Nie trzeba nikogo przekonywać o wadze relacji polsko-niemieckich. Gdy rządziła Platforma Obywatelska, te relacje nie były symetryczne, ale klasa polityczna i kulturalna, związana z dzisiejszą opozycją, uważała to za stan, można by rzec, naturalny.
Niemieckie granty miały i mają wpływ na opinie wielu tuzów polskiej kultury, którzy urabiali i urabiają polskie społeczeństwo w duchu „europejskim” co jest zgodne z polityką Niemiec. Polska prasa z kapitałem niemieckim także. Przewaga cywilizacyjna, nie mówię tu o kulturze, która jest czymś subtelniejszym niż tzw. postęp cywilizacyjny, wytwarzała i wytwarza wśród części elit polskich kompleks niższości.
Taki kompleks czyni ludzi podatnymi na wpływy. Widoczne jest to szczególne w takich miastach jak Poznań i Szczecin, tradycyjnych bastionach PO czy lewicy. Niemieckie fundacje skutecznie rozpowszechniały i rozpowszechniają nad Wisłą idee europejskie, co nie przeszkadza Berlinowi cały czas zacieśniać relacji gospodarczych z Rosją, która słynie przecież z przestrzegania tak hołubionych w Berlinie wartości europejskich. Każdy, kto sceptycznie patrzył na tę „pedagogiczną” działalność, bywał natychmiast zawstydzany, że pozostaje więźniem stereotypów, które dawno zostały przezwyciężone, że wraca do wieku XIX a przecież żyjemy w XXI wieku etc.
Pamiętam swoje zaskoczenie, zupełnie nie zrozumiałe dla tzw. poznańskiej klasy artystycznej, gdy na wystawie w poznańskiej galerii miejskiej w 2012 roku, pojawiło się „dzieło” w hołdzie Josephowi Beuysowi, tylko dlatego, że ten niemiecki artysta-anarchista, prekursor rzeźby społecznej czyli ideolog, który schował się w sferze sztuki, przebywał w Poznaniu w latach 1940-1941, gdy służył w Luftwaffe.
Czy może być skuteczniejsza polityka historyczna? Osoby mówiące po polsku, mieszkające w Poznaniu, głoszą chwałę niemieckiej kultury, która zajaśniała nad Wartą już w latach 1940-1941. Jedno jest pewne, że po 2015 roku trudniej będzie w taki właśnie sposób głosić jej chwałę.
Trudno się zatem dziwić, że zmiana władzy w Polsce, jest przedstawiana w niemieckiej prasie jako zapowiedź faszyzmu w wersji narodowo-katolickiej. Wszystko to wskazuje do jakiego stopnia można fałszować historię w imię doraźnych interesów i że wszystko jest jednak polityką, nawet „niewinna” praca polskiego artysty, poświęcona wielkiemu niemieckiemu artyście.
W duchu „europejskim” w styczniu 2016 roku została podpisana przez Prezydentów czterech polskich miast brzmiąca bardzo patetycznie tzw. Deklaracja Wrocławska. Przed podpisaniem deklaracji odbył się panel „Miasta przeciwko nietolerancji” poświęcony temu, jak walczyć z rasizmem i antysemityzmem. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król rozmawiali o rasistowskich atakach, do jakich doszło w ich miastach. I o tym, co zrobić, by w przyszłości było ich jak najmniej. Rozwiązaniem proponowanym było m in. jak najwięcej imigrantów!
Zmiana polityczna w Polsce, spowodowała na szczęście odejście od tego „kosmopolitycznego humanizmu”, tak umiłowanego przez wyżej wymienionych Prezydentów. Państwo polskie przestało się podobać w Berlinie, ale prezydenci miast nadal cieszą się uznaniem. Niektóre media polskie we wczuwaniu się w nastroje władz niemieckich, bywają gorliwsze niż niemieckie.
Na przykład mianowanie nowego polskiego ambasadora w Berlinie, zostało przez prasę totalnej polskiej opozycji przyjęte wręcz jako prowokacja wobec Niemców. Dlaczego? Bo prof. Andrzej Przyłębski to członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego i ponoć przedstawiciel faszyzmu w wersji narodowo-katolickiej. Taka klasyfikacja, znając dorobek filozoficzny Przyłębskiego, wykładającego, zanim został ambasadorem, na europejskich uniwersytetach, także w Niemczech, to groteska, ale kto to sprawdzi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie trzeba nikogo przekonywać o wadze relacji polsko-niemieckich. Gdy rządziła Platforma Obywatelska, te relacje nie były symetryczne, ale klasa polityczna i kulturalna, związana z dzisiejszą opozycją, uważała to za stan, można by rzec, naturalny.
Niemieckie granty miały i mają wpływ na opinie wielu tuzów polskiej kultury, którzy urabiali i urabiają polskie społeczeństwo w duchu „europejskim” co jest zgodne z polityką Niemiec. Polska prasa z kapitałem niemieckim także. Przewaga cywilizacyjna, nie mówię tu o kulturze, która jest czymś subtelniejszym niż tzw. postęp cywilizacyjny, wytwarzała i wytwarza wśród części elit polskich kompleks niższości.
Taki kompleks czyni ludzi podatnymi na wpływy. Widoczne jest to szczególne w takich miastach jak Poznań i Szczecin, tradycyjnych bastionach PO czy lewicy. Niemieckie fundacje skutecznie rozpowszechniały i rozpowszechniają nad Wisłą idee europejskie, co nie przeszkadza Berlinowi cały czas zacieśniać relacji gospodarczych z Rosją, która słynie przecież z przestrzegania tak hołubionych w Berlinie wartości europejskich. Każdy, kto sceptycznie patrzył na tę „pedagogiczną” działalność, bywał natychmiast zawstydzany, że pozostaje więźniem stereotypów, które dawno zostały przezwyciężone, że wraca do wieku XIX a przecież żyjemy w XXI wieku etc.
Pamiętam swoje zaskoczenie, zupełnie nie zrozumiałe dla tzw. poznańskiej klasy artystycznej, gdy na wystawie w poznańskiej galerii miejskiej w 2012 roku, pojawiło się „dzieło” w hołdzie Josephowi Beuysowi, tylko dlatego, że ten niemiecki artysta-anarchista, prekursor rzeźby społecznej czyli ideolog, który schował się w sferze sztuki, przebywał w Poznaniu w latach 1940-1941, gdy służył w Luftwaffe.
Czy może być skuteczniejsza polityka historyczna? Osoby mówiące po polsku, mieszkające w Poznaniu, głoszą chwałę niemieckiej kultury, która zajaśniała nad Wartą już w latach 1940-1941. Jedno jest pewne, że po 2015 roku trudniej będzie w taki właśnie sposób głosić jej chwałę.
Trudno się zatem dziwić, że zmiana władzy w Polsce, jest przedstawiana w niemieckiej prasie jako zapowiedź faszyzmu w wersji narodowo-katolickiej. Wszystko to wskazuje do jakiego stopnia można fałszować historię w imię doraźnych interesów i że wszystko jest jednak polityką, nawet „niewinna” praca polskiego artysty, poświęcona wielkiemu niemieckiemu artyście.
W duchu „europejskim” w styczniu 2016 roku została podpisana przez Prezydentów czterech polskich miast brzmiąca bardzo patetycznie tzw. Deklaracja Wrocławska. Przed podpisaniem deklaracji odbył się panel „Miasta przeciwko nietolerancji” poświęcony temu, jak walczyć z rasizmem i antysemityzmem. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król rozmawiali o rasistowskich atakach, do jakich doszło w ich miastach. I o tym, co zrobić, by w przyszłości było ich jak najmniej. Rozwiązaniem proponowanym było m in. jak najwięcej imigrantów!
Zmiana polityczna w Polsce, spowodowała na szczęście odejście od tego „kosmopolitycznego humanizmu”, tak umiłowanego przez wyżej wymienionych Prezydentów. Państwo polskie przestało się podobać w Berlinie, ale prezydenci miast nadal cieszą się uznaniem. Niektóre media polskie we wczuwaniu się w nastroje władz niemieckich, bywają gorliwsze niż niemieckie.
Na przykład mianowanie nowego polskiego ambasadora w Berlinie, zostało przez prasę totalnej polskiej opozycji przyjęte wręcz jako prowokacja wobec Niemców. Dlaczego? Bo prof. Andrzej Przyłębski to członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego i ponoć przedstawiciel faszyzmu w wersji narodowo-katolickiej. Taka klasyfikacja, znając dorobek filozoficzny Przyłębskiego, wykładającego, zanim został ambasadorem, na europejskich uniwersytetach, także w Niemczech, to groteska, ale kto to sprawdzi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/316025-relacje-polsko-niemieckie-trudno-sie-dziwic-ze-zmiana-wladzy-w-polsce-jest-przedstawiana-w-niemieckiej-prasie-jako-zapowiedz-faszyzmu-w-wersji-narodowo-katolickiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.
