SPD wygrała w niedzielę wybory do Izby Deputowanych - regionalnego parlamentu Berlina i mimo utraty głosów będzie nadal rządzić w stolicy Niemiec. Współrządząca dotąd CDU uzyskała słaby wynik i przejdzie do opozycji. Dobry wynik osiągnęła antyislamska AfD.
Według ostatecznych wyników, podanych w nocy z niedzieli na poniedziałek, SPD zdobyła 21,6 proc. głosów, a CDU - 17,6 proc. W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2011 roku socjaldemokraci stracili niemal siedem punktów procentowych, a chrześcijańscy demokraci prawie sześć punktów procentowych. Dla obu partii jest to najgorszy wynik w powojennej historii RFN.
SPD i CDU nie będą mogły ze względu na niewystarczającą ilość mandatów w Izbie Deputowanych kontynuować istniejącego od pięciu lat koalicyjnego rządu.
Za najbardziej prawdopodobny wariant uważany jest wspólny rząd SPD z Lewicą i Zielonymi. Taka czerwono-czerwono-zielona koalicja dysponowałaby w liczącym 149 miejsc parlamencie wygodną większością 86 głosów. Możliwe są też inne trójpartyjne koalicje.
Urzędujący burmistrz Berlina Michael Mueller (SPD), który pozostanie na stanowisku, zapowiedział konsultacje ze wszystkimi demokratycznymi partiami. Podczas kampanii wyborczej 51-letni socjaldemokrata nie ukrywał, że preferuje koalicję z Zielonymi i Lewicą.
Po ogłoszeniu wyników powiedział, że SPD zrealizowała podstawowy cel, jakim było obronienie pozycji najsilniejszej partii.
Dostaliśmy mandat do rządzenia
— oświadczył Mueller.
CDU uniknęła takiej kompromitacji jak dwa tygodnie temu w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, gdzie przegrała z prawicową antyislamską Alternatywą dla Niemiec (AfD). Jednak kolejny słaby wynik partii kanclerz Angeli Merkel świadczy o tym, że duża część społeczeństwa odrzuca jej politykę migracyjną. Analizy zachowań wyborców zaprezentowane przez stacje telewizji publicznej ARD i ZDF pokazują, że głównym motywem przerzucenia głosów z CDU na AfD był właśnie sprzeciw wobec polityki uchodźczej rządu.
Szef CDU w Berlinie Frank Henkel przyznał, że wyborcy pokazali chadekom czerwoną kartkę. Jego zdaniem CDU uczestnicząc w rządzie odniosła szereg sukcesów m.in. przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa w mieście, a także ograniczenia liczby bezrobotnych.
Nie udało się nam jednak przekuć tych sukcesów w głosy wyborców
— stwierdził Henkel, który w rządzie Muellera kieruje resortem spraw wewnętrznych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
SPD wygrała w niedzielę wybory do Izby Deputowanych - regionalnego parlamentu Berlina i mimo utraty głosów będzie nadal rządzić w stolicy Niemiec. Współrządząca dotąd CDU uzyskała słaby wynik i przejdzie do opozycji. Dobry wynik osiągnęła antyislamska AfD.
Według ostatecznych wyników, podanych w nocy z niedzieli na poniedziałek, SPD zdobyła 21,6 proc. głosów, a CDU - 17,6 proc. W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2011 roku socjaldemokraci stracili niemal siedem punktów procentowych, a chrześcijańscy demokraci prawie sześć punktów procentowych. Dla obu partii jest to najgorszy wynik w powojennej historii RFN.
SPD i CDU nie będą mogły ze względu na niewystarczającą ilość mandatów w Izbie Deputowanych kontynuować istniejącego od pięciu lat koalicyjnego rządu.
Za najbardziej prawdopodobny wariant uważany jest wspólny rząd SPD z Lewicą i Zielonymi. Taka czerwono-czerwono-zielona koalicja dysponowałaby w liczącym 149 miejsc parlamencie wygodną większością 86 głosów. Możliwe są też inne trójpartyjne koalicje.
Urzędujący burmistrz Berlina Michael Mueller (SPD), który pozostanie na stanowisku, zapowiedział konsultacje ze wszystkimi demokratycznymi partiami. Podczas kampanii wyborczej 51-letni socjaldemokrata nie ukrywał, że preferuje koalicję z Zielonymi i Lewicą.
Po ogłoszeniu wyników powiedział, że SPD zrealizowała podstawowy cel, jakim było obronienie pozycji najsilniejszej partii.
Dostaliśmy mandat do rządzenia
— oświadczył Mueller.
CDU uniknęła takiej kompromitacji jak dwa tygodnie temu w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, gdzie przegrała z prawicową antyislamską Alternatywą dla Niemiec (AfD). Jednak kolejny słaby wynik partii kanclerz Angeli Merkel świadczy o tym, że duża część społeczeństwa odrzuca jej politykę migracyjną. Analizy zachowań wyborców zaprezentowane przez stacje telewizji publicznej ARD i ZDF pokazują, że głównym motywem przerzucenia głosów z CDU na AfD był właśnie sprzeciw wobec polityki uchodźczej rządu.
Szef CDU w Berlinie Frank Henkel przyznał, że wyborcy pokazali chadekom czerwoną kartkę. Jego zdaniem CDU uczestnicząc w rządzie odniosła szereg sukcesów m.in. przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa w mieście, a także ograniczenia liczby bezrobotnych.
Nie udało się nam jednak przekuć tych sukcesów w głosy wyborców
— stwierdził Henkel, który w rządzie Muellera kieruje resortem spraw wewnętrznych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/308778-w-berlinie-bedzie-rzadzila-koalicja-spd-zieloni-lewica-choc-socjaldemokraci-zwyciezyli-poniesli-duze-straty