Zastanawiająca jest zmiana strategii odchodzącej administracji Obamy odnośnie stosunku do Rosji Putina. On sam wychowany w komunizującym środowisku (matka, jej rodzina i przyjaciele) i jako młody chłopak zanurzony w świecie islamu (Indonezja), obracający się na studiach (Kalifornia) wśród marksistowskich kółek w oparach marihuany (o czym pisałem szerzej kilka lat temu) dalej wierny jest lewicowym ideałom.
Obama kroczący jak zbawiciel amerykańskiej lewicy wyłaniający się podczas inauguracji prezydenckiej w 2009 r. jak bóstwo, wśród dekoracji greckich kolumn, obniżający ruchem dłoni rosnący poziom wód w oceanach, pierwszy czarny prezydent niosący panaceum na konflikty rasowe, dalej wierny jest lewicowym ideałom.
Obama, płynnie nawiązujący wspólny język z akademikami i studentami islamskiego prestiżowego uniwersytetu w Kairze, niosący pokój między religiami i kulturami, dalej wierny jest swoim lewicowym ideałom.
Obama, pod którego stopy autorytety Europy rzuciły Pokojową Nagrodę Fredka Nobla, tego samego, który wymyślił straszliwą broń, dynamit, pod stopy człowieka, który swoją obecnością, osobowością i charyzmą wyciszy konflikty na Matce Ziemi.
Można by tak pisać dalej, ale niestety tak wymodelowany obraz i mit Obamy okazał się zwykłym kłamstwem. Okazuje się, że Obama był zwykłym popychadłem banksterów i globalistów używających pragnień biednych ludzi do skonsolidowania swojej władzy nad światem. To klęska jego polityki, w tym czego się nie dotknął, przyniosła Amerykanom i światu wielkie rozczarowanie. Jedyną zasługą ustępującego prezydenta Obamy jest to, że stworzył on społeczne zapotrzebowanie i platformę dla pojawienia się takiej postaci jak Donald J. Trump.
Pamiętamy, że w wewnętrznej polityce amerykańskiej nie było lepiej. Republikanie w Kongresie podając dłoń zwycięskiemu Obamie (2008 r.) usłyszeli:
To ja wygrałem. jeśli chcecie ze mną jechać to usiądźcie z tyłu
Niepokoi to rozpaczliwe wypychanie przez lewicę Trumpa Putinem. Przecież to administracja Obamy wypominała odchodzącemu Bushowi Młodszemu, że nie potrafił on utrzymać poprawnych stosunków z putinowską Rosją, tak jak by to było możliwe. To Obama zrezygnował z tarczy antyrakietowej w Polsce, aby nie drażnić Putina, to on nakreślał i wycofywał się z czerwonych kresek w Syrii. To jego administracja pozwoliła na kontrolowanie 20% amerykańskich zasobów uranu. To Obama podczas wyborów prezydenckich w 2012 r. w debacie szydził z Mitta Romneya twierdzącego, że największe zagrożenie dla interesów amerykańskich w dzisiejszym świecie stanowi Rosja. To właśnie w 2012 r. podczas spotkania z Dmitrijem Miedwiediewem wygłosił słynne słowa:
Przekaż Władimirowi, że po tych wyborach będę mógł prowadzić bardziej elastyczną politykę.
Oczywiście nie wiedział, że mówi to przy włączonym mikrofonie. To on wysłał swoją sekretarz stanu Hillary Clinton do Moskwy, aby dokonać słynnego resetu, który zupełnie nie wypalił. To właśnie dzięki nieudacznikowi Obamie Putin, jak panisko, może dzisiaj rozdawać karty w Syrii, przy okazji całkowicie ignorując USA.
Obama odchodząc zamierza pozostać w Washington D.C., czekając aż młodsza córka skończy szkołę. Trzeba się spodziewać, że przeciwnie do byłych republikańskich prezydentów, będzie aktywnie komentował politykę swojego następcy. Lewica źle znosi odsunięcie od władzy, nie tylko w Polsce, ale i w USA.
Przed prezydencką kampanią wyborczą Trump głównie był znany Amerykanom ze swojego reality show “The Apprentice” w którym w kulminacyjnym punkcie często oceniając kwalifikacje uczestników wypowiadał słowa: “You’re fired!” (jesteś zwolniony, oblałeś). Po swoim niespodziewanym zwycięstwie prezydent-elekt Trump przyjmując kandydatów do obsadzenia ministerialnych tek, często z niekłamaną przyjemnością mówi: “You’re hired!” (jesteś zatrudniony). Więc w jakimś sensie jest to trochę inny reality show.
Obserwując Trumpa jedno można na pewno powiedzieć, że w przeciwieństwie do Obamy, lubi ciężko pracować. Dokonał już ponad 20 nominacji na najważniejsze stanowiska w swojej administracji. W poważnej części kandydaci, których zaakceptował są jego lustrzanym odbiciem. Głównie w jego wieku, biali, wielu miliarderów, czy milionerów, nie akademicy, zdecydowani praktycy z poważnymi osiągnięciami, ludzie zdolni do podejmowania ryzyka, sprawdzeni w akcji.
Zamierzałem napisać więcej o ludziach, których prezydent-elekt Trump powołał do swojego gabinetu, ale rozgadałem się na temat Obamy, może jednak wrzucę kilka słów.
Tajemnicą poliszynela jest status ukochanej córki Iwanki mającej ogromny wpływ na Trumpa, uchodzącej za jego najbardziej zaufanego i wpływowego z doradców (siłą swojej pozycji przypominająca Alice, córkę prezydenta Teddy Roosevelta). Żona Trumpa, Melania nie zamieszka z POTUS-em w Białym Domu, pozostanie w NY do czasu zakończenia roku szkolnego przez ich 10-letniego syna Barrona. Podobno Iwanka przeprowadza się wraz z mężem (Jared Kushner) do Washington D.C., aby być bliżej ojca.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zastanawiająca jest zmiana strategii odchodzącej administracji Obamy odnośnie stosunku do Rosji Putina. On sam wychowany w komunizującym środowisku (matka, jej rodzina i przyjaciele) i jako młody chłopak zanurzony w świecie islamu (Indonezja), obracający się na studiach (Kalifornia) wśród marksistowskich kółek w oparach marihuany (o czym pisałem szerzej kilka lat temu) dalej wierny jest lewicowym ideałom.
Obama kroczący jak zbawiciel amerykańskiej lewicy wyłaniający się podczas inauguracji prezydenckiej w 2009 r. jak bóstwo, wśród dekoracji greckich kolumn, obniżający ruchem dłoni rosnący poziom wód w oceanach, pierwszy czarny prezydent niosący panaceum na konflikty rasowe, dalej wierny jest lewicowym ideałom.
Obama, płynnie nawiązujący wspólny język z akademikami i studentami islamskiego prestiżowego uniwersytetu w Kairze, niosący pokój między religiami i kulturami, dalej wierny jest swoim lewicowym ideałom.
Obama, pod którego stopy autorytety Europy rzuciły Pokojową Nagrodę Fredka Nobla, tego samego, który wymyślił straszliwą broń, dynamit, pod stopy człowieka, który swoją obecnością, osobowością i charyzmą wyciszy konflikty na Matce Ziemi.
Można by tak pisać dalej, ale niestety tak wymodelowany obraz i mit Obamy okazał się zwykłym kłamstwem. Okazuje się, że Obama był zwykłym popychadłem banksterów i globalistów używających pragnień biednych ludzi do skonsolidowania swojej władzy nad światem. To klęska jego polityki, w tym czego się nie dotknął, przyniosła Amerykanom i światu wielkie rozczarowanie. Jedyną zasługą ustępującego prezydenta Obamy jest to, że stworzył on społeczne zapotrzebowanie i platformę dla pojawienia się takiej postaci jak Donald J. Trump.
Pamiętamy, że w wewnętrznej polityce amerykańskiej nie było lepiej. Republikanie w Kongresie podając dłoń zwycięskiemu Obamie (2008 r.) usłyszeli:
To ja wygrałem. jeśli chcecie ze mną jechać to usiądźcie z tyłu
Niepokoi to rozpaczliwe wypychanie przez lewicę Trumpa Putinem. Przecież to administracja Obamy wypominała odchodzącemu Bushowi Młodszemu, że nie potrafił on utrzymać poprawnych stosunków z putinowską Rosją, tak jak by to było możliwe. To Obama zrezygnował z tarczy antyrakietowej w Polsce, aby nie drażnić Putina, to on nakreślał i wycofywał się z czerwonych kresek w Syrii. To jego administracja pozwoliła na kontrolowanie 20% amerykańskich zasobów uranu. To Obama podczas wyborów prezydenckich w 2012 r. w debacie szydził z Mitta Romneya twierdzącego, że największe zagrożenie dla interesów amerykańskich w dzisiejszym świecie stanowi Rosja. To właśnie w 2012 r. podczas spotkania z Dmitrijem Miedwiediewem wygłosił słynne słowa:
Przekaż Władimirowi, że po tych wyborach będę mógł prowadzić bardziej elastyczną politykę.
Oczywiście nie wiedział, że mówi to przy włączonym mikrofonie. To on wysłał swoją sekretarz stanu Hillary Clinton do Moskwy, aby dokonać słynnego resetu, który zupełnie nie wypalił. To właśnie dzięki nieudacznikowi Obamie Putin, jak panisko, może dzisiaj rozdawać karty w Syrii, przy okazji całkowicie ignorując USA.
Obama odchodząc zamierza pozostać w Washington D.C., czekając aż młodsza córka skończy szkołę. Trzeba się spodziewać, że przeciwnie do byłych republikańskich prezydentów, będzie aktywnie komentował politykę swojego następcy. Lewica źle znosi odsunięcie od władzy, nie tylko w Polsce, ale i w USA.
Przed prezydencką kampanią wyborczą Trump głównie był znany Amerykanom ze swojego reality show “The Apprentice” w którym w kulminacyjnym punkcie często oceniając kwalifikacje uczestników wypowiadał słowa: “You’re fired!” (jesteś zwolniony, oblałeś). Po swoim niespodziewanym zwycięstwie prezydent-elekt Trump przyjmując kandydatów do obsadzenia ministerialnych tek, często z niekłamaną przyjemnością mówi: “You’re hired!” (jesteś zatrudniony). Więc w jakimś sensie jest to trochę inny reality show.
Obserwując Trumpa jedno można na pewno powiedzieć, że w przeciwieństwie do Obamy, lubi ciężko pracować. Dokonał już ponad 20 nominacji na najważniejsze stanowiska w swojej administracji. W poważnej części kandydaci, których zaakceptował są jego lustrzanym odbiciem. Głównie w jego wieku, biali, wielu miliarderów, czy milionerów, nie akademicy, zdecydowani praktycy z poważnymi osiągnięciami, ludzie zdolni do podejmowania ryzyka, sprawdzeni w akcji.
Zamierzałem napisać więcej o ludziach, których prezydent-elekt Trump powołał do swojego gabinetu, ale rozgadałem się na temat Obamy, może jednak wrzucę kilka słów.
Tajemnicą poliszynela jest status ukochanej córki Iwanki mającej ogromny wpływ na Trumpa, uchodzącej za jego najbardziej zaufanego i wpływowego z doradców (siłą swojej pozycji przypominająca Alice, córkę prezydenta Teddy Roosevelta). Żona Trumpa, Melania nie zamieszka z POTUS-em w Białym Domu, pozostanie w NY do czasu zakończenia roku szkolnego przez ich 10-letniego syna Barrona. Podobno Iwanka przeprowadza się wraz z mężem (Jared Kushner) do Washington D.C., aby być bliżej ojca.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320489-gabinet-trumpa-czyli-junta-i-miliarderzy?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.