Obserwowanie działań szefa resortu obrony, który odwiedza swoich żołnierzy poza granicami kraju, to z pewnością niesamowicie ciekawe doświadczenie. Najważniejszy był jednak kontakt z samymi żołnierzami. Wokół ich pracy, postawy, stosunku do rzeczywistości narosły setki mitów. Rozmowa z nimi to najlepszy moment, by niektórym z tych mitów zadać kłam.
„Misjonarze”, „najemnicy” - to określenia, które byle kretyn miota pod adresem tych chłopaków, którzy odważyli się polecieć do Afganistanu czy Iraku i tam ryzykować własnym życiem.
Po co tu jesteśmy? To nie wojskowa chałtura zagranicą. Dzięki tym misjom umiemy walczyć z takim wrogiem. Polski obywatel musi wiedzieć, że kiedy inni zawiodą i stanie mu się krzywda, to wtedy my znajdziemy tego skur* i to my go skrzywdzimy
— mówi chcący zachować anonimowość jeden z polskich żołnierzy.
Choć żołnierze rozmawiają niechętnie, nie zawsze pewni czy ich słowa nie zostaną przekręcone (miejmy nadzieję, że mi się udało tego błędu nie popełnić - w końcu nie będę z ukrycia nagrywał gości z bronią) o pewnych kwestiach chcą mówić. Podkreślają jak dumni są z szacunku jaki mają dla nich miejscowi. We wszystkich rozmowach przebija się właśnie ten element. Polacy zdają sobie sprawę, że nie służą na własnej ziemi, że kraj jakim jest Afganistan - jego zdobycie to od setek lat niespełnione marzenie wielu armii - ma własną, bogatą historię. Afgańscy górale to dla naszych żołnierzy też naród godny szacunku.
Polacy są przez Afgańczyków szanowani. Dlaczego? Bo my ich szanujemy. Jak Afgańczyk nosi brodę, to i nasi zapuszczają brodę. Jak oni myją się raz w tygodniu, to my też myjemy się tylko raz w tygodniu. To ich ziemia i musimy im okazać ten szacunek. Ubrany w czysty mundur, gładko ogolony Amerykanin patrzy na miejscowego z góry, rozkazuje mu i w ten sposób go obraża. Potem się dziwią, że Afgańczycy tak na nich reagują
— mówią żołnierze.
Szanują nas też za naszą historię. Wiedzą, że mamy jej tysiąc lat, dla nich taka Ameryka dopiero co powstała
— mówi jeden z naszych.
Afgańscy żołnierze często przypinają do swoich mundurów symbole Polski Walczącej. Niektórzy robią to dlatego, że poznali od naszych żołnierzy historię Armii Krajowej, inni przez szacunek dla Polaków, którzy ich szkolą, z którymi walczyli ramię w ramię. Z tego co mówią nasi, Afgańczycy raczej nie „upiększają” swojego ekwipunku flagą w paski i z gwiazdkami.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obserwowanie działań szefa resortu obrony, który odwiedza swoich żołnierzy poza granicami kraju, to z pewnością niesamowicie ciekawe doświadczenie. Najważniejszy był jednak kontakt z samymi żołnierzami. Wokół ich pracy, postawy, stosunku do rzeczywistości narosły setki mitów. Rozmowa z nimi to najlepszy moment, by niektórym z tych mitów zadać kłam.
„Misjonarze”, „najemnicy” - to określenia, które byle kretyn miota pod adresem tych chłopaków, którzy odważyli się polecieć do Afganistanu czy Iraku i tam ryzykować własnym życiem.
Po co tu jesteśmy? To nie wojskowa chałtura zagranicą. Dzięki tym misjom umiemy walczyć z takim wrogiem. Polski obywatel musi wiedzieć, że kiedy inni zawiodą i stanie mu się krzywda, to wtedy my znajdziemy tego skur* i to my go skrzywdzimy
— mówi chcący zachować anonimowość jeden z polskich żołnierzy.
Choć żołnierze rozmawiają niechętnie, nie zawsze pewni czy ich słowa nie zostaną przekręcone (miejmy nadzieję, że mi się udało tego błędu nie popełnić - w końcu nie będę z ukrycia nagrywał gości z bronią) o pewnych kwestiach chcą mówić. Podkreślają jak dumni są z szacunku jaki mają dla nich miejscowi. We wszystkich rozmowach przebija się właśnie ten element. Polacy zdają sobie sprawę, że nie służą na własnej ziemi, że kraj jakim jest Afganistan - jego zdobycie to od setek lat niespełnione marzenie wielu armii - ma własną, bogatą historię. Afgańscy górale to dla naszych żołnierzy też naród godny szacunku.
Polacy są przez Afgańczyków szanowani. Dlaczego? Bo my ich szanujemy. Jak Afgańczyk nosi brodę, to i nasi zapuszczają brodę. Jak oni myją się raz w tygodniu, to my też myjemy się tylko raz w tygodniu. To ich ziemia i musimy im okazać ten szacunek. Ubrany w czysty mundur, gładko ogolony Amerykanin patrzy na miejscowego z góry, rozkazuje mu i w ten sposób go obraża. Potem się dziwią, że Afgańczycy tak na nich reagują
— mówią żołnierze.
Szanują nas też za naszą historię. Wiedzą, że mamy jej tysiąc lat, dla nich taka Ameryka dopiero co powstała
— mówi jeden z naszych.
Afgańscy żołnierze często przypinają do swoich mundurów symbole Polski Walczącej. Niektórzy robią to dlatego, że poznali od naszych żołnierzy historię Armii Krajowej, inni przez szacunek dla Polaków, którzy ich szkolą, z którymi walczyli ramię w ramię. Z tego co mówią nasi, Afgańczycy raczej nie „upiększają” swojego ekwipunku flagą w paski i z gwiazdkami.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/275837-to-bedzie-dla-was-dobry-rok-antoni-macierewicz-u-polskich-zolnierzy-sluzacych-w-afganistanie-nasza-relacja-i-zdjecia?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.