Wiele powodów, dla których Merkel nie chce w Polsce stałych baz amerykańskich ani broni jądrowej. Ale właśnie Niemcy mogłyby bardzo zyskać

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. European People
Fot. European People

„Akt Założycielski” NATO-Rosja nie jest traktatem i nie wiąże prawnie, podlega zasadzie „okoliczności się zmieniły” i wprost wzywa do jej zastosowania, nie dotyczy zbiorowej obrony i został złamany przez samą Rosję, w szczególności w zakresie jej zobowiązania: “Rosja będzie stosować podobne ograniczenia w rozmieszczeniu swoich sił konwencjonalnych w Europie”. Państwa NATO mogą swobodnie przekształcać swój sojusz według potrzeb roku 2015 i następnych, a nie 1997.

Stałe duże bazy sił konwencjonalnych USA w Polsce byłyby bardzo korzystne dla bezpieczeństwa Niemiec, nieporównywalnie przewyższając straty ekonomiczne z wyprowadzenia się części Amerykanów znad Renu. Paradoksalna dziura geostrategiczna we wschodnich landach i Berlinie zostałaby osłonięta od wschodu.

Postawa antyatomowa dominuje w niemieckim społeczeństwie i partiach politycznych. Niemcy mogą znaleźć odpowiedź na trudne pytanie, jak doprowadzić do usunięcia amerykańskich bomb nuklearnych ze swojego terytorium, ale bez osłabiania NATO. Polska dla maksymalizacji własnego bezpieczeństwa mogłaby zastąpić Niemcy w programie wspólnego używania broni jądrowej, z korzyścią dla wszystkich stron. Czas na odważne i kreatywne rozwiązania, nie weto.

CZYTAJWNIEŻ: Porozumienie NATO-Rosja o siłach sojuszu w nowych państwach członkowskich nie dotyczy zbiorowej obrony, nie jest prawnie wiążące i zostało złamane przez Rosję

Porozumienie NATO-Rosja o siłach sojuszu w nowych państwach członkowskich już nie obowiązuje w Bułgarii. Wzór dla Polski

Niemcy zarabiają na bazach USA i NATO, więc tym bardziej nie chcą ich oddać

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych