Za kpiny z manewrów NATO. Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu krytykuje Steinmeiera. „To co mówi nie ma żadnego związku z realną polityką”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Twitter/@SusanaMalcorra
Fot. Twitter/@SusanaMalcorra

Czy SPD jest już aż tak zrozpaczona? Czy głos zabrał w tym przypadku nie minister spraw zagranicznych, lecz kandydat lewicowego sojuszu?

—pyta Kohler sugerując, że wypowiedź Steinmeier podyktowana jest względami partyjnymi, czyli zamiarem budowania przyszłej koalicji z postkomunistyczną Lewicą.

Die Welt” nazywa wypowiedź Steinmeiera „bezprecedensowym aktem lojalności” wobec Rosji.

Steinmeier otwarcie atakuje NATO. Podminowuje zachodnią strategię, którą jego rząd współtworzy. Motywem jest marzenie o czerwono-czerwono-zielonym rządzie (SPD, Lewica, Zieloni – red.)

—pisze Richard Herzinger.

Wzmocnienie i reorganizacja sił NATO na wschodniej flance jest reakcją na nowe zagrożenia wynikające z wojennego złamania przez Moskwę europejskiego ładu pokojowego. Niemieckie tuby Putina piętnują te działania jako prowokację, tak jakby to nie Rosja od lat próbowała zastraszać kraje bałtyckie, sięgając po polityczno-militarne groźby i akcje w rodzaju naruszania przestrzeni powietrznej i cyberataków

—pisze Herzinger.

Fakt, że Steinmeier przyłącza się do tego chóru, jest „niesamowity

—ocenia komentator „Die Welt”. Jak podkreśla, ani kanclerz Angela Merkel, ani zachodni partnerzy nie potrzebują pouczeń o tym, że z Rosją należy prowadzić dialog.

Zdaniem Herzingera niemieccy socjaldemokraci liczą na to, że dzięki prorosyjskiej polityce zdobędą nowych wyborców, a ich polemika z rzekomym militaryzmem NATO wpisuje się w działania SPD zmierzające do stworzenia sojuszu z Zielonymi i Lewicą.

Komentator ostrzega, że SPD może drogo zapłacić za wyprzedawanie ideałów wolności i dogadywanie się z „agresywnym i kleptokratycznym autorytaryzmem rosyjskim”.

Wydawany w Berlinie „Tagesspiegel” apeluje do Steinmeiera, by zachował wobec Rosji twarde stanowisko. Autor komentarza Malte Lehming przypomina na wstępie, że 75 lat temu Niemcy na rozkaz Adolfa Hitlera napadły na ZSRR, a rozpętana przez Berlin wojna przyniosła 27 milionów ofiar.

Nic nie może zrelatywizować niemieckiej winy

—podkreśla Lehming. Komentator zastrzega, że pamięć o ofiarach II wojny światowej i uznanie niemieckiej winy „nie może prowadzić do niedostrzegania tego, co dzieje się obecnie w rosyjskiej polityce”. W Europie i NATO obowiązuje zasada: „nie damy się podzielić, damy odpór wszystkim próbom rozbicia”.

Istnieje jednak jeden człowiek, który regularnie ignoruje to przykazanie - to szef MSZ Frank-Walter Steinmeier, pilny uczeń byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który dumny jest z tego, że za bliskiego przyjaciela ma Putina

—czytamy w „Tagesspieglu”. Lehming ocenia, że Zachód już teraz wykazuje zbyt daleko idącą ustępliwość wobec Rosji, przyznając jej de facto prawo weta w sprawie przyjęcia do NATO suwerennych państw - Gruzji i Ukrainy.

Ryb, PAP

« poprzednia strona
123

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych