Niemiecka policja w końcu wzięła się do pracy. Zatrzymano kilku sprawców napaści na kobiety w Kolonii

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/MARKUS BOEHM
Fot. PAP/EPA/MARKUS BOEHM

Niemiecka policja zatrzymała kilku sprawców napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety, do których doszło w sylwestra w Kolonii. Blisko 160 ofiar ataków złożyło dotychczas zawiadomienia o przestępstwie. Policja krytykowana jest za opieszałość.

CZYTAJWNIEŻ: Redaktor naczelny telewizji ZDF przyznaje: „Wiedzieliśmy o napaściach na kobiety, ale wstrzymaliśmy tę informację”. Niemcy podejrzewają, że za próbą cenzury stoi rząd federalny!

O zatrzymaniu podejrzanych poinformowało w środę - powołując się na rzecznika policji w Kolonii - radio Deutschlandfunk. Według rozgłośni liczba funkcjonariuszy tworzących grupę operacyjną mającą wyjaśnić okoliczności zajść została zwiększona do 80.

Szef MSW Północnej Nadrenii-Westfalii, kraju związkowego, gdzie znajduje się Kolonia, Ralf Jaeger mówił wcześniej o trzech zidentyfikowanych sprawcach, którzy jednak nie zostali jeszcze aresztowani.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w tym dwóch gwałtów, złożyło dotychczas 106 kobiet z Kolonii i 53 kobiety z Hamburga, gdzie miały miejsce podobne incydenty. Trzy czwarte zgłoszeń dotyczy napaści seksualnych.

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1 tys. mężczyzn, według policji „o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej”, zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal kolońskiej katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.

Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały.

Szef związku zawodowego policjantów w Nadrenii Północnej-Westfalii Arnold Plickert powiedział, że napastnicy pochodzili z krajów arabskich i północnoafrykańskich. Jak wyjaśnił, grupy napastników liczące kilkadziesiąt osób otaczały swoje ofiary, uniemożliwiając policji szybką interwencję.

Do podobnych zajść, choć na mniejszą skalę, doszło w Hamburgu.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere skrytykował policję za opieszałość.

Policjanci zniknęli, po czym doszło do incydentów, a teraz czeka się na zawiadomienia o przestępstwie. Policja nie może tak pracować

— powiedział minister. Policja w Kolonii poinformowała o wydarzeniach z dwudniowym opóźnieniem.

Kolońska policja przyznała, że zbagatelizowała początkowo skalę zagrożenia. Prezydent (komendant okręgowy) policji Wolfgang Albers wykluczył jednak możliwość swojej dymisji.

W tej sytuacji jestem tutaj potrzebny

— powiedział funkcjonariusz. Jaeger zobowiązał kolońską policję do sporządzenia do końca tygodnia szczegółowego raportu.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych