą w kierunku granicy z Austrią, a nawet oddając im do dyspozycji autokary, Orban zmusił Wiedeń i Berlin do działania. Przestraszony perspektywą brutalnych scen na granicy ówczesny kanclerz Austrii Werner Faymann poprosił Merkel o pomoc i przyjęcie części imigrantów.
Po długim wahaniu, pomiędzy godz. 23.30 a północą, Merkel zgodziła się na propozycję austriackiego kolegi. Następnego dnia granicę niemiecką przekroczyło 12 tys. uciekinierów.
Orban „wmanewrował Merkel w sytuację, którą sam uważał za katastrofalną” - pisze autor. Jego zdaniem premier Węgier, który za swojego głównego wroga uznaje nowoczesny liberalizm, dostrzegł w kryzysie „niepowtarzalną szansę na zademonstrowanie atrakcyjności narodowej i chrześcijańskiej tożsamości”.
Zapoczątkowany 4 września 2015 roku kryzys zakończył się dopiero w marcu 2016 roku po zamknięciu granicy przez Macedonię i po podpisaniu przez UE umowy z Turcją, która zahamowała napływ imigrantów. Przedstawiając negatywny bilans kryzysu uchodźczego, Alexander zauważa, że odmienił on Niemcy, doprowadzając do podziału społeczeństwa na zwolenników przyjmowania uchodźców i przeciwników ostrzegających przed islamskim terroryzmem.
Kryzys doprowadził też do „rozbicia dotychczasowego systemu politycznego”. Po raz pierwszy od 1945 roku w Niemczech na prawo od CDU powstała „licząca się siła polityczna” - Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemiecki dziennikarz Robin Alexander w nowej książce krytykuje kanclerz Angelę Merkel za to, że pozwoliła, by decyzja o chwilowym otwarciu granicy dla uchodźców, pomyślana jako absolutny wyjątek, obowiązywała przez pół roku, całkowicie odmieniając Niemcy.
To nie otwarcie granicy, nie ten humanitarny gest był błędem, lecz brak sygnału zaraz potem, że Niemcy nie mogą przyjąć wszystkich uchodźców
— pisze Alexander w opublikowanej w tym tygodniu książce zaznaczając, że wysłanie takiego sygnału było obowiązkiem Merkel.
Merkel powinna była osobiście dać taki znak, gdyż tylko wtedy zrozumieliby go mieszkańcy krajów między Bałkanami a Bangladeszem, którzy czuli się zaproszeni przez nią do Niemiec
— uważa dziennikarz.
Ponieważ Merkel nie uczyniła tego, wyjątek stał się permanentnym stanem wyjątkowym, który trwał sześć miesięcy
–- zauważa Alexander.
W dodatku, zamiast studzić „euforyczne początkowo nastroje” wobec imigrantów, Merkel „dała się ponieść fali, licząc na polityczne korzyści”.
Uchodźcy zostali wykorzystani przez Merkel do walki z prawicą, a politycy i środowiska protestujące przeciwko ich przyjmowaniu określane były jako neonazistowskie - twierdzi Alexander.
Opisując kulisy podjęcia decyzji o otwarciu granicy w nocy z 4 na 5 września 2015 roku, Alexander zwraca uwagę na szczególną role premiera Węgier Viktora Orbana, który jego zdaniem „zastawił na Merkel pułapkę”.
Nie powstrzymując uchodźców, którzy z dworca w Budapeszcie wyruszyli autostradą w kierunku granicy z Austrią, a nawet oddając im do dyspozycji autokary, Orban zmusił Wiedeń i Berlin do działania. Przestraszony perspektywą brutalnych scen na granicy ówczesny kanclerz Austrii Werner Faymann poprosił Merkel o pomoc i przyjęcie części imigrantów.
Po długim wahaniu, pomiędzy godz. 23.30 a północą, Merkel zgodziła się na propozycję austriackiego kolegi. Następnego dnia granicę niemiecką przekroczyło 12 tys. uciekinierów.
Orban „wmanewrował Merkel w sytuację, którą sam uważał za katastrofalną” - pisze autor. Jego zdaniem premier Węgier, który za swojego głównego wroga uznaje nowoczesny liberalizm, dostrzegł w kryzysie „niepowtarzalną szansę na zademonstrowanie atrakcyjności narodowej i chrześcijańskiej tożsamości”.
Zapoczątkowany 4 września 2015 roku kryzys zakończył się dopiero w marcu 2016 roku po zamknięciu granicy przez Macedonię i po podpisaniu przez UE umowy z Turcją, która zahamowała napływ imigrantów. Przedstawiając negatywny bilans kryzysu uchodźczego, Alexander zauważa, że odmienił on Niemcy, doprowadzając do podziału społeczeństwa na zwolenników przyjmowania uchodźców i przeciwników ostrzegających przed islamskim terroryzmem.
Kryzys doprowadził też do „rozbicia dotychczasowego systemu politycznego”. Po raz pierwszy od 1945 roku w Niemczech na prawo od CDU powstała „licząca się siła polityczna” - Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/331687-ciekawa-ksiazka-niemiecki-dziennikarz-krytykuje-merkel-za-otwarcie-granic-dla-migrantow-wyjatek-stal-sie-permanentnym-stanem-wyjatkowym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.