Do tej pory Sanders nie sięgał do argumentu afery z e-mailami, jednak miarą kłopotów Hillary niech będą wpływy donatorów na konto wyborcze Sandersa, które ostatnio zbliżają się do wpływów na konto Hillary. Kłopoty jakie grożą Clinton ze strony śledczych z FBI, są tak poważne, że poważni donatorzy zaczęli prosić wiceprezydenta Joe Bidena o rozważenie włączenia swojej kandydatury w prezydenckie wybory. Przypomnijmy, że Biden wcześniej rozpatrywał już taką możliwość, ale zrezygnował…
Najogólniej ujmując Sanders to stary komuch, który chce zostać mesjaszem rewolucji młodych mającej dobić niesprawiedliwy kapitalizm starych spasionych świń. Wielu jednak podkreśla, że Bernie brakuje “killer instinct” i konsekwencji w ataku. Wydaje się być starym rozlazłym gadułą cudem przeniesionym z lat 20-tych XX wieku z orszaku Lenina i Stalina. Tyle, że amerykańska młodzież jest dzisiaj tak naiwna i niedouczona, że nigdy się o tym nie dowie.
Słuchającej jego komunistycznej agitki młodzieży można by zadać pytanie: “Dlaczego chciałabyś popierać faceta, który chce zabrać Ci wszystko co masz?” I tu jest pies pogrzebany, młodzi wiele nie posiadają oprócz ogromnych długów zaciągniętych na studia, po których nie będzie im łatwo znaleźć pracę…
Zaskoczona wynikami Sandersa, Hillary jest przekonana, że o prezydenturę przyjdzie jej walczyć ze swoim starym znajomym (była na jego ślubie) Donaldem Trumpem. Do akcji wkroczył już jej desygnowany “killer” David Brock, który poprzednio po stronie Obamy zwalczał Hillary (wybory 2008 r.) przygotowujący ostre ataki na socjalistę z Vermont. To on poprowadzi ataki na Trumpa. W listopadzie komitet sprzyjający Hillary zapłacił $144,000 organizacji kierowanej przez Brocka (American Bridge) za zbieranie i przygotowanie brudów na Trumpa. W grudniu kampania Clinton zapłaciła następną ratę innej grupie Brocka (Correct the Record) zbierającej również materiały na Trumpa.
Innym “fachowcem” Hillary jest John Podesta szef jej kampanii wyborczej, były doradca i współpracownik prezydenta Billa Clintona jak i prezydenta Baracka Obamy. Podesta (pochodzi z rodziny włosko-greckiej) jest szefem lewackiego think tanku Center for American Progress i profesorem na Uniwersytecie Georgetown. On również martwi się nadchodzącą rozgrywką z Trumpem, ze względu na to, że Trump nie będąc rasowym politykiem wszystkich zaskakuje swoimi reakcjami. Podesta podkreślał, że o wiele łatwiejsza była walka w poprzednich kampaniach prezydenckich przeciwko Johnowi McCain (2008), czy Mittowi Romney (2012). Trump jest po prostu nieobliczalny i może sięgnąć do wielu starych afer Clintonów z lat 90-tych.
Kiedy jest w swoim żywiole Hillary Clinton przemienia się w nieprzyjemną, zimną, apodyktyczną i rozwrzeszczaną babę, którą naprawdę trudno polubić. Kilka dni temu na wiec zaprosiła inne mocno podstarzałe feministki, słynną Glorię Steinem (z pochodzenia polsko-niemiecka Żydówka) i Madeleine Albright. Ta ostatnia była sekretarzem stanu za prezydenta Clintona i chcąc przysłużyć się Hillary zapowiedziała, że te kobiety, które nie wspierają i głosują na Hillary Clinton trafią w piekle do specjalnego miejsca (!). To oświadczenie oburzyło kobiety wspierające Bernie Sandersa.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do tej pory Sanders nie sięgał do argumentu afery z e-mailami, jednak miarą kłopotów Hillary niech będą wpływy donatorów na konto wyborcze Sandersa, które ostatnio zbliżają się do wpływów na konto Hillary. Kłopoty jakie grożą Clinton ze strony śledczych z FBI, są tak poważne, że poważni donatorzy zaczęli prosić wiceprezydenta Joe Bidena o rozważenie włączenia swojej kandydatury w prezydenckie wybory. Przypomnijmy, że Biden wcześniej rozpatrywał już taką możliwość, ale zrezygnował…
Najogólniej ujmując Sanders to stary komuch, który chce zostać mesjaszem rewolucji młodych mającej dobić niesprawiedliwy kapitalizm starych spasionych świń. Wielu jednak podkreśla, że Bernie brakuje “killer instinct” i konsekwencji w ataku. Wydaje się być starym rozlazłym gadułą cudem przeniesionym z lat 20-tych XX wieku z orszaku Lenina i Stalina. Tyle, że amerykańska młodzież jest dzisiaj tak naiwna i niedouczona, że nigdy się o tym nie dowie.
Słuchającej jego komunistycznej agitki młodzieży można by zadać pytanie: “Dlaczego chciałabyś popierać faceta, który chce zabrać Ci wszystko co masz?” I tu jest pies pogrzebany, młodzi wiele nie posiadają oprócz ogromnych długów zaciągniętych na studia, po których nie będzie im łatwo znaleźć pracę…
Zaskoczona wynikami Sandersa, Hillary jest przekonana, że o prezydenturę przyjdzie jej walczyć ze swoim starym znajomym (była na jego ślubie) Donaldem Trumpem. Do akcji wkroczył już jej desygnowany “killer” David Brock, który poprzednio po stronie Obamy zwalczał Hillary (wybory 2008 r.) przygotowujący ostre ataki na socjalistę z Vermont. To on poprowadzi ataki na Trumpa. W listopadzie komitet sprzyjający Hillary zapłacił $144,000 organizacji kierowanej przez Brocka (American Bridge) za zbieranie i przygotowanie brudów na Trumpa. W grudniu kampania Clinton zapłaciła następną ratę innej grupie Brocka (Correct the Record) zbierającej również materiały na Trumpa.
Innym “fachowcem” Hillary jest John Podesta szef jej kampanii wyborczej, były doradca i współpracownik prezydenta Billa Clintona jak i prezydenta Baracka Obamy. Podesta (pochodzi z rodziny włosko-greckiej) jest szefem lewackiego think tanku Center for American Progress i profesorem na Uniwersytecie Georgetown. On również martwi się nadchodzącą rozgrywką z Trumpem, ze względu na to, że Trump nie będąc rasowym politykiem wszystkich zaskakuje swoimi reakcjami. Podesta podkreślał, że o wiele łatwiejsza była walka w poprzednich kampaniach prezydenckich przeciwko Johnowi McCain (2008), czy Mittowi Romney (2012). Trump jest po prostu nieobliczalny i może sięgnąć do wielu starych afer Clintonów z lat 90-tych.
Kiedy jest w swoim żywiole Hillary Clinton przemienia się w nieprzyjemną, zimną, apodyktyczną i rozwrzeszczaną babę, którą naprawdę trudno polubić. Kilka dni temu na wiec zaprosiła inne mocno podstarzałe feministki, słynną Glorię Steinem (z pochodzenia polsko-niemiecka Żydówka) i Madeleine Albright. Ta ostatnia była sekretarzem stanu za prezydenta Clintona i chcąc przysłużyć się Hillary zapowiedziała, że te kobiety, które nie wspierają i głosują na Hillary Clinton trafią w piekle do specjalnego miejsca (!). To oświadczenie oburzyło kobiety wspierające Bernie Sandersa.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/281473-bernie-sanders-i-hillary-clinton-prawybory-w-partii-demokratycznej?strona=2