Po 2,5 roku milczenia Beate Zschaepe, neonazistka oskarżona o współudział w 10 morderstwach dokonanych przez Narodowosocjalistyczne Podziemie, ustosunkowała się w środę po raz pierwszy do zarzutów. Przeprosiła rodziny ofiar, lecz nie przyznała się do winy.
W liczącym 53 strony oświadczeniu odczytanym przez jej adwokata na sali sądowej w Monachium Zschaepe wykluczyła swój udział w serii zbrodni, zamachów i napadów rabunkowych dokonanych w latach 2000-07 przez neonazistowską terrorystyczną bandę Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU).
Zschaepe utrzymywała, że o morderstwach dokonanych przez jej towarzyszy - Uwe Boehnhardta i Uwe Mundlosa - dowiadywała się zawsze po fakcie.
Gdy dowiedziałam się od nich o zbrodniach, zaniemówiłam i byłam wytrącona z równowagi
— tłumaczyła oskarżona, cytowana przez agencję dpa.
Jak twierdzi, usiłowała odwieść obu mężczyzn od mordowania, „przemawiając im do rozsądku”, jednak bezskutecznie.
Nie przyznała się do udziału w zamachach bombowych i napadach na bank. Zaprzeczyła ponadto, że była członkinią NSU, do której należeli Boehnhardt i Mundlos.
40-letnia kobieta przyznała natomiast, że była partnerką życiową - najpierw Mundlosa, a potem Boehnhardta.
Obaj byli moją rodziną
— tłumaczyła.
Jak wyjaśniła, przez tego drugiego weszła w środowisko nacjonalistów. Powoływała się też na swoje trudne dzieciństwo w NRD. Jak napisała w oświadczeniu, matka nie dawała jej kieszonkowego i zmuszona była do kradzieży.
Zschaepe przeprosiła ofiary oraz ich rodziny, które jednak odrzuciły ten gest jako niewiarygodny.
Czuję się moralnie winna z tego powodu, że nie zdołałam zapobiec 10 morderstwom i dwóm zamachom bombowym
— odczytał adwokat w imieniu Zschaepe, która „w sensie prawnym nie czuje się winna”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po 2,5 roku milczenia Beate Zschaepe, neonazistka oskarżona o współudział w 10 morderstwach dokonanych przez Narodowosocjalistyczne Podziemie, ustosunkowała się w środę po raz pierwszy do zarzutów. Przeprosiła rodziny ofiar, lecz nie przyznała się do winy.
W liczącym 53 strony oświadczeniu odczytanym przez jej adwokata na sali sądowej w Monachium Zschaepe wykluczyła swój udział w serii zbrodni, zamachów i napadów rabunkowych dokonanych w latach 2000-07 przez neonazistowską terrorystyczną bandę Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU).
Zschaepe utrzymywała, że o morderstwach dokonanych przez jej towarzyszy - Uwe Boehnhardta i Uwe Mundlosa - dowiadywała się zawsze po fakcie.
Gdy dowiedziałam się od nich o zbrodniach, zaniemówiłam i byłam wytrącona z równowagi
— tłumaczyła oskarżona, cytowana przez agencję dpa.
Jak twierdzi, usiłowała odwieść obu mężczyzn od mordowania, „przemawiając im do rozsądku”, jednak bezskutecznie.
Nie przyznała się do udziału w zamachach bombowych i napadach na bank. Zaprzeczyła ponadto, że była członkinią NSU, do której należeli Boehnhardt i Mundlos.
40-letnia kobieta przyznała natomiast, że była partnerką życiową - najpierw Mundlosa, a potem Boehnhardta.
Obaj byli moją rodziną
— tłumaczyła.
Jak wyjaśniła, przez tego drugiego weszła w środowisko nacjonalistów. Powoływała się też na swoje trudne dzieciństwo w NRD. Jak napisała w oświadczeniu, matka nie dawała jej kieszonkowego i zmuszona była do kradzieży.
Zschaepe przeprosiła ofiary oraz ich rodziny, które jednak odrzuciły ten gest jako niewiarygodny.
Czuję się moralnie winna z tego powodu, że nie zdołałam zapobiec 10 morderstwom i dwóm zamachom bombowym
— odczytał adwokat w imieniu Zschaepe, która „w sensie prawnym nie czuje się winna”.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/274555-niemiecka-neonazistka-przerywa-milczenie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.