Ot, poziom niemieckiej telewizji publicznej. Szefostwo ZDF-u uznało wówczas, że ich dziennikarz w ramach wolności słowa miał prawo do takiej wypowiedzi. Argumentowali wręcz, że chodzi tutaj o sprawę interesu publicznego (zagrożenie demokracji w Turcji), stąd należy pozwolić na jeszcze większą swobodę w dyskusji. W takich przypadkach „można stosować nawet prostacką stylistykę, niezależnie od tego, czy odpowiada one osobistym czy społecznym normom dobrego smaku.”
Dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF jest więc w porządku, gdy ich dziennikarz mówi o głowie innego państwa, że „lubi j***ć kozy” (cytat z wiersza), bo to się mieści w granicach wolności słowa.
Lecz kiedy polscy internauci domagają się historycznej prawdy o niemieckich obozach koncentracyjnych, to ZDF opisuje te posty jako „spam, który zgodnie z naszymi zasadami będziemy usuwać, a użytkowników blokować.” Tutaj wolność słowa już nie obowiązuje. Tak samo jak prawda historyczna.
Niemcy bardzo się troszczą o stan demokracji w innych państwach i ostro krytykują Polskę, Węgry, Turcję czy USA, ale u siebie problemów nie widzą. Tak wygląda wolne państwo made in Germany. Jest tak samo demokratyczne, jak obozy koncentracyjne były polskie.
Adam Sosnowski
Autor jest redaktorem prowadzącym miesięcznika Wpis. Więcej na www.bialykruk.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ot, poziom niemieckiej telewizji publicznej. Szefostwo ZDF-u uznało wówczas, że ich dziennikarz w ramach wolności słowa miał prawo do takiej wypowiedzi. Argumentowali wręcz, że chodzi tutaj o sprawę interesu publicznego (zagrożenie demokracji w Turcji), stąd należy pozwolić na jeszcze większą swobodę w dyskusji. W takich przypadkach „można stosować nawet prostacką stylistykę, niezależnie od tego, czy odpowiada one osobistym czy społecznym normom dobrego smaku.”
Dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF jest więc w porządku, gdy ich dziennikarz mówi o głowie innego państwa, że „lubi j***ć kozy” (cytat z wiersza), bo to się mieści w granicach wolności słowa.
Lecz kiedy polscy internauci domagają się historycznej prawdy o niemieckich obozach koncentracyjnych, to ZDF opisuje te posty jako „spam, który zgodnie z naszymi zasadami będziemy usuwać, a użytkowników blokować.” Tutaj wolność słowa już nie obowiązuje. Tak samo jak prawda historyczna.
Niemcy bardzo się troszczą o stan demokracji w innych państwach i ostro krytykują Polskę, Węgry, Turcję czy USA, ale u siebie problemów nie widzą. Tak wygląda wolne państwo made in Germany. Jest tak samo demokratyczne, jak obozy koncentracyjne były polskie.
Adam Sosnowski
Autor jest redaktorem prowadzącym miesięcznika Wpis. Więcej na www.bialykruk.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/324331-niemiecka-telewizja-cenzuruje-prawde-o-niemieckich-obozach-ale-publikuje-bez-ograniczen-wulgarnego-rasiste?strona=2