Lekcja Kohla i salami Orbána. Niemcom nie jest na rękę wzrost znaczenia państw środkowowschodniej Europy

PAP/EPA
PAP/EPA

„Polityka jest sztuką możliwości”, mawiał pierwszy kanclerz niemieckiej Rzeszy Otto von Bismarck. Jeszcze wczoraj premier Węgier Viktor Orbán malowany był przez niemieckich polityków i zaodrzańskie media jako „depczący demokrację”, „populista”, „pierwszy wróg Europy”, „mini Putin”, po prostu „Stuknięty autokrata”, jak zatytułował jeden ze swych na jego temat dziennik „Die Welt”.

Podobnie przedstawiana była Węgierska Partia Obywatelska (Fidesz), którą paru niemieckich europosłów chciało nawet wykluczyć z rodziny Europejskiej Partii Ludowej. A dziś? Cóż za zmiana! Okazuje się, że nie taki diabeł straszny, a nawet sensowny polityk i miły facet z tego Orbána…

Wystarczyła jedna, prywatna wizyta w domu schorowanego, starego ekskanclerza Helmuta Kohla.

WIĘCEJ: Zaskakująca wizyta. Premier Orban w odwiedzinach u… Helmuta Kohla. Rozmawiali głównie o imigrantach…

Przez niemiecką prasę przelała się istna lawina meldunków o tym zdarzeniu. „Kohl i Orbán po stronie Merkel”, obwieścił entuzjastycznie na swej politycznej czołówce bulwarowy „Bild”. Odredakcyjny komentarz napisał sam Kai Diekmann, do niedawna szef tego tabloidu, który wcześniej odsądzał premiera Węgier od czci i wiary.

„Czy pan jest złym człowiekiem, panie Orbán?” - pytał ów dziennik w tytule archiwalnego już wywiadu, w którym aż troje dziennikarzy zarzuciło go gradem po części impertynenckich pytań. O to, czy nadal uważa krytyczne wobec niego listy od szefa Komisji UE i z USA w sprawie węgierskiej konstytucji za „zafarbowaną propagandę lewicowych pomyleńców”, czy tworzy w swym kraju „rosyjską demokrację”, co wyprawia z bankami, że w ustawie o mediach tłamsi wolność słowa, bo np. odebrano licencję lewicowej rozgłośni „Klubradio”, że nęka mniejszości wyznaniowe i homoseksualistów, którzy nie mogą zawierać małżeństw i adoptować dzieci, że dyskryminuje nawet płeć żeńską, bo w jego gabinecie jest tylko jedna minister i siedem kobiet sekretarzy stanu…

Rzecz jasna, nie mogło zabraknąć połajanek za brak solidarności europejskiej Węgier, które np. odrzucają niemiecką koncepcję ujednolicenia podatków w UE, a czerpią z unijnej kasy pełnymi garściami. Ostatnie pytanie w tym wywiadzie przytoczę w całości, gdyż stanowiło kwintesencję tej rozmowy: „Sądzi pan, że to rzeczywiście pomocne, jeśli w polityce europejskiej będzie pan nadal zachowywał się jak kierowca jadący na autostradzie w złym kierunku i jeszcze wrzeszczał na auta z przeciwka?

Premier Orbán nie dał się zbić z pantałyku i pozostał niewzruszony. Jak odparł, unia jest związkiem państw, których „obywatele mają dość wtłaczania w staro-lewicowy nurt ideologiczny” i „nie godzą się na odmawianie im wartości chrześcijańskich, ojczyźnianych, dumy narodowej i rodziny”:

Stoimy za naszymi wartościami, naszego narodu, także wtedy, gdy wieje przeciwny wiatr i również wówczas, gdy osiągnąłby on siłę orkanu…

— podkreślił na koniec „Bildowego” przesłuchania. Nawet, jeśli konsekwentna postawa premiera Węgier komuś się nie podoba, godna jest podziwu. Orbán nie waha się walić prosto z mostu. Na zarzuty o sabotowanie niemieckiej polityki w kwestii uchodźców islamskich wypalił bezceremonialne, co z kolei wytłuścił tygodnik „Die Zeit”: jego kraj „nie będzie we wszystkim naśladował Niemiec”.

Nie jesteśmy Niemcom nic winni. Ani Niemcy nam. Niemcy wspierały nas w przyjmowaniu do UE, za co jesteśmy wdzięczni. Ale Węgry otworzyły wtedy swój rynek dla państw UE. Korzyści wynieśli wszyscy. A więc jesteśmy kwita.

Premier węgierskiego rządu otwarcie mówi o konieczności „ochrony europejskiej demokracji” i stanowczo odrzuca forsowany przez kanclerz Angelę Merkel, a pod jej wpływem przez UE, kwotowy przydział islamskich imigrantów poszczególnym krajom wspólnoty, co „zmieniłoby profil Węgier i Europy pod względem etnicznym, kulturowym i religijnym”. Skąd więc ta nagła zmiana w postrzeganiu Orbána przez niemieckie media, które do tej pory nie zostawiały na nim suchej nitki? Powodów jest kilka.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych