Komisja śledcza francuskiego parlamentu, badająca ataki terrorystyczne z 2015 r. w Paryżu, zaleciła we wtorek reorganizację francuskich służb wywiadowczych, obecnie podzielonych na różne podmioty. Według niej wywiad poniósł porażkę, gdyż nie zapobiegł atakom.
Jak zalecono w opublikowanym we wtorek raporcie, w reorganizacji chodzi o to, by służby były skupione w jednej krajowej agencji pod bezpośrednim nadzorem premiera, na wzór Krajowego Centrum ds. Antyterroryzmu (National Counterterrorism Center - NCTC), utworzonego w USA po zamachach z 11 września 2001 r.
W obliczu wyzwania, jakim jest terroryzm międzynarodowy, powinniśmy mieć większe aspiracje niż te, które przyświecały do tej pory ministerstwu spraw wewnętrznych w zakresie wywiadu, i należy utworzyć krajową agencję do walki z terroryzmem
— oświadczył Georges Fenech, przewodniczący komisji ds. zamachów terrorystycznych ze stycznia i listopada 2015 r.
Komisja przedstawiła swoje ustalenia, które - jak pisze agencja AFP - mają zostać we wtorek formalnie zatwierdzone.
Obecnie we Francji służby wywiadowcze podzielone są na sześć jednostek, podlegających ministerstwom spraw wewnętrznych, obrony i gospodarki z udziałem wyspecjalizowanych policjantów, żołnierzy i celników.
Stan wyjątkowy, wprowadzony w następstwie zamachów dżihadystycznych z 13 listopada w Paryżu, i rozmieszczenie sił wojskowych miały jedynie „ograniczony wpływ na bezpieczeństwo narodowe” – ocenił we wtorek sprawozdawca komisji śledczej Sebastien Pietrasanta.
Stan wyjątkowy miał wpływ, ale wydaje się, że szybko został on zmniejszony. Osiemnaście miesięcy po rozpoczęciu operacji Sentinelle, a wspomnieć należy, że brało w niej udział do 10 tys. żołnierzy, przy czym obecnie - od 6000 do 7000 żołnierzy, mam pytanie o faktyczną wartość dodaną, jeśli chodzi o zabezpieczenie terytorium kraju
— oświadczył Pietrasanta z rządzącej we Francji Partii Socjalistycznej, przedstawiając wnioski komisji.
Zastrzegł wszelako, że francuskie siły specjalne w nocy 13 listopada „były szybkie, skuteczne i pokazały, że były w stanie współpracować”.
Nasz kraj nie był przygotowany, teraz trzeba się przygotować
— ocenił Fenech, który jest członkiem opozycyjnej, centroprawicowej partii Republikanie.
Wtórował mu Pietrasanta. Jak podkreślił, „dwóch szefów służb wywiadu (wewnętrznego i zagranicznego) przyznało podczas przesłuchań, że zamachy z 2015 r. stanowią całościową porażkę wywiadu”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Komisja śledcza francuskiego parlamentu, badająca ataki terrorystyczne z 2015 r. w Paryżu, zaleciła we wtorek reorganizację francuskich służb wywiadowczych, obecnie podzielonych na różne podmioty. Według niej wywiad poniósł porażkę, gdyż nie zapobiegł atakom.
Jak zalecono w opublikowanym we wtorek raporcie, w reorganizacji chodzi o to, by służby były skupione w jednej krajowej agencji pod bezpośrednim nadzorem premiera, na wzór Krajowego Centrum ds. Antyterroryzmu (National Counterterrorism Center - NCTC), utworzonego w USA po zamachach z 11 września 2001 r.
W obliczu wyzwania, jakim jest terroryzm międzynarodowy, powinniśmy mieć większe aspiracje niż te, które przyświecały do tej pory ministerstwu spraw wewnętrznych w zakresie wywiadu, i należy utworzyć krajową agencję do walki z terroryzmem
— oświadczył Georges Fenech, przewodniczący komisji ds. zamachów terrorystycznych ze stycznia i listopada 2015 r.
Komisja przedstawiła swoje ustalenia, które - jak pisze agencja AFP - mają zostać we wtorek formalnie zatwierdzone.
Obecnie we Francji służby wywiadowcze podzielone są na sześć jednostek, podlegających ministerstwom spraw wewnętrznych, obrony i gospodarki z udziałem wyspecjalizowanych policjantów, żołnierzy i celników.
Stan wyjątkowy, wprowadzony w następstwie zamachów dżihadystycznych z 13 listopada w Paryżu, i rozmieszczenie sił wojskowych miały jedynie „ograniczony wpływ na bezpieczeństwo narodowe” – ocenił we wtorek sprawozdawca komisji śledczej Sebastien Pietrasanta.
Stan wyjątkowy miał wpływ, ale wydaje się, że szybko został on zmniejszony. Osiemnaście miesięcy po rozpoczęciu operacji Sentinelle, a wspomnieć należy, że brało w niej udział do 10 tys. żołnierzy, przy czym obecnie - od 6000 do 7000 żołnierzy, mam pytanie o faktyczną wartość dodaną, jeśli chodzi o zabezpieczenie terytorium kraju
— oświadczył Pietrasanta z rządzącej we Francji Partii Socjalistycznej, przedstawiając wnioski komisji.
Zastrzegł wszelako, że francuskie siły specjalne w nocy 13 listopada „były szybkie, skuteczne i pokazały, że były w stanie współpracować”.
Nasz kraj nie był przygotowany, teraz trzeba się przygotować
— ocenił Fenech, który jest członkiem opozycyjnej, centroprawicowej partii Republikanie.
Wtórował mu Pietrasanta. Jak podkreślił, „dwóch szefów służb wywiadu (wewnętrznego i zagranicznego) przyznało podczas przesłuchań, że zamachy z 2015 r. stanowią całościową porażkę wywiadu”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/299492-komisja-sledcza-francuskiego-parlamentu-wywiad-poniosl-porazke-nie-zapobiegl-atakom-nalezy-utworzyc-agencje-do-walki-z-terroryzmem