Niedzielne wybory parlamentarne w Rosji nie były „modelowo uczciwe”; jeśli wierzyć aktywistom partyjnym i obserwatorom, naruszeń było nie mniej niż pięć lat temu - pisze w poniedziałek rosyjski dziennik „Wiedomosti”. Określa wybory jako nie w pełni uczciwe.
Gazeta powołuje się na doniesienia o podrzucaniu do urn wyborczych kart do głosowania, wielokrotnym głosowaniu tych samych osób w różnych lokalach wyborczych oraz masowym oddawaniu głosów na podstawie zaświadczeń o głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Cytuje informacje o przywożeniu w sposób zorganizowany do komisji wyborczych w Moskwie dużych grup wyborców głosujących na podstawie takich zaświadczeń.
Jedynym wyjątkiem w porównaniu z wyborami z 2011 roku było to, że niemal nie zgłaszano przypadków usuwania obserwatorów z lokali wyborczych; według ruchu Gołos, prowadzącego niezależną obserwację wyborów, ogółem liczba nieprawidłowości trochę się zmniejszyła, ale nie można mówić o zasadniczych zmianach - wskazują „Wiedomosti”.
Dzień głosowania nie obył się bez doniesień o znacznej liczbie naruszeń
— relacjonuje „Kommiersant”, zaznaczając, że według szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Ełły Pamfiłowej liczba nieprawidłowości była o wiele mniejsza niż podczas poprzednich wyborów. Partie informowały przede wszystkim o tzw. karuzelach (kiedy jedna osoba głosuje kilkakrotnie), o naruszaniu praw obserwatorów i niedozwolonej agitacji - wylicza dziennik.
„Kommiersant” zauważa, że jeśli ktoś chciał, mógł zagłosować kilkakrotnie - na przykład w lokalach wyborczych otwartych w Naddniestrzu, separatystycznym regionie na terytorium Mołdawii, gdzie mieszka ponad 100 tys. obywateli rosyjskich uprawnionych do głosowania. Dziennik opisuje zgłoszone w niedzielę do CKW przez partię Jabłoko przypadki organizowania „karuzeli” w Kraju Ałtajskim; MSW w tym regionie poinformowało, że nie zarejestrowało tego procederu.
W internecie, jak wskazuje gazeta, popularność zdobyły nagrania wideo ze scenami z lokali wyborczych w Niżnim Nowogrodzie i Rostowie nad Donem, gdzie członkowie komisji wyborczych pomagali w podrzucaniu do urn kart do głosowania. Doniesienia o „karuzelach” nadchodziły z obwodów: rostowskiego, amurskiego, saratowskiego, nowosybirskiego, penzeńskiego, z Kraju Krasnodarskiego, z republik: Tatarstanu i Dagestanu, a potwierdzenia naruszeń zostały opublikowane na YouTube i portalach społecznościowych - wylicza „Kommiersant”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niedzielne wybory parlamentarne w Rosji nie były „modelowo uczciwe”; jeśli wierzyć aktywistom partyjnym i obserwatorom, naruszeń było nie mniej niż pięć lat temu - pisze w poniedziałek rosyjski dziennik „Wiedomosti”. Określa wybory jako nie w pełni uczciwe.
Gazeta powołuje się na doniesienia o podrzucaniu do urn wyborczych kart do głosowania, wielokrotnym głosowaniu tych samych osób w różnych lokalach wyborczych oraz masowym oddawaniu głosów na podstawie zaświadczeń o głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Cytuje informacje o przywożeniu w sposób zorganizowany do komisji wyborczych w Moskwie dużych grup wyborców głosujących na podstawie takich zaświadczeń.
Jedynym wyjątkiem w porównaniu z wyborami z 2011 roku było to, że niemal nie zgłaszano przypadków usuwania obserwatorów z lokali wyborczych; według ruchu Gołos, prowadzącego niezależną obserwację wyborów, ogółem liczba nieprawidłowości trochę się zmniejszyła, ale nie można mówić o zasadniczych zmianach - wskazują „Wiedomosti”.
Dzień głosowania nie obył się bez doniesień o znacznej liczbie naruszeń
— relacjonuje „Kommiersant”, zaznaczając, że według szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Ełły Pamfiłowej liczba nieprawidłowości była o wiele mniejsza niż podczas poprzednich wyborów. Partie informowały przede wszystkim o tzw. karuzelach (kiedy jedna osoba głosuje kilkakrotnie), o naruszaniu praw obserwatorów i niedozwolonej agitacji - wylicza dziennik.
„Kommiersant” zauważa, że jeśli ktoś chciał, mógł zagłosować kilkakrotnie - na przykład w lokalach wyborczych otwartych w Naddniestrzu, separatystycznym regionie na terytorium Mołdawii, gdzie mieszka ponad 100 tys. obywateli rosyjskich uprawnionych do głosowania. Dziennik opisuje zgłoszone w niedzielę do CKW przez partię Jabłoko przypadki organizowania „karuzeli” w Kraju Ałtajskim; MSW w tym regionie poinformowało, że nie zarejestrowało tego procederu.
W internecie, jak wskazuje gazeta, popularność zdobyły nagrania wideo ze scenami z lokali wyborczych w Niżnim Nowogrodzie i Rostowie nad Donem, gdzie członkowie komisji wyborczych pomagali w podrzucaniu do urn kart do głosowania. Doniesienia o „karuzelach” nadchodziły z obwodów: rostowskiego, amurskiego, saratowskiego, nowosybirskiego, penzeńskiego, z Kraju Krasnodarskiego, z republik: Tatarstanu i Dagestanu, a potwierdzenia naruszeń zostały opublikowane na YouTube i portalach społecznościowych - wylicza „Kommiersant”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/308821-wybory-do-dumy-pod-znakiem-falszerstw-i-nieprawidlowosci-rosyjskie-media-oceniaja-ostroznie-nie-byly-w-pelni-uczciwe-wideo?strona=1