Liczba uchodźców w Niemczech stale rośnie. Znalezienie dla nich zakwaterowania jest coraz trudniejsze. Niektóre miasta konfiskują prywatne mienie. W Berlinie Senat postanowił odebrać prywatnym właścicielom mieszkania, które stoją od jakiegoś czasu puste. Rządzący miastem Zieloni uważają, że gdy chodzi o pomoc uchodźcom „nie może być żadnych tabu”. Jak na przykład łamanie prawa do własności – donosi niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Według gazety większość miast liczy na to, że ludzie „dobrowolnie” oddadzą swoje nieruchomości do dyspozycji imigrantów. Niektóre jednak, m.in. Dortmund i Gelsenkirchen nie wykluczają konfiskaty prywatnego mienia. W Gelsenkirchen ok. stu właścicieli domów, mieszkań i zarządców nieruchomości odpowiedziało na apel burmistrza Franka Baranowskiego i zgodziło się, by w ich lokalach zamieszkali imigranci.
To jednak daleko nie wystarczy, a inni właściciele nieruchomości są mniej chętni do współpracy. Imigranci koczują więc w halach sportowych, byłych supermarketach albo namiotach. W konsekwencji Baranowski zamierza sięgnąć po „środki przymusu”.
Tam, gdzie odnosi się wrażenie, że na rynek świadomie nie trafiają mieszkania, czy to z powodu amortyzacji kosztów, czy spekulacji, czy po prostu z powodu ignorancji, nie możemy już wykluczyć konfiskaty
—oświadczył. W Berlinie Senat zdominowany przez koalicję z Socjaldemokratów i Zielonych już skonfiskował kilka lokali mieszkalnych i biurowych. Jak twierdzi „FAZ” teraz zastanawia się nad zajęciem luksusowych mieszkań w secesyjnej kamienicy w dzielnicy Friedrichshain.
Kamienica jest chronionym zabytkiem. Miasto twierdzi, że wiele mieszkań stoi w niej pustych. Firma, która jest właścicielem kamienicy, temu stanowczo zaprzecza. Zapewnia, że mieszkania stoją puste, bo wymagają remontu. A nie z powodów spekulacyjnych.
To wywłaszczenie
—skarży się. Zieloni nie widzą w tym jednak nic zdrożnego. Według nich zbliża się zima. A uchodźcy nie mogą mieszkać w namiotach, bo to równoznaczne z bezdomnością. Przekonują, że nie może „być żadnych tabu jeśli chodzi o zakwaterowanie azylantów”. W Berlinie ok. 5000 mieszkań stoi pustych. Właściciele skonfiskowanych mieszkań mają otrzymać odszkodowanie w wysokości „średniego czynszu”.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Liczba uchodźców w Niemczech stale rośnie. Znalezienie dla nich zakwaterowania jest coraz trudniejsze. Niektóre miasta konfiskują prywatne mienie. W Berlinie Senat postanowił odebrać prywatnym właścicielom mieszkania, które stoją od jakiegoś czasu puste. Rządzący miastem Zieloni uważają, że gdy chodzi o pomoc uchodźcom „nie może być żadnych tabu”. Jak na przykład łamanie prawa do własności – donosi niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Według gazety większość miast liczy na to, że ludzie „dobrowolnie” oddadzą swoje nieruchomości do dyspozycji imigrantów. Niektóre jednak, m.in. Dortmund i Gelsenkirchen nie wykluczają konfiskaty prywatnego mienia. W Gelsenkirchen ok. stu właścicieli domów, mieszkań i zarządców nieruchomości odpowiedziało na apel burmistrza Franka Baranowskiego i zgodziło się, by w ich lokalach zamieszkali imigranci.
To jednak daleko nie wystarczy, a inni właściciele nieruchomości są mniej chętni do współpracy. Imigranci koczują więc w halach sportowych, byłych supermarketach albo namiotach. W konsekwencji Baranowski zamierza sięgnąć po „środki przymusu”.
Tam, gdzie odnosi się wrażenie, że na rynek świadomie nie trafiają mieszkania, czy to z powodu amortyzacji kosztów, czy spekulacji, czy po prostu z powodu ignorancji, nie możemy już wykluczyć konfiskaty
—oświadczył. W Berlinie Senat zdominowany przez koalicję z Socjaldemokratów i Zielonych już skonfiskował kilka lokali mieszkalnych i biurowych. Jak twierdzi „FAZ” teraz zastanawia się nad zajęciem luksusowych mieszkań w secesyjnej kamienicy w dzielnicy Friedrichshain.
Kamienica jest chronionym zabytkiem. Miasto twierdzi, że wiele mieszkań stoi w niej pustych. Firma, która jest właścicielem kamienicy, temu stanowczo zaprzecza. Zapewnia, że mieszkania stoją puste, bo wymagają remontu. A nie z powodów spekulacyjnych.
To wywłaszczenie
—skarży się. Zieloni nie widzą w tym jednak nic zdrożnego. Według nich zbliża się zima. A uchodźcy nie mogą mieszkać w namiotach, bo to równoznaczne z bezdomnością. Przekonują, że nie może „być żadnych tabu jeśli chodzi o zakwaterowanie azylantów”. W Berlinie ok. 5000 mieszkań stoi pustych. Właściciele skonfiskowanych mieszkań mają otrzymać odszkodowanie w wysokości „średniego czynszu”.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/266514-niemcy-konfiskata-prywatnych-nieruchomosci-na-kwatery-dla-imigrantow-jesli-tak-dalej-bedzie-goscinnosc-ludzi-szybko-sie-skonczy?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.