Prof. Lewicki: Trump jest szalenie barwnym kandydatem, ale boję się go jako prezydenta USA. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/ EPA
PAP/ EPA

Znane są jego pozytywne opinie o Putinie.

Tak, ale przy zastrzeżeniu, iż w interesie świata leży to, aby Stany Zjednoczone jakoś dogadywały z Rosją.

Ale nie naszym kosztem.

To już inna sprawa. Ale ogólnie rzecz biorąc konflikt Moskwa-Waszyngton nie jest korzystny dla nikogo, dla nas też nie.

Który z dwóch pozostałych - liczących się kandydatów Republikanów, byłby najlepszy z punktu widzenia polskich interesów? Cruz czy Rubio?

Nie mamy żadnych sygnałów, które by nam pomogły w takiej identyfikacji kandydatów. Rubio ma korzenie kubańskie, czyli rozumie, czym jest komunizm. Ale komunizmu już nie ma w Polsce, więc przestało to być problemem. Cruz znany jest ze swojego konserwatyzmu, religijności prawie wręcz fundamentalnej. Rubio jest bardziej liberalny, ale poza panią Clinton, nikt z tych kandydatów - może poza Jebem Bushem, ale on już właściwie się nie liczy - nic nie wie na temat polityki zagranicznej.

Na czym w ogóle polega system prawyborów w USA?

To jest dosyć skomplikowane i można tylko o tym mówić, więc w miarę krótko. Kiedyś kandydaci na prezydenta wybierani byli przez - nazwę to z rosyjskiego - wierchuszka partyjna. Zbierali się panowie, palili cygara i ze szklaneczką whisky wybierali kandydata. Mniej więcej na początku XX wieku, w ramach zmian społeczno-politycznych wymyślono prawybory, które stopniowo wchodziły do prawie wszystkich stanów. Przy czym każda z dwóch partii ma inne przepisy regulujące prawybory. Inne przepisy są też w poszczególnych stanach. I nie we wszystkich odbywają się prawybory. Generalnie chodzi o to, aby kandydaci przybyli na konwencję wyborczą z poparciem jak największej liczby delegatów. Prawybory są tak naprawdę mało reprezentatywne nawet dla członków partii w danym stanie. Choć oczywiście wydaje się to być lepszym sposobem, niż mianowanie kandydata przez „wierchuszkę”.

Kiedy będziemy znali kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych?

Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu sześciu, ośmiu tygodni. Do końca marca powinni się wyłonić kandydaci z obu partii. Może się jeszcze sporo zdarzyć. Może odpaść pani Clinton z powodu spodziewanego oskarżenia o złamanie prawa (ściśle tajne maile miała wysyłać z prywatnego, a więc niezabezpieczonego serwera - przyp. red.). Prawybory niosą ze sobą takie niebezpieczeństwo, że może zostać wyłoniony kandydat skrajny, ale bardzo popularny w danej partii. Jednak taki kandydat może łatwo przegrać wybory właściwe, bowiem je wygrywa się dzięki przychylności centrowych wyborców. Im poglądy kandydata są dalsze od centrum, tym jego szanse maleją. Wybór takiego kandydata najczęściej zdarza się Republikanom, których reprezentował zbyt konserwatywny polityk.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych