Prasa: "Rosja osiągnęła w Syrii swoje cele. Putin dostał to, co chciał. Udowodnił USA, że bez Rosji nie można rozwiązać tego konfliktu”

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Według „WP” dzięki interwencji zbrojnej w Syrii Putin zdołał też przywrócić Rosji pozycję mocarstwa na Bliskim Wschodzie.

USA zostały zmuszone uznać Rosję za równego sobie podczas negocjowania zawieszenia broni i nowej rundy rozmów pokojowych, zgadzając się na warunki Putina, w tym odłożenie na później kwestii politycznej przyszłości Asada

—podkreśla dziennik. Ponadto rosyjski przywódca „przełamał dyplomatyczną izolację Kremla wynikłą z inwazji (Rosji) na Ukrainie oraz ustanowił swą kluczową pozycję w kwestii dalszego napływu syryjskich uchodźców do Europy” i latem może z tej pozycji domagać się zniesienia unijnych sankcji wobec swojego kraju.

WP” zauważa, że choć wynegocjowane z udziałem Rosji wstrzymanie walk w Syrii dało milionom Syryjczyków dostęp do pomocy, to „humanitarny koszt rosyjskiej interwencji także był znaczny”.

Dziennik przypomina oskarżenia kierowane pod adresem Moskwy przez organizacje praw człowieka, według których rosyjskie lotnictwo celowo bombardowało szpitale i magazyny z jedzeniem, a także wykorzystywało bomby kasetowe. „Rosja nie zapłaciła za te zbrodnie” - zaznacza „WP”.

Wydawana w Waszyngtonie gazeta ocenia, że wycofanie rosyjskich wojsk z Syrii może osłabić Asada, co jest Putinowi na rękę:

Podobnie jak w przypadku Ukrainy czy Gruzji, Syria najlepiej przysłuży się jego interesom jako zamrożony konflikt, dzięki któremu Rosja może chronić swą strategiczną pozycję w podzielonym kraju, jednocześnie wetując wszelkie trwałe rozwiązania (kryzysu) i unikając długotrwałego militarnego zaangażowania. Walka z Państwem Islamskim, utrudniona przez trwanie syryjskiego reżimu, spadnie na USA i amerykańskich sojuszników. Przez interwencję Putina w Syrii i niezborną reakcję USA na syryjski kryzys to nie Putin, lecz Obama musi się teraz mierzyć z trudną sytuacją

—konkluduje „Washington Post”.

Oświadczenie Putina zaskoczyło analityków wojskowych. Jeśli głośne rozpoczęcie rosyjskiej operacji w Syrii poprzedzało ciche, ale wyczuwalne skupienie sił, to zbliżającego się wycofania wojsk nikt się nie spodziewał, także ci, którzy mają związek z urzędnikami wojskowymi

—pisze także brytyjski „Guardian”. Według agencji „Bloomberg” Putin swoim „szokującym planem” sygnalizuje syryjskiemu prezydentowi, a także ugrupowaniom opozycyjnym, aby oni jak najszybciej doszli do konsensusu.

Niemiecka prasa, komentując w środę zapowiedź Rosji o wycofaniu części jej sił lotniczych z Syrii, zwraca uwagę, że prezydent Władimir Putin zrealizował wyznaczony cel interwencji, jakim było udowodnienie USA, że bez Rosji nie można rozwiązać konfliktu w Syrii.

Putin „dostał co chciał, a chciał dużo mniej, niż się Zachodowi zdawało

—czytamy w komentarzu opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Putinowi chodziło o to, by wsunąć stopę w syryjskie drzwi. Nie chciał przez nie przejść, gdyż po drugiej stronie czekało wielkie i krwawe pole bitwy, na którym ugrzęzły już inne zagraniczne mocarstwa

—wyjaśnia autor komentarza.

Putin zastosował w Syrii politykę „minimalnego nakładu sił”, dzięki której sporo osiągnął: prawo do współdecydowania w konflikcie, drugą bazę wojskową w regionie i piękne zdjęcia propagandowe na użytek wewnętrzny

—pisze komentator.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

« poprzednia strona
1234
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych